myślicie że mu na mnie zależy?

spotykamy się prawie rok, uwielbiam z nim spędzać czas, jestem zakochana i przez to chyba nie umiem ocenić jego zachowania obiektywnie. Często nachodzą mnie wątpliwości czy znaczę dla niego tyle samo co on dla mnie. Właściwie z boku wygląda to tak jakby niezbyt mu zależało, potrafi nieodzywać się parę dni, nigdy nie wyznał mi miłości, żadko wyraża swoje uczucia, nigdy nie wykazuje inicjatywy.na pytanie czy mu zależy zawsze odpowiada że tak. Jakiś czas temu chciałam z nim szczerze pogadać, powtarzał tylko w kółko że jestem ważna itd, a na pytanie czemu mi tego nie okazuje nic nie powiedział. Jak go przyciskałam to sie rozpłakał. Jakiś czas później dowiedziałam sie że pochodzi z rozbitej rodziny, jego ojciec był alkoholikiem, a poprzednia dziewczyna bardzo go zraniła. Rozumiem to, ale czemu nie potrafi mi okazać nawet sympatii, czemu zachowuje sie tak jakby mu było wszystko jedno a jak mam wszystkiego dosyć to dopiero okazuje jakieś tam zainteresowanie. Sama nie wiem, boli mnie że ja go kocham tak bardzo a on ma mnie chyba gdzieś i tylko sie wykreca :-(

a rozmawiałaś z nim o tym??

tak, mówiłam mu ale usłyszałam to co słyszę zawsze- moim zdaniem puste słowa. wydaje mi sie że on ma z tym jakiś problem, bo chyba unika takich tematów. obiecuje tylko ze bedzie sie starał, widze ze cos tam probuje. nie potrafie po prostu zrozumiec jak facet ktoremu niby na mnie zalezy potrafi sie tak dlugo nie odzywac, nie spytac jak mi poszedł ważny egzamin itd. wiem że też nie jestem swięta pod tym względem, bo nie lubie sie narzucać. Jak on sie nie odzywa, to ja też. w sumie to on czesciej pisze i dzwoni. moze po prostu mój były przyzwyczaił mnie do tego że facet ciągle sie stara i naprasza.

skoro on robi to częściej to chyba jednak mu zależy ; ) Nie dziwie się facetowi jeśli ma przykre wspomnienia z byłą kobieta, ja tez mam lekka traumę i na pewno nie będę taki sam dla kolejnej kobiety jak byłem w stosunku do ostatniej. Ale sądz, że mu zależy.