co sądzicie????

Czy w momencie kiedy trwa długoletni związek i para robi sobie przerwę, jeden z partnerów uprawia seks z kimś innym to czy można nazwać to zdradą?

tak bo skoro sie wraca tzn że sie kocha a jak sie kocha to sie nie spi z kims innym PROSTE

nie słyszałem jeszcze nic o przerwach ;) :P dobre ;) to zależy jak długa ta przerwa, jak 5 minut to nie jest zdrada, a jak 10 minut to już tak ;)

No skoro robi sobie przerwę, to przstaje istnieć :O Czyli nie zdrada. Zresztą, takie przerrwy rob sie w określonym celu :P

Zalezy jaka to przerwa. jeli to przerwa na zasadzie- to nie ma sensu, konczymy zwiazek a potem jednak dochodzicie do wniosku ze ma, to nie jest zdrada. Jesli to wyglada na zasadzie- zrobmy sobie przerwe, troche pobedziemy samotni, przemyslimy wszystko i sprobujemy znowu- no to zdrada jak dla mnie.

do theblackcat- chodzi mi o tą pierwszą wersję

No w pierwszej wg mnie to nie jest zdrada.

W takiej sytuacji nie jest to zdrada, chyba,że coś wspólnie postanowiliście i były jakieś warunki dotyczące przerwy.

tutaj padlo zle okreslenie - przerwa wg mnie chodzi o rozstanie... np. niech rozstanie trwa 2 m-ce a po tym czasie eks-partnerzy zrozumia ze chca do siebie wrocic... co jesli w tym czasie doszlo do stosunku z kims innym? mozna mowic o zdradzie?