Czy warto byc z facetem ktory nie potrafi stanac w obronie dziewczyny?

Kwiatku - napisałem CI

aha, dzieki. a MMA co to jest? co do spojrzenia w lustro - jak uniknie walki bo wie ze nie wygra to spokojnie bedzie mogl sobie przed lustrem pogratulowac ;)

Nie, nic mu nie zrobili. Ale ten chłopak to była tata typowa sierota z dobrego liceum, był cały czerwony i zestresowany:O Tak mi go szkoda było:( W sumie powinnam tym gościom powiedzieć cokolwiek, nie wiem, dlaczego tego nie zrobiłam, po prostu byłam zszokowana tym, że oni się niepoczytalnie zachowywali, że to było nielogiczne! Była 9 rano a oni w PEŁNYM LUDZI autobusie zaczęli wszystko demolować, zaczepiać wszystkich i szarpać tego chłopaka.

komiczne, wez tez pod uwage ze nigdy nie wiesz do konca z kim sie bijesz, poza tym pechowo mozesz dostac i np. zeba stracic...

w końcu bez powodu cię to nie gryzie, nie? wlasnie myslalam ze to super facet akurat dla mnie ale sie pomylilam, jak zawsze:(

dobra ide na zarcie, pozniej obejrze topik :)

bez zeber (niktorych ) mozna zyc Kwiatku

Kwiatek - MMA to mixed martial arts - czyli formuła połączenia walk w parterze i w stójce... super sprawa :D a co do tego, czy nie wiem z im sie bije.. Kwiatku - pojedynki uliczne to są na filmach z Bruce Lee.... w realu walicz z głowy, kop w jaja, strzał z łokcia na punkt (czyli odpowiadnia część szczęki), albo robisz szybką dźwignie i łamiesz ręke i masz kolesia z głowy - nie mozna bawic sie w jakies przepychanki, trzeba byc skutecznym.. :P

co do zębów - mam 2 implanty... 3 wstawie i po krzyku :P

Happy, no na pewno nie jest dobrze tracić czas na bycie z kimś kto nas zawstydza zachowaniem, rozczarowuje, na kogo nie można liczyć. Zaufanie, szacunek czy rodzaj dumy z drugiej osoby, to składowe związku. Jak tego brakuje, trudno jest budować dobre relacje z tą druga osobą. P.S. Wiesz, gdy się pije, to wyraża się swobodniej swoje normalnie maskowane odczucia. Z tego twojego faceta wyszło zaś coś bardzo wstydliwego.

Jesteście beznadziejni:(

:P

"Ale ten chłopak to była tata typowa sierota z dobrego liceum, był cały czerwony i zestresowany Tak mi go szkoda było" był słaby po prostu... a takich życie zawsze gnoi

święta racja choć nie do końca sie z tym zgadzam

Ja myślę, że bardziej gnoi takich tępych, naćpanych dresiarzy, którzy są debilami i nawet sobie z tego nie zdają sprawy:O

"w realu walicz z głowy, kop w jaja, strzał z łokcia na punkt (czyli odpowiadnia część szczęki), albo robisz szybką dźwignie i łamiesz ręke i masz kolesia z głowy - nie mozna bawic sie w jakies przepychanki, trzeba byc skutecznym..." uhm... mur, lampa uliczna, kosz na śmieci też da się wykorzystać zamiast własnego ciała (dlatego pisałam wyżej o łączeniu pewnych umiejętności z intelektem) p.s. do komiczne: a ty kiedyś pisałeś coś w stylu że "kryminalista" powinien być z góry skreślony, widzę teraz że słusznie odpowiedziałam ci że prawdopodobnie miałeś szczęście że nim się nie stałeś ;)

deska-- to Ci powiem ze ja tez mialam takie mniemania az poznalam dresa ktory studiuje--abstrakcja ale i tak dres u mnie = debil

no dobra, ale co jesli jest wiecej niż jeden?

Desko... nie wiem, jakm ozna znosic takie upodlenie, jak ten koles nic z tym nie robiąc... dla mnie swiadczy to o charakterze czlowieka - i to źle świadczy... wykształcenie to jedno, sztuka przetrwania to drugie.. moj ojciec mawia - "nie po to sie kształcisz, pracujesz by jakies zero skatowało cie na ulicy bo mu sie twoja twarz nie spodobała" dobrze sie uczyc to nie wszystko

No ja tez znam dresów, którzy studiują, baaaaaaa, nawet kiedyś zapoznałam grupę takich debili z jednej z najlepszych uczelni że szok:O Nie sądziłam, ż eczłowiek, który nie rozumie zdań w języku polskim, może w ogóle studiowac:p Ale jeden się nadawał do picia, dotrzymywania towarzystwa oraz holowania do domu. Tak, od biedy

to ajkiś dziwny ten dres desko byl i tu zalamuje sie stereotyp polskiego dresa to jest nie dopomyslenia :P

ja znam miłych, inteligentnych ludzi, którzy skończyli tylko szkołę zawodową, bo tak im sie życie ułożyło (abo je sobie sami ułożyli) i kretynów z doktoratami...na odwrót też :D wykształcenie w sumie świadczy tylko o tym, że sie je formalnie ma :P natomiast nie o bystrości, wrażliwości i innych takich...

" no dobra, ale co jesli jest wiecej niż jeden?" pisałem wyzej - filmów za duzo oglądacie.... jesli stoi dwoch kolesi, atakuje pierwszy ten, ktory jest agresywniejszy... jesli skasujesz go w 10 sekund, prawdopodobienstwo, ze zaatakuje drugi jest minimalne... ludzie to nie kamikadze, mają instynkt samozachowawczy...

Tak, ale nie każdy jest agresywny. Tak to po prostu jest. Są ludzie, którzy nie lubią się bić, wolą uciekać. Którzy się po prostu boją, nie sa sprawni fizycznie na tyle, żeby stawić czoła komuś dużo większemu i po prostu nie mają zapędów do tego, żeby komukolwiek coś robić. Kiedyś kilku jakiś debili skopało mojego chłopaka, połamało mu zęby, obiło całą twarz. Tak po prostu, nawet nic mu nie ukradli. Pewnie dlatego, ze miał długie włosy. W ogóle nawet nie mogę sobie tego wyobrazić, bo to straszne:( 100000 razy bardziej wolałabym, żeby uciekł, niz żeby udawał kozaka, np. po to, żeby mnie bronić, bo ktos sie krzywo spojrzał. Po prostu nie mogę zrozumiec jak można być takim tępym bezmózgiem i kogoś pobić! Albo skopać po twarzy. A mój chłopak i tak wykazał się męskością, bo w przeciwieństwie do takich, co to potrafią skopać leżącego a boją się iść do dentysty, nigdy nie narzeka na nic, poradził sobie świetnie, w sumie chyba ja się bardziej martwiłam niż on, mimo ze się wtedy ledwo znaliśmy... Ale wyglądało to strasznie:(

Vivirra ale ja tez znam takowych ludzi palant z doktoratem albo na prestizowym kierunku i złoty człowiek po zawodówce ja nie przekreslam ludzi z powodu braku wyksztalcenie ale obraz dresa u mnie sie nie zmieni chyba

*jakichś

A jak przekreslam ... czlowiek bez wyksztalcenia pfffff. E.

ja znam inteligentnych i to bardzo ludzi, ktorzy skonczyli szkołe podstawową.... potem zamiast sie uczyc, zaczeli zarabiac kase....

"Po prostu nie mogę zrozumiec jak można być takim tępym bezmózgiem i kogoś pobić! Albo skopać po twarzy." bo czasem jest taka koniecznosc.... nie zawsze mozesz uciec... po prostu.. a co wtedy?

Ja bym jeszcze proponowała - zanim się rozgadamy na dobre o względności ludzkich postaw i ich wartości, wojnach i czym tam jeszcze - wrócić do pierwszego pytania, bo właściwie prawie nikt na nie nie odpowiedział (nie biorę pod uwagę odpowiedzi pytaniem na pytanie typu "co miałby zrobić?" czy "a co gdyby było wielu i mogli go skrzywdzić?"). Czy dziewczynie warto być z facetem który nie potrafi stanąć w jej obronie? Ja już odpowiedzialam że nie, bo wg mnie to dla niej bolesne i zaprzecza idei bycia z mężczyzną. (To ja już wolę za towarzysza kota do pogłaskania i żeby mnie kochał, wibrator do wiadomych spraw i własną pracę bo byt sobie samodzielnie zapewniam.) Kto coś doda? Może odezwą się dziewczyny które tutaj twierdziły że nie ma problemu i że wolą gdy facet odwraca się na pięcie. Napiszcie jakbście się czuły gdyby ktoś was obraził a wasz partner nie zareagował w żaden sposób. Czy chciałybyście nadal być z takim partnerem?