Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przedstawicielka

przedstwiciele medyczni - odezwijcie sie!

Polecane posty

Gość przedstawicielka

Witam! Jestem po studiach i nie moge znalezc pracy w mojej branzy. Myslalam o przedstawicielu medycznym. Mam tzw wyksztalcenie porewne. Jaka to praca-czy jest bardzo ciezko? Jaki macie system plac i wynagrodzen, ile zarabiacie? jak dlugo trwa szkolenie wstepne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawicielka
naprawde nikT?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! ja jestem PM. Wbrew opinii praca jest naprawde ciezka - od uzerania siez pacjentami w ZOZach po rozliczanie lekarzy i sprzedaz do aptek. a zarobki?? zalezy od firmy, od regionu, od Twoich wynikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawicielka
Domyslam sie, ze robota jest ciezka i ze tylko to tak ladnie wyglada. A srednio nie wiesz, jak sie ksztaltuja zarobki? Jak wyglada czas pracy? Czy jest to nienormowane czy jednak tyrasz te 8 godzin dziennie? I czy moglabym napisac do Ciebie na maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hueheuhe
tez jestem zainteresowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robota jest ciężka i to bardzo! to nie jest praca od 8-16 tylko zdecydowanie całodzienna! Po całym dniu pracy dodatkowo przynajmniej u mnie trzeba robić codziennie raporty, co zajmuje ok 2-ch godzinek wieczorkiem i dodatkowe zamówienia. Apteki pracują w weekendy więc tel. musisz mieć czynny nawet na wakacjach 24na 24h. Co najgorsze-strasznie duża konkurencja!!!!!!!!!!!!!!!, musisz być bardzo przekonywująca, pewna swoich racji, sprytna, przebiegła i bardzo komunikatywna. Niektórzy po prostu Cie odrazu przekreślają lub zlewają. Ty masz wykonać pewne normy i nikogo to nie obchodzi jak to zrobisz. Wyplata: podstawa+prowizja od sprzedaży (wyrobione normy). Nie jest źle, ale jak na tą charówke to za mało. A urzeranie się z pacjentami jest chyba najgorsze. W większości to chołota. Raz w mies. szkolenie weekendowe. Słuchanie pierdół i marnowanie czasu,a le obowiązek i tyle. Sporadyczne imprezy firmowe-kpina. Ale trzeba i tyle. Generalnie polecam jako pierwszą prace na 2-3 lata i spiepszać gdzie sie tylko da indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawicielka
aco - jak to wyglada w praktyce? Daja Ci liste aptek, a Ty chodzisz i mowisz: "Dziendobry, reprezentuje firme taka a taka, czy nie zechcialaby Pani kupic tego a tego, bo.." Czy sama wyszukujesz apteki? i co z tymi pacjentami? Im tez trzeba to proponowac? Sorry za glupie pytania, ale nie mialam z tym wczesniej do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawicielka
i jak wygladaja normy np u Ciebie? Co, jesli tych norm nie wyrobisz? Kopa w tylek i out czy wyplacaja sama podstawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejhejjj
pangumka, aco, gdzie sie podzialiscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, sama zdobywasz klientów (apteki, lekarzy, hurtownie) jak nie wyrobisz norm to po prowizji, a jak jesteś generalnie kiepska to out! Ale jest taka konkurencja, ze ledwo daje się cokolwiek opylić. Cięzko, lepsza jest chyba branża spożywcza-tam masz pewność ze zawsze zejdzie...mysle o zmianie pracy, bo całe życie zmarnowane, mnóstwo stresów, kłopotów, każdy krzywo patrzy na Ciebie, traktują mnie jak akwizytora, dobrze ze nie leją po mordce ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz za przeproszeniem-wszystkim włazić w dupe-i potencjalnym klientom oraz pracodawcy i kierownikom. Jesteś zdana tylko na siebie, rywalizujesz ze znajomymi z pracy...nie ciekawie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughhhh
a jak uzasadnialas w cv, ze chcesz zostac przedstawicielem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, ale w CV były tylko moje dane osobowe i szkoły jakie ukończyłam, doświadczenie zawodowe... A w liście napisałam pierdoły generalnie, że lubie kontakt z ludźmi (tutaj sa to ludzie wykształceni, z którymi musisz umiec porozmawiać na temat leków-więc musisz troszke być na ich poziomie). Rówież napisałam, ze chce się rozwijać, doszkalać w zakresie (tu podajesz stanowisko-np od leków od leków anty, czy tam ziółeki itp. ze Cie to interesuje) Ze posuiadasz odpowiednie predyspozycje tzn. jesteś komunikatywna, kreatywna, przede wszystkim dyspozycyjna, lubisz rywalizacje, jestes sprytna, odporna na STRES!!! Musisz umieścić w LM wszystkie swoje pozytywne cechy na to stanowisko. A gdzie sie ubiegasz jeźeli mogę zapytać? Bo do dużych firm jak Pliva czy Polfa to są rekrutacje robione przez asesorów! To jeszcze inna bajka. Poczytaj sobie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughhh
Tak, zapedzilam sie. Mialam na mysli lm oczywiscie. Chcialam wystartowac do Servier. Nie wiem, ile tam placa, ale maja robote w moim regionie. A w nim naprawde ciezko znalezc prace w mojej branzy i w branzach pokrewnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podano nicka
praca jako PM to koszmar. Firmy farmaceutyczne dzialaja prawie jak sekty.Liczy sie tylko zysk, zysk, zysk i lojalnosc wobec firmy. Wyniki musisz miecd super, bo jak nie to spadaj. Po kilku miesiacach czlowiek albo odchodzi albo, jesli firma go \"wciagnie\" (a zazwyczaj tak jest) jedzie na amfie, aby miec jak njalepsze wyniki. Zero zycia prywatne, permanentne szkolenia ze specami od wizerunku, psychomanipulacji, itp. Czlowiekowi sie mozg lasuje od takiej pracy. Nie spotyka sie ze znajomymi, pracujacymi gdzie indziej, bo nie ma czasu, a nawet jak cudem znajdzie to oni pozniej nie chca sie z Toba spotyka bo widza, ze dziwaczejesz. Poszukaj lepiej co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam w servierze
wytrzymałam dwa miesiące ;) 10-12 wizyt dziennie, w najgorszej grupie - lekarze interniści, rodzini, pediatrzy i laryngolodzy, najgorsi z możliwych pacjenci internistyczni w poczekalni, stres jak jasna cholera, ogromny rejon do objeżdżania - trasy na przykład Gdańsk-Kętrzyn czy Mikołajki, podobno na sam początek, cały dzień w samochodzie, wieczorem raport, nie podobalo mi się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam w servierze
a szkolenie w servier to pranie mózgu, trzeba byc odpornym psychicznie i nie dac się zwariować, bo byli tacy, zwłaszcza bardzo młodzi, którzy po trzech dniach gadali jak nawiedzeni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughhh
pracowalam w servierze - a moglabys powiedziec cos blizej? jakie zarobki? akurat dla mnie caly dzien w samochodzie to nie przeszkoda. lubie jezdzic. Jak wyglada szkolenie i gdzie jest przeprowadzane? W Warszawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughhh
Mnie nie tak latwo zlamac psychicznie. To chyba plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughhh
acha...i najwazniejsze: jak wygladala rekrutacja do serviera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughhh
z tego, co przeczytalam, w Servierze jest 6 tygodniowe szkolenie. Placa cos za to? To sporo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughh
pewnie juz dzis sie nie dowiem, wiec dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam w servierze
szkolenie to szkolenie, nie masz podpisanej umowy, nie muszą płacić, sześć tygodni szkolenia, to prawda, w Warszawie oczywiście, rekrutacja kilkuetapowa, rozmowy oczywiście, dobrze żebys była zorientowana co to lek oryginalny a co to generyk i w ogóle o produktach ich firmy, jedyny plus to faktycznie - rzucasz hasło servier w drzwiach gabinetiu i lekarze są chętni do rozmowy, firma ma naprawdę dobrą renomę uwierz mi, ja jestem tez dość twarda, ale użeranie się z babciami w poczekalni dzien w dzień połamalo mnie bardzo szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, praca jako PM to mordownia, i nie mów \"ughh\" ze jesteś twarda, bo jak szybko zaczniesz tak szybko skończysz, to pranie mózgu, a za tą kase się nie opłaca niszczyć życia. Po kilku dniach spędzonych w terenie i za kierownicą zaczniesz dostawac kota, bo to jest straszne, nie dosyć ze walczysz z klientami to jeszcze musisz być czujna w drodze mimo zmęczenia. Życie prywatne, hmm ale jakie życie prywatne....nie ma go bo nie ma na to czasu. jak jestes zdesperowana, samotna i nie masz znajomych, rodziny to startuj. Tylkow tych czasach papier PM jest guwno warty przy zmianie pracy-działa raczej w odwrotną strone niz powinien, odstrasza pracodawce! Nikt nie chce zatrudniac osób ze zrytym beretem, wyuczonych pod kądem firmy, dla której tylko na umowie jesteś PM a tak naprawde AKWIZYTOREM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughhh
Kurcze, czytam Was i mam mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo chce isc do tej pracy, bo to jedyna szansa na mieszkanie w moim regionie, blisko znajomych i rodziny. Z drugiej martwie sie, ze mi faktycznie zryja beret. Przez najblizszy rok takie tempo zycia nie bylo by dla mnie problemem. Hmm..chyba po prostu zloze aplikacje, zawsze mozna sie przeciez wycofac. Szkolenie w Warszawie tez jakos by mi specjalnie nie przeszkadzalo, jako ze druga czesc familii tu pomieszkuje. To jest 6 tygodni dzien w dzien? Wiem, ze Servier byl wplatany w jakas afere ostatnio Niby czytalam ich sprostowania, ale jakos mi to nie pasuje wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam w serwierze
szkolenie trwa 6 tygodni, często jest tak, że na weekend można pojechać do domu, a od poniedziałku do piatku na pełnych obrotach od rana do późniego wieczora, z przerwami na posiłki, zajęcia z trenerami, szkolenie przedmiotowe - czyli o lekach, a także różne techniki negocjacji ;) jak nie dasz sobie zrobic wody z mózgu to Ci nie zrobią, ale udawać trzeba pełen podjar, bo sie jest cały czas pod obserwacją a sama praca naprawdę jest ciężka, przedstawicielstwo medyczne to chyba najcięższa działka przedstawicielstwa w ogóle, takie tempo można wytrzymać, owszem, ale nie na dłuższą metę, ja tez lubię prowadzić, ale wierz mi było mi słabo jak wsiadałam do samochodu o świcie żeby dojechac na przykład do Ostródy z Gdańska, czy do Olsztyna a na drugi dzien jechałam do innego miasta, może sie naprawdę przejeść do tego utarczki z pacjentami, trzeba miec naprawdę twardą dupę żeby codziennie znosić obelgi i ludzką złośliwość, póki sie tego nie przeszło nie mozna soie raczej tego wyobrazić ;) spędzanie czasu w poczekalniach nie należy do przyjemności, wiekszą część dnia spędzasz właśnie albo w poczekalni wśród agresywnego tłumku, albo w samochodzie, do tego wieczorne raporty plus rzecz kolejna - dostawy kurierem, tony materiałów promocyjnych - masa papieru w postaci broszur i próbki leków, zawalona doszczętnie piwnica, nie tylko Twoja, przenoszenie pudeł między piwnicą a bagażnikiem samochodu nie jest moim celem zniechęcenie Cię do tego rodzaju pracy, bo są osoby, którym to bardzo odpowiada, eśli jednak mam doświadczenie jak to wyglada, mówię Ci wprost że różowo nie jest i ten sztandarowy ENTUZJAZM o którym tak sie często slyszy nie wystarcza, nie wiem jak sie teraz kształtują zarobki, ale czasy kiedy mialo sie piatkę na rękę minęły bezpowrotnie, chyba że masz wyższe stanowisko, przedstawiciel to ostatnie ogniwo łancucha pokarmowego :D możesz spróbować, oczywiście, zawsze można się wycofac, natomiast kiedys były przypadki, że po tym jak firma zainwestowała w szkolenie, sugeruje sie że nie za bardzo można odmówic podpisania umowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam w serwierze
a co do przekrętów - NIE MA czystej firmy, po prostu nie ma :D servier jeszcze na tle innych wypada całkiem dobrze, przynajmniej na poziomie PM nie ma mowy o jakichś machlojach, stawiaja na przygotowanie merytoryczne, dobrze szkolą przedmiotowo, ale cóż, taka branża a konkurencja duża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughh
Dzieki za wyczerpujace odpowiedzi. Dzis wieczorem usiade i wysmaruje list motywacyjny. Tylko nie wiem, czy wpisywac cos w doswiadczeniu. Bo moje doswiadczenie to branza laboratoryjna ochrony srodowiska. W sumie przez 3 lata mielismy wspolna sciezke programowa z chemikami (chemia lekow i kosmetykow)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ughh
Lepiej wyslac na maila czy via zwykla poczta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam w servierze
napisz wszystko zgodnie z prawdą, o takim doświadczeniu też, servier nawet woli osoby które nie zostały wcześniej przeszkolone przez inne firmy, lubia takie czyste karty :D ja wysyłałam i mailem i pocztą powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×