Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewaznekto

czy to koniec?

Polecane posty

Gość niewaznekto

hej wszystkim.. mam problem i licze ze mi cos doradzicie. mam dziewczyne..znaczy chyba jeszcze mam. to zwiazek na odleglosc. widywalismy sie co tydzien czasem co dwa. ostatnio ona mi napisala ze nie wie czy mnie jeszcze kocha.. ja wiem ze to nie koniec tego zwiazku ale bardzo sie boje. jest dkla mnie wszystkim. po raz pierwszy sie zakochalem...tak naprawde. czy mozna przestac kogos kochac tak nagle? czy to moze dlatego ze dawno sie nie widzielsimy i to tylko watpliwosci...doradzcie mi cos... bo zwariuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moimm zdaniem dziolcha ma Cie
po dziurki w nosie i tyle jak Ci baba texsciora puszcza ze Cie nie kocha to daj se facet z baba spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie pojawił się ktoś na miejscu. I mówi tak, bo nie chce Cie zranić. Musisz sam podjąć decyzje i powiedzieć \"nie to nie\". I tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, prorozmawiaj. I uszanuj decyzję, którą byc może podjęła. Wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewaznekto
jade do niej w sobote... watpie zeby miala kogos na oku. powedziala poprostu ze czuje ze przestala mnie kochac... moze sie odzwyczaila... jesli wytzrymam do soboty to zrobie wszystko zeby ja odzyskac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tak mówi to 100
jest ktoś inny nic nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twórcze mysleniee
witaj autorze. Pozwolisz ze cos napisze od siebie. Byłam w podobnej sytuacji, tyle ze po stronie Twojej dziewczyny. Dzielila nas odleglosc, spotykalimsy sie raz, dwa na miesiac. W sumie bylismy ze soba 4,5 roku. bylismy, bo juz nie jestesmy. To ja odeszłam bo...przestalo mi zalezec na nim i nie było nikogo innego na boku. Po porstu juz nie potrafilam zyc tak na odleglosc. Wtedy kiedy go potrzebowalam nie bylo Go, nie mial mnie kto przytulic itp. Z czasem przszyly watpliwosci czy naprawde go kocham, potrzebowalam czasu, prosilam o niego - niestety on zarzadal natycmiast abym sie zdeklarowała w te czy w te. I moze mial wtedy rację. Postawiona pod murem, powiedzialam mu ze go juz nie kocham. Rozstalismy się. Dzis z perspektywy czasu wydaje mi się, ze gdybysmy zrobili cos w kierunku abysmy mieskzali blizej to najprawdopodobniej bylibysmy nadal razem. Moze w przypadku twojej dziewczyny tez tak jest . To ze musis sie zastanowic nad swoimi uczuciami nie musi odrazu oznaczac ze ma kogos na boku. jesli potrzebuje czasu, daj go jej. Cóz mogłabym jeszze napisac. Mam nadzieje ze to przejsciowy kryzys u was i wszystko wroci do normy. Pozdrawiam i zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugo juz
jestescie razem? Szczera rozmowa, to najlepsze wyjscie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugo juz
i lepiej zaplanujcie przeprowadzke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewaznekto
jestesmy ze soba od pazdziernika... wszystko ukladalo sie dobrze... moze faktycznie ostatnio nie bylem przy niej gdy mnie potrzebowala... ale czy nie jest mozliwe zeby to uczucie odzylo?? przeciez mozna sie zakochac ponownie.. juz jutro sie wyjasni... chce ja tylko przytulic.. spojrzec w oczy... powiedziec co do niej czuje... mam nadzieje ze to jeszcze nie koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×