dzisiaj odeszłam od męża

jestem w totalnej rosypce, jak ja sobie teraz poradze:(

a macie dzieci? :(

o to nie wesoło:O a dlaczego? jak nie chcesz to nie mów

jezeli od niego odeszlas to znaczy ze mialas jakies powody!:) i to na pewno nie blahe trzymaj sie tego zapewne byly dobre i zle chwile ale widac ze zlych bylo wiecej:( na pewno sobie poradzis, mysle ze kobiety sa o wiele silniejsze od facetow!:)

synka 9 lat:(

chce mi wyć:( i nic więcej

moge ci wierzyc na slowo:( na pewno jest ci ciezko:( ja w twojej sytuacji trzymalabym sie powodu dlaczego opuscilam meza moze to by pomoglo:(

powód był prosty ostatnie trzy lata nie pracowałam:( poświęciłam się domu i dziecku :( a on wyjezdzał za granice( zarabia bardzo duze pieniądze)ale przez ten cały czas wypominał mi to ze jestem niczym bo nigdzie nie pracyje:(wiecznie miał do mnie jakieś śmieszne pretensje, nawet do takiego stopnia że przysyłął mi coraz mniej pięniedzy:(mieszkamy w małym miasteczku i bardzo ciężko tutaj o jaką kolwiek prace:O

nie ty pierwsza to slyszysz.moja bartowa i siostra tez:)taki los kobiety.sara jestes wspaniala matka zapewne,maciezynstwo i dzieci sa w zyciu kobiety najwazniejsze!a tys dobrze wywiazalas sie z roli matki.a po co pracowac skoro chlop duzo kasy ma?burak jakis:(

Coś mi sie wydaje, że nie tyle istotny byl powód, dla ktorego sie Ciebie czepiał, to sposób w jaki to robił. Pewnie miałas wrażenie, że odbiera Ci całą godność i pewność siebie?:o:oWspółczuje. Na pewno jest to przemyślana decyzja, wiec nie żałuj jej

u mnie mama tez nie pracuje, tata jest zagranica kase normalnie przysyla jeszcze nigdy nie uslyszalam zeby mamie powiedzial ze jest nikim bo nie pracuje:( u mnie nie ma mozliwosci zeby mama pracowala bo mam mala siostre a mama nie ma jej z kim zostawic:( poza tym tata ciagle mame chwali, docenia to ze sie poswieca:) poprzez takie slowa twoj maz pokazywal ci ze nie ma szacunku do ciebie:( myslisz ze cos by sie zmienilo gdybys znalazla prace?:( wydaje mi sie ze praca to nie byl tylko jeden powod:(

a chodziło tylko o głupie pięniądze,ciągle mu było mało

najgorsze jest ,że ja go cały czas kocham a zdrugiej strony nienawidzę:O

PEwnie uważał sie za niewiadomo kogo i ciągle ją poniżał.....sory że tak gdybam, ale to okropne:o Rozumiem, ze gdyby ciężko pracował zarabiając 1000 zł, ale jak kasy ma jak lodu, to mógłby pozwolić kobicie spokojnie dopilnować dzieciaka, zwłaszcza, że ma tylko amtke, skoro tatuś za granicą.Sory, że tak pisałam o Tobie w 3 osobie

jakas mila pania, ktora sie nim ofdpowiednio zaopiekowala, nim i jego pieniazkami. stad to irracjonalne podejscie do Ciebie. Zamiast odchodzic sprawdz czy nie masz konkurencji, badz twarda i stanowcza. Wychowujesz JEGO dziecko, to juz jest poswiecenie dla kobiety. powodzenia

pozdroooo -- ok dzięki:(

przepraszam że tak mało pisze , ale ciągle chce mi się płakać

swoje żale wylewać, tylko tu:P

i ciesz sie zes zostawila takiego buraka.rozwod to niejest tragedia.to kolejny etap zycia dla nas kobiet.takie rzeczy sie zdarzaja...:((((((

martwię się o synka on to bardzo przeżywa,choć ojca często nie było w domu i tak jest bardzo wpatrzony w niego:O

dlaczego nie moglas pojechac do niego i tam pracowac?

nie zdecydowałam się na to ze względu na dziecko,bałam się że sobie tam w szkole nie poradzi:(

Saro -bardzo Ci współczuje ,mam koleżankę w podobnej sytuacji...