wkurza mnie to ze mój facet sie onanizuje

to masz pecha

Staraj się o tym nie myśleć.

Mnie to podnieca... ale kazdy robi to co lubi :P

faceta który wali przy nas? co innego gdy nie w naszej obecnosci a tak??

że to robi?

Gdyby mój zechciał bawić się tak przy mnie, to myślę, że bardzo by to mnie podniecało. Ale ja nie wiem, czy on w ogóle się bawi. Chyba nie. :) No przecież go nie zapytam, bo to jest raczej za bardzo osobiste.

moj facet akurat jest w takiej sytuacji ze czasami musi sobie radzic sam, ja dobrze o tym wiem, ale wole zeby sam sobie pomagal ogladajac nasze filmy lub myslac o mnie niz poszedl z jaksa dziwka sie rozladowac ;p dodam ze pracuje na statku

Ok Perła, taką zabawe o której ty piszesz można potraktować jako gre wstępną i tak dalej, ale co powiesz na to, budzisz się w srodku nocy pod wplywem ruszajacego się materaca. Udaje ze spie, i mimowolnie podnieca mnie to, ale wkurzam się że robi to jak ja spie tuż za jego plecami:O

:D:D:D To może wtedy przejmij pałeczkę? ;) Dosłownie. ....albo - jesli oczywiście masz tyle odwagi - zacznij robic to samo?

:) przecież to raczej normalne. pewnie każdy to robi tylko na każdy się przyznaje. mi to osobiście nigdy nie przeszkadzało.

kuźwa ja chyba życia nie rozumiem. A niech sie onanizuje, jeśli to nie jest \"zamiast\" to w czym problem?

Niech sobie wali, ale tak żebym nie musiała być tego świadkiem. Dla mnie to troszke upokarzające że nie może zapanowac nad swoim popędem i powstzymać sie chociaż przy mnie.

Złośnica - no w tym, że wtedy jej też by się chciało, jak to czuje i nie śpi, tylko nie wie, jak to zrobić. ;) No i ja sie nie dziwię, bo mi by się w takiej sytuacji też chciało. ;)

to powiedz mu,żeby wychodził do łazienki albo na balkon:O

jak? zwyczajnie:) usiąść na górze:P

złośnica to chyba faktycznie nie rozumiesz życia. ja nie pisze że mi przeszkadza że to robi, bo zdaje sobie sprawe z tego że facet pomimo regularnego seksu, potrzebuje również innej formy zaspokojenia. Przeszkadza mi jedynie fakt, że robi to gdy ja śpimy w jednym łóżku.Dodam że 1 rok po ślubie.

Upokarzające? Troszkę wyluzuj. :) Dołącz się jakoś i gdy będzie wiedział, że \"może na Ciebie liczyć\", to moze będzie inaczej.

Ciesz sie, to znaczy, ze lezac z Toba jest bardzo podniecony. Ciesz sie.

dobra sprobuje jakoś nad tym zapanować, wkońcu to nie koniec świata

Facetów jakoś kręci kiedy to robimy w ich obecności. Może on myśli,że to na Ciebie też jakos zadziała?

wietrze problemy jak ty masz takie rok po slubie, to co bedzie jak beda dzieci, utyjesz, poczujesz sie mniej atrakcyjna itp. wtedy juz w ogole nie bedziesz chodzic do lozka, bo to tez cie bedzie upokarzalo. dolacz sie i tyle niedopasowanie mentalne widze, pozdrawiam, kobietki, macie 100% racji

złośnica, jak może tak myśleć podczas 3 nad ranem.Uwierz mi to nie ma nic wspólnego z chęcią podziałania na mnie a raczej chcęcią zaspokojenia siebie.Czasem przekręcam się w jego strone żeby mieć go na oku:) to przestaje jak już usłyszy mój udawany regularny oddech--zaczyna jazde.Czasem się przeręca na bok.

To moze z nim pogadaj po prostu, dlaczego to robi. Moze uwaza ze za mało sie kochacie?

Perła: "Gdyby mój zechciał bawić się tak przy mnie, to myślę, że bardzo by to mnie podniecało. Ale ja nie wiem, czy on w ogóle się bawi. Chyba nie. No przecież go nie zapytam, bo to jest raczej za bardzo osobiste." --> Ty tak poważnie z tym "za bardzo osobiste"???

theblackcat--być może dla niego mało ale ja tak nie uważam. Praktycznie codziennie.zdarzają się dni dłuższej przerwy wiadomo. Może następnym razem obudze się i najpier zrobie mu dobrze, a pozniej zaytam czy czegoś mu brakuje .

Tego typu pytanie uważam za osobiste. Nie potrafiłabym takiego pytania zadać. ;)

theblackcat widzisz, nie wszyscy mają taki popęd :) a tu nie dosc ze niedopasowanie mentalne to temperamentne tez chyba widac jasne ze jak kobieta to robi obok, to faceta to kreci... mało, wyskakuje ze skóry ;) i na pewno nie ma z tym problemu

A odpowiedzieć? :)

niektóre kobiety jak chodzi o seks, to w ogóle zaraz maja te jakies jazdy o upokorzeniu itp... o co chodzi? :P katolicyzm czy jak...