Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stentorra

Dziewczyny czy wasz zwiazek przetrwal jak wasz facet wyjechal za granice?

Polecane posty

Gość stentorra

Jestem z nim raptem pol roku a on wyjezdza na 3-4 meisiace. Opiszcie swoje zwiazki gdy nastala rozlaka. Przetrwaly, umocnily sie czy moze rozpadly sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasz związek umocnił się ale byliśmy wtedy ze sobą już dwa lata, gdy on wyjechał no i tam on nie miał okazji (tylko męskie towarzystwo, no, chociaż jego koledzy chadzali do burdeli...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem teraz wtajkiej sytuacji moj facet jest za granica a ja siedze tu sama.jestesmy ze soba dosc dlugo ponad 3 lata i mam nadzieje ze wszystko sie ulozy i damy sobie z tym rade.na wakacje lece doniego wole nie ryzykowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet ma taki zawod, ze musze sie przyzwyczaic do czestych rozstan na miesiac , dwa albo i wiecej bo jest marynarzem, wszystko zalezy od kontraktu jaki podpisze, nasz zwiazek zawsze sie umacnia, bo wtedy najbardziej odczuwam jak wazny jest dla mnie i jakie mam szczescie ze go mam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazam ze jezeli ludzie sie kochaja ,moga sobie ufac to taka rozlaka nie jest w stanie zepsuc ich zawiazku.jestem ze sowim chlopakiem ponad 3 lata.kiedy wyjezdzal za granice nawet przez mysl mi nie przeszlo ze cos miedzy nami moze byc nie tak.jesli ludzie sie kochaja taka przerwa nic nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak moj wyjezdzal
sadzilam ze skonczy sie zwizek... nie myslalam ze ktores zdradzi ale chodzilo o tesknote o samotne dni noce o pustke... gdy wyjechal bylismy troszke ponad rok razem... mowil ze robi to dla nas zeby bylo nam latwiej potem - planowal wspolna przyszlosc... (ja sadzilam inaczej ze wlasnei ze mna sie nie liczy ze skoro mnie tak bardzo kochan to dlaczego chce zebym tak cierpiala...) bylo okropnie byly zly smutek zlosc wszystko... pierwsze nasze spotkanie po kilku miesiacach bylo dziwne czulam ze oddalilismy sie od siebie.. pozniej juz bylo lepiej choc i tak z poczatku byl jakis dystans i nie moglismy sie dogadac... rozeszlismy sie... i wrocilismy do siebie po niespelna miesiacu... jestesmy w rozlace juz ponad dwa lata... mamy juz tego dosc chyba ostatnio ja nawet bardziej... ciezko sie tak zyje... no ale ns juz dzieli rqaptem miesiac :) a za kilka miesiecy mamy slub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awe
Nasz związek się umocnił. Zrozoumieliśmy co/kto jest dla nas najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez czekam na chłopaka
i mam nadzieje ze nic sie nie rozwali bo zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mójsieskonczyl
byliśmy ze sobą trzy lata.. zostało dwa tygodnie do jego powrotu na stałe... te ostanie dwa tygodnie spędził na statku, pracuje na lądiz epryz statkach ale statek ostatnie dwa tygodnie zmieniał stocznie i on miał z nim .. tak intensywnie pocieszał biedną nie szczęśliwą stewardese kórej nie wyszło zdobycie żonatego faceta .. że zostawił mnie dla niej .. znikł bez słowa ... wyjechał z nią na nastepny kontrakt .. chociaż wcześniej mówił że nie może nikogo ze sobą zabierać..u już nie wraca do kraju ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie myslalas...
do kleo333 a ja myslalam ze jestes kochanka pewnego zonatego pana wczoraj sobie o tym czytalam a dzis no prosze piszesz cos o jakims zaufaniu? a ty w ogole wiesz co to znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poki co jestesmy
razem i mam nadzieje, ze dociagniemy do konca tej rozlaki, ogolnie ODRADZAM, a im dluzej trwa tym jest gorzej i trudniej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozpadł sie - w tamtym roku wyjechał na 3 miesiace. Rozpada sie teraz... Po 3 latach. Boli bardzo, ale czasem w czlowieku gasnie wiara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A no się rozpadł
Byliśmy ze sobą 2 lata. Książę z bajki wyjechał na 3 miesiące, bo oświadczył, że dorośli ludzie powinni sobie ufać:) Stwierdziłam ma Książę z bajki rację, więc nie oponowałam:D No i wrócił, i kochał mnie mocniej niż przed wyjazdem.. dopóki nie dowiedziałam się, że mój Książę zaliczał wszystko po drodze, co miało 2 nogi i na drzewo nie uciekało:D i tak kopnęłam księcia w jego ZAUFANIE!!! Ale bajki są różne i książęta też bywają różni, więc nie ma co zakładać tragedii na dzień dobry;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×