macie tak czasem, ze mowicie cos a ludzie was zlewaja?

cala rodzina w komplecie,rozmawiaja, ja sie odezwe a tu nikt nie raczy sie odpowiedziec czy cos:O jestem smieciem?:O

może jesteś dużo młodsza i stąd takie olewki ;) nie jesteś śmieciem :)

przegrałaś życie

nie :P

zacznij pierdziec przy stole, to zawsze dziala :P

lol, zdarza mi sie to nagminnie, pewnie dlatego ze mam taki lichy niewyrazny glos :P

zaczniesz coś mówić, wyczekaj odpowiedni moment i nawiąż kontakt wzrokowy z jedną osobą :)

albo zacznij ostentacyjnie rozmawiać sama ze sobą :p

Czasem czuję się neiwidialna, gdy mówię albo napisze posta nikt nie zwraca na mnie uwgi :-(

Ja tak miałam...Przykre to, szczególnie, że moja mama przekrzykiwała mnie najgłośniej:O Później głupio się czułam:( A teraz wszyscy chcą mnie słuchać, tylko, że...mnie się już nie chce z nimi gadać:P

niewidzialna :-(

eee zdawało mi sie

Nie przejmuj się tym i nie staraj na siłę zabierać głosu. Wiem, że to przykre uczucie, ale nie zmusisz ich do rozmowy. I nie znaczy to, że nie masz nic ciekawego do powiedzenia:) Więc nie przejmuj się:D

U mnie jest tak ze to ja wszystkich przekrzykuje :P Poza tym od najmlodszych lat zawsze mialam prawo do glosu i wszyscy musieli mnie wysluchac

jak gadam z samymi rodzicami to tez nie ma problemu, ale jak juz jest moj starszy brat ze soja dziolcha, to po prostu mnie nie slychac:O nie jestem zbyt pewna siebie osoba, nie mam donosnego glosu i pewnie o sie na to sklada. wlasnie wrocilam ze spotkania z nimi i gadalalam glosniej, to nawet reagowali dzieki