Czy warto byc z facetem ktory nie potrafi stanac w obronie dziewczyny?

Komiczne??? Ty normalnie przywracasz mi wiarę w ludzi

raz odp cos glupiego ..a on zaczal sie smiac:( nie mam szczescia do facetow zawsze trafiaja mi sie zenujace typy ktorzy mnie doluja po pierwszym spotkaniu:(

"tóż przeciętny leszczyk który boi się kolegi, woli dziewczynie zadać takie właśnie pytanie" straszne :D nie będę mógł spać po tej diagnozie :P z moim wzrostem i masą mięśniową to... no tak typowe :O po 20 wpisach okazało się że to kumple a pewnie za 20 okaże się co powiedzieli i będzie to coś w stylu "fajna dupa" wiesz to taki folklorystyczny komplement :P

Co do obijania mordy, wolałabym stanąć sama w obronie faceta, niż jakiś debil miałby go pobić:O No sory, ale chyba nigdy nie widzieliście pobitego człowieka:( To straszne! A biocie się z byle leszczem nie świadczy wcale o odwadze:O

vivirra: ja mialem na mysli sytuacje ze ktos obcy docinki sobie robi, dopiero potem autorka dodala ze to jego koledzy :D a zdania nie zmieniam ze docinki moga sie skonczyc niebezpieczna sytuacja, bo moze goscie szukaja zaczepki?

potraktowal zart kumpli jako :zarcik"

Apostoł... trzeba wiedzieć kogo się wybiera. Dlatego właśnie dziewczyna powinna mieć oczy otwarte jak i uzmysławiać sobie czy na pewno chce być z tchórzem i niedorajdą. Autorka tematu słusznie więc robi stawiając swoje pytanie, zamiast przechodząc do porządku dziennego nad daną sytuacją. P.S. Zalety t.j. umiejętność wygrania walki są u faceta nie do przecenienia, w stopniu równym intelektowi (gdzie zresztą jedno z drugim się wiąże).

w przypadku obcych należy najpierw ocenić sytuację, a potem albo stawać w obronie, jeżeli sie ma szanse, a jeżeli sie nie ma, to spróbować dyskretnie razem z kobietą usunąć sie z zasięgu...nikt sie nie domaga lecenia z szablą na czołgi...ale jeżeli to swoi prywatni kumple, to jednak sprawa wygląda inaczej .. a najlepiej to samej pyskować i nie liczyć na to, ze ktoś inny to zrobi :)

he he komiczne - nizej podpisany parę latek temu jak kibole Arki wyśpiewywali pioseneczki wyszedł na balkon w Gdyni i zaśpiewał "Centralny Wojskowy Kochany Sportowy". Nawet nie napisze co sie potem działo... ech to były czasy...

vsfv.... i tak dalej :D --> ty bodyguarda szukasz czy faceta? :D

jego kumpel zrobil ze mnie jakas szmate twierdzac ze pewnei od razu na pierwszym spotkaniu skocze mu do lozka... to bylo cos takiego nie chce przytaczac doslownych slow bo to byly wulgaryzmy....:(

"na docinki sie po prostu nie reaguje i je olewa - po co sie wdawac w potencjalnie niebezpieczne sytuacje?" po to, by chamów uczyć kultury... małe sklepanie maski jeszcze nikomu nie zaszkodziło :P:P

Wiesz co Happy 23 ten koleś to jakis gnojek i znam,znałam podobnego, jego kumpel docinał mi a ten nie reagował. Prawdziwy mężczyzna , ktory sie troszczy i ktoremu zalezy na kobiecie nie pozwoli na cos takiego...

"No sory, ale chyba nigdy nie widzieliście pobitego człowieka" że niby co? :D:D:D oraz - Dopsisko - czemu przywracam? :D

"Małe sklepanie maski" mojego chłopaka by mi zaszkodziło:( happy23, nie kontynuuj tego tematu, po prostu nie zadawaj się z prostakami. Chyba, ze masz z tego przyjemność. Np. taką, ze możesz się poużalać nad swoim losem...

"mojego chłopaka by mi zaszkodziło" a Twoj chłopak zaczepia ludzi na ulicy? Jesli ktoś chodzi i szuka kłopotów, musi sie liczyć z tym, że ktoś go pod buty weźmie...

happy, nie wiesz, co sie robi w takiej sutyacji? najsłodszy uśmiech, na jaki Cie stać i należy seksownie zamruczeć "no wiem, też na twoim miejscu bym mu zazdrościła " ;)

"Trzeba po prostu olać takiego gościa co obraża iść gdzie indziej" Brak reakcji na agresje wyzwala wiekszą agresje

:o Mam ryzykowac, ze ktos mnie pobije, albo nawet zabije, bo obraza kobiete, ktorej dobrze nie znam? Zastanow sie kobieto :o:o

"po to, by chamów uczyć kultury... małe sklepanie maski jeszcze nikomu nie zaszkodziło" tak bedziesz chamow kultury uczyl komiczne? :D to sam bedziesz chamem i prostakiem :D

Martynka12 => rozumiem, że sama biłaś się kilka razy, miałaś połamane gnaty etc, że się na ten temat tak lekko wypowiadasz. Są walki których nie da się wygrac, są takie które da się wygrać ale kosztem czyjegoś zycia - pchnęłaś kiedys kogoś nożem malutka? I są takie uczciwe, na wmiarę przyzwoitych warunkach. Ale tych akurat za wiele nie ma. Bo mało kto kogo obraża jeśli nie czuje, że ma większe szanse (koledzy za plecami, sprzęt w kieszeni, lub od kurtką), kumasz? Śmierdzisz mi na mile osiedlową pindą, która lubi wmanewrowywać facetów w takie sytuacje. Kiedyś takiej jednej zaproponowałem, że może połamię jej nos i szczękę, tak żeby pojęła co znaczy składać własne kości, lub czuć krew buchając przez palce. Sądzę, że przydałoby ci się takie doświadczenie. Naprostowałoby ci światopogląd.

Po pierwsze nie lubię, jak się ktos bije. Po drugie, nie ma chłopaka, ale na pewno zaden by nie bił ludzi na ulicy. Chodził mi o to, że jakby się jemu coś stało, nie byłoby to dla mnie fajne. Wolałabym, żeby się nie narażał, lepiej mieć faceta w całości, zdrowego i nienaruszonego, niż żeby go jakiś burak uszkodził.

Komiczne a przywracasz bo wiesz kazdego kibola -ups prawdziwego kibica- mialam za debila, ktorego jedyna ambicja jest to aby jak najwiecej wypic i w morde przyp-walić;) a tu proszę wyrósł taki pan Komiczne p.s poznalam podobna osobe ktory twierdzil ze studiuje dziennikarstwo--smiechu warte

"vsfv.... i tak dalej --> ty bodyguarda szukasz czy faceta? " Ja nie szukam, ja mam, m.in. właśnie bodyquarda. (Mam dość słabych facetów, zawsze znałam dotąd takich których trzeba było bronić lub przeciw nim się bić, bo się boją kolesi czy jakichś obcych. Rzygam więc takimi klimatami.)

"Brak reakcji na agresje wyzwala wiekszą agresje" ja akurat mialem przeciwne doswiadczenia...

nigdy nie dalam nikomu powodu by mysleli i mowili o mnie w taki sposob...dlatego zabolalo mnie bardzo to zachowanie i te docinki.. a co jesli bedzie nalegal na druga szanse?

Dla mnie, to macie myslenie gimnazjalistek. Jak ktos szuka zaczepki, to trzeba go OLAC, a nie wdawac sie w bojke.

vsf.... --> tylko glupi sie nie boi :D a widocznie lubicie sie pchac w sytuacje gdzie pachnie rozwiazaniami silowymi...

chociaz chyba nie jest warto zaczynac drugi raz...:(

"Zalety t.j. umiejętność wygrania walki są u faceta nie do przecenienia, w stopniu równym intelektowi (gdzie zresztą jedno z drugim się wiąże)." To iwdocznie tylko ja mam takiego pecha, że trafiam albo na durnych osiłkó, albo na subtelnych intelektualistów :( wolę tych drugich :D:D:D