kobiety to świnie

kobieta to istota zbłąkana, zakróliczona i pijana orgazmami ...

a co oznacza "zakroliczona"?

zakróliczona to znaczy rozkopulona

podziela zdanie autora?:P

Lecz większość z nich robi rzeczy, których nie powinnno się robić. Nie sa uczciwe wobec meżczyzn. Wykorzystują ich w jeszcze gorszy sposób, niż mężczyźni kobiety. Dlaczego gorszy ? Dlatego, że wzbudzają większe zaufanie, to one sa synonimem dobra, piękna, ciepła, miłości. A tak naprawdę są bardziej bezwzględne od facetów. Ranią ich bez litości :(, choć wielu na to niczym nie zasłużyło :(

nie zgadzam się Kobiety to kobiety. Ranią tak samo. Identycznie. Jesteśmy ludźmi a ludzie są okrutni, obłudni, kłamliwi, zdradliwi... OKRUTNA PRAWDA... a mit delikatnej, dobrej, słodkiej kobiety pokutuje tak samo jak mit faceta drania. Oczywiście wszystko zależy od konkretnej jednostki.

Możesz się nie zgadzać. W ostatnich dziesięciu latach w moim życiu były dwie kobiety. Dla obu byłem największą miłościa ich życia. Wielkim darem. Obie zrobiły ze mną to, co, co się robi z gumą do żucia. Zaufałem, dałem z siebie wszystko, co najlepsze, w tym wierność. Psu na budę się to zdało. Możesz się nie zgadzać

Na złe kobiety trafiasz. A ja na złych facetów. Przestałam się przejmować po kolejnych zranieniach... Jestem pewna, ze ta obojętność zabija we mnie uczucia a racjonalizm nie pozwala na miłość na maxa ale strach przed zranieniem, więcej: obrona przez atak powodują, że mam większy szacunek do siebie... Nie ma idealnych rozwiązań... Nie cieszę sie, że zostałeś zraniony. Współczuje Ci i życzę szczęścia. jeśli jeszcze potrafisz zaufać...

Doszedłem teraz, po latach różnych doświadczeń do przekonania, że jeśli człowiek chce wybrać drogę uczciwego życia, to jedyną sensowną motywacją takiego postanowienia jest, by zrobić to dla samego siebie. Być wiernym przede wszystkim sobie i ze względu na siebie. Uczciwość wobec innych popłaca, ale być uczciwym i wiernym tylko ze względu np. na kobietę, która się kocha, to krucha motywacja, bo ukochana osoba może Cię zawieść, zdradzić, oszukać, wykorzystać, zrobić Ci coś złego. No i motywację, by być uczciwym, szlag trafia. Wtedy jedynym ratunkiem pozostajesz sam dla siebie. Postanawiasz być dalej uczciwy dla samego siebie, dla tego, co czujesz, co czułeś wcześniej, mimo, że pozostałeś sam. Ale to jest decyzja, by dalej być frajerem wg. kryteriów tego świata. I zgoda na następne zranienie, jeśli jeszcze raz uda Ci się zaufać.

Do Kobiety to kobiety Chyba o Was mężczyznach można powiedzieć dokłądnie to samo. To co tu piszesz spotkało mnie ze strony faceta. I cóż pozostaje mi tylko przełknąć tą pigułę ;-))))

Zraniony kolego. Wierność sobie daje Ci przewagę. Zawsze będziesz dla siebie wygrany:) pamiętaj, że to daje Ci przewagę nie tylko w Twoich oczach. szkoda, że nie byłam kiedys taka mądra i leciałam jak ćma w płomien świecy. teraz wiem, że nie warto. Kalkulacja może nie jest romantyczna ale daje bezpieczeństwo... Ale czy ja chcę bezpiecznego zycia?? niiieeee juz nie... Carpe diem! Uśmiechnij sie do siebie a wtedy cały świat uśmiechnie sie do Ciebie!:D

nie ma recepty na udane życie

kto sie ze mna zgadza

Nie wiem, czy jasno to napisałem, czy dobrze mnie zrozumiałaś. Miałem na myśli wierność samemu sobie nie jako egoistyczne dbanie o samego siebie, co najczęściej jest sprzeczne z potrzebami, dobrem drugiej osoby. Chodzi mi o wierność swoim postanowieniom, zasadom, uczuciom, szczególnie tym wyznanym drugiej osobie. Nie tylko dlatego, że naruszenie jakiegoś przyrzeczenia może kogoś zranić. Również dlatego, że to może zranić mnie samego. Mogę zniszczyć coś, co sam uznałem za wartość samą w sobie. Mogę stracić szacunek dla samego siebie, poczucie własnej wartości. Jeśli zawiodę kobietę, która mi zaufała, bo miałem chwilę słabości, bo to, albo tamto, przed nią samą i przed światem mogę się tłumaczyć, próbować wyjaśniać, usprawiedliwiać się. Ale co ze mną samym ? Z szacunkiem do samego siebie ? W sobie samym trzeba znaleźć siłę do określonego postępowania i w tym sensie być sobie wiernym, choćby to było bardzo bolesne i innym wydawało sie bez sensu. Zajrzałem tu przypadkiem, napisałem coś, bo poczułem taką potrzebę. I znikam

POWIEM KRÓTKO JEBAĆ KOBIETY TYLKO TAKA JEDNA MA FAJNĄ DUPKĘ I JEST WARTA GRZECH TO MOJA KOBIETA ONA JEST WSPANIAŁA ZAJE...BISTA RUCHAM JĄ CHODŹ NIE MAM ŚLUBU I WYJEBANE NA WASSSSSSS

DOBRE DAREK

to prawda. bułkę przez bibułką a kytasa całą paszczą. to tylko anegdota a tak naprawde to większość zamężnych to patentowane lenie

jak widać temat świńskości kobiet fascynuje ...

rozwalił mnie tekst- pewnie miałes piatki w szkole z polskiego, a autorka tego tekstu pewnie lody robiła pod ławka hahahah

Kobiety są jak fotografie; jakiś głupiec starannie przechowuje kliszę, podczas gdy ludzie inteligentni dzielą się odbitkami.