Czy w obecnych czasach nie powinno się zaprzestać tradycyjnego seksu pochwowego?

Taki seks daje orgazm praktycznie tylko mężczyznom a kobietom nie. Obecne kobiety są takie świadome, wyzwolone, jest równouprawnienie i co? Taki seks ma nadal rację bytu? Nie powinien być zastąpiony wyłącznie lub przynajmniej w dużej mierze przez rodzaje seksu, umożliwiające osiągnięcie orgazmu przez kobietę?

Dla mnie to naprawdę dziwne. W ogóle nie rozumiem czemu kobiety chcą uprawiać tradycyjny seks, skoro prawie nigdy nie daje on orgazmu.

no niechże się ktoś wypowie, naprawdę

hahaha

jestes facetem, tak? bo nie wiem jak sie zwracac..

tak jestem facetem i cieszę się, że wreszcie doczekałem się aż ktoś się wypowiedział

astral, niby komu nie daje orgazmu?! :D Ludzie oglądaja pornosy i nabierają idiotycznego przekonania, że kobieta powinna wyć i wydymać usta przy każdym ruchu partnera, a najlepiej od razu jak na nią spojrzy. Doświadczenia nabiera się z wiekiem, kobiety zdobywają umiejętność przezywania orgazmu pochwowego stopniowo, partnerkę, jej budowę i potrzeby też trzeba poznać i umieć tę wiedzę wykorzystać w praktyce. To nie są sporty dla pilotów oblatywaczy i panien "leżę i leżę, i jakoś nie jest mi jak na filmie"

zgadzam się z camorra, kto powiedzial ze kobieta nie osiaga orgazmu podczas normalnego seksu?? wiadomo, czasem szybciej mozna osiagnac szczyt pomagajac sobie np dotykajac lechtaczke.... to ze kobieta nie doszla po 5minutach to nie znaczy ze nie ejst to mozliwe!!!! a poza tym co facet moze o tym wiedziec... chyba ze jest tzw szybkim graczem to i sie nie doczeka jej orgazmu...

poza tym sa kobiety ktore wola orgazm pochwowy niz lechtaczkowy... albo najlepiej 2 na raz...

A chyba, że tak. No wybaczcie ale wiedzę mam tylko teoretyczną i jak pytałem tu na kafeterii to dziewczyny pisały, że przy seksie pochwowym tylko 3% kobiet osiąga orgazm i żeby kobieta osiągnęła orgazm potrzebne są inne sposoby.

nie, nie zgadzam sie... g.... prawda. wiadomo, ze dla wiekszosci poczatkujacych kobiet potrzebna jest odpowiednia atmosfera, musza widziec zaangazowanie faceta, nie moga czuc sie traktowane jak przedmiot do wydymania... tak na prawde to owszem, rzadko kiedy kobieta dochodzi podczas pierwszego razu, czasem nawet przez jakis czas oboje partnerow musza sie nauczyc potrzeb, kobieta musi wiedziec co ja podnieca, jaki ruch... to na prawde wymaga troche czasu, ale warto :)

gra wstepna tez odgrywa wazna role, kobieta potrzebuje niestety wiecej czasu zeby sie wkrecic...tak juz jestesmy skonstruowane :) ale cierpliwosc sie oplaca!!!!

Dlaczego zaprzestac - przeciez to przyjemne. Jestem kobietá i nie mam za kazdym razem orgazmu, mój máz o tym wie, ale to nie znaczy, ze mi nie jest przyjemnie. Brak orgazmu wcale nie jest wyznacznikiem, ze kobiecie bylo zle. A partner musi poznac partnerké, i tez jej pomagac bo np ja mam orgazm tylko w jednej pozycji. Czytalam, ze kobieta musi sié tego uczyc i sié uczé - i niestety czym starsza, tym latwiej ponoc ma. Najwiéksze szanse i najczésciej na wielokrotny orgazm pochwowy majá kobiety okolo 40-stki. Wiéc jeszcze sobie poczekam ;)

dziękuję za Twoją wyczerpującą i optymistyczną odpowiedź kasiu:) a może wypowiedziałabyś się też na moim innym topiku? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3674250&start=0

tzn ktorym?

--->beatafgo Jak się czuje kobieta po seksie podczas którego nie miała orgazmu? Odczuwa potem przez kilka godzin nieprzyjemne nierozładowane napięcie seksualne czy nie? Mężczyzna gdyby się podniecił i nie miał orgazmu nie mógłby tego raczej tak zostawić. Starałby się rozładować to napięcie np przez masturbację. Czy kobiety po seksie w którym nie miały orgazmu się masturbują? ---->kasia321 podałem przecież linka do tamtego topiku

duża część piszących tu kobiet jest bardzo młoda :) Część z nich posiada jeszcze niewielką wiedzę na temat własnego ciała i jego możliwości, a są również takie egzemplarze, które nie potrafią zlokalizować własnej łechtaczki i mylą ją z ujściem cewki :) Pozostałe przeżywają orgazm w takiej formie, w jakiej lubią najbardziej i w jakiej mogą. Prawda jest taka, że niewielki jest odsetek kobiet osiągających orgazm pochwowy od początku współżycia i z pierwszym lepszym partnerem. Częściej jest to jednak umiejętność obojga partnerów niż dar od losu ;) Zresztą pewnie dziewczyny same Ci to powiedzą. Najłatwiej jest kobiecie osiągać orgazm pochwowy po 30-tce, bo zna już dokładnie reakcje swojego ciała i wie co ma zrobić i kiedy. Tu każda zmiana pozycji jest ważna, napięcie mięśni, rozluźnienie, dodatkowe bodźce ułatwiające czy przyspieszające orgazm. Wszystko jest ważne :P

Ja czujé sié dobrze, zrelaksowana, zasypiam jak niemowle itp.. Faceci sá inaczej skonstruowani. A jak mi malo i jestem za bardzo rozpalona to cóz.....máz musi skonczyc inaczej zeby bylo dobrze ;) Sama nigdy sié nie masturbujé - po co méza mam hehehe