Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rzeczywistosc

NIE MOGE GO STRACIĆ ALE NIE MOGE TEŻ POZWOLIĆ SIE TAK TRAKTOWAĆ

Polecane posty

Gość gyjfgeufyerughegr
A oto moja historia : Mój M. spotykał się z dziewczyną, ale ona udwała niedostępną . Mój M. jest marynarzem. W końcu ów panna stwierdziła, ze nie potrzebny jej taki ktoś, kogo nie ma, bo nie miałaby z kim chodzić na imprezy itp. Przestała się do niego odzywać. Po jakimś czasie, gdy już On nie miał jej nr telefonu i byliśmy razem,Ona zdobyła jego numer od brata i zaczęła wypisywać...że musi się koniecznie z nim spotkać , ale oczywiście gdy On się pytał o co chodzi, to nie chciała powiedzieć.... w końcu się spotkali-przepraszała go,że tak go potraktowała, udawała pokrzywdzoną przez los(stary chwyt na faceta), bo niby potrzebowała pocieszenia (jasne, akurat nie ma nikogo kto by mógł ją pocieszyć , tylko mój facet 200km dalej) no ale dowiedziała się też o mnie Potem była pewna impreza. Mój M. miał sie spotkać z jej bratem i co?? Miła na tyle tupetu, aby przyjść!! Ja też byłam, więc mina jej zrzedła jak się dowiedziała, ze ja to ja !!! Teraz też wypisuje do niego....że niby nie chce robić nic , cytuję "wbrew twojej dziewczynie", że nie chce tracić kontaktu... co ja mam o tym myśleć?? Powiem, ze żałuję iż grzebałam w jego telefonie teraz o tym myślę i jestem wściekła, no ale przecież nie mogę mu powiedzieć, ze w telefonie grzebałam ...i że czytałam te smsy On teraz jest daleko, a ja zostałam z tymi myślami. Jestem tak zła, że mam ochotę w ogóle się do niego nie odzywać...niech Ona wypisuje mu sms y, skoro to takie dla niego istotne.... Ja też utrzymuję kontakty z kolegami... Teraz powiedzuiałam sobie, że będę "zbierać" w komórce te smsy i jak wróci będę zostawiać telefon specjalnie-niech se poczyta , a co!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staneło na tym on mnie kocha ponad zycie i zaczął z Nia flirtować bo chciał o mnie zapomniec .O czym mówił mi wcześniej( jeszcze podaczas Naszego rozstania). Doszlismy do porozumienia. Bardzo sie kochamy. On mi nie ufa:-( Ale musze to zaufanie odbudować pomalutku. Jestem tyeraz strasznie grzeczna. Utrzymuje kontakt z moim pierwszym chłopakiem z którym byłam 8 lat. Ale mój luby znosi to dzielnie. Tym abrdziej,że to tylko od czasu do czasu jakis telefon czy smsy bo mój były przebywa w Anglii. Jest teraz naprawdę cudownie. Znów dostaje kwiatki tak sobie i jest super. Owszem kłócimy sie o sprzatanie i takie tam i o to kto idzie z psem do weterynarza ale jest naprawdę dobrze. Tysiące razy mnie przepraszał,że tak mnie traktował podczas Naszej kłótni i ja tez go ciagle przepraszam,że musiał sie martwić chociaz nie było czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że powiecie,że jestem głupia. Albo, że to prowokacja. Ale to własnie moje życie. Chciałabym Wam pokazać Nasze zdjęcie ale nie wiem jak:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie jacy jesteście nie interesujecie sie wcale..:-) A mam jeszcze kilka smiesznych dodatków :-) jak np. spotkałam się z ta dziewczyna i wysyłałysmy mojemu ukochanemu od Niej smsy aby go sprowokować...:-)Nie ma nawet pojecia tak na marginesie,że się z Nia widziałam (a było kilka razy):-) No dwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyjfgeufyerughegr
dziecinada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vitas77
Widzisz rzeczywistość bo ludzi kręcą dramaty... Poukładałaś wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiem,że jestem od Niego uzależniona. Okropne uczucie. Wiecie ja pewnie mam cos z głowa bo nawet jak sie czasami pokłócimy(tak zwyczajnie) to mi się w nocy sni,że mnie zostawił i boli mnie tak jak wtedy. Że na to nie ma lekarstwa żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam dopiero poczatek. rzeczywistość---👄🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek niby taki niezależny. Dobra praca, przyjaciele. Duże towarzystwo. A jak przyjdzie co do czego to wszystko nie ma znaczenia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wierzę,że można kochać jednocześnie wielu, każdego inaczej ale z taką samą szczerością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można. Ale nie każdy to rozumie. Rym bardziej jak kogos sie naprawde kochało. Może opaść pierwszy żar tej miłości albo mocno go przytłumic żar miłości kolejnej ale kocha się na zawsze już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wielu to rozumie. większości się wydaje,że trzeba zamykać za sobą drzwi,zostawiać przeszłość. Nie zawsze się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę być natarczywy, odeszła, chce być sama, chce spokoju... po tym wszystkim jaki byłem nie mam Jej tego za złe. Może czas goi rany, może nabierze sił żeby mi znowu zaufać. Ja będę czekał tak czy inaczej, z resztą zawsze będę czekał. Ona to wie, bo miłość swojego życia ma się tylko raz. Walczyłem, walczę i będę walczył. Tak albo inaczej, jestem blisko, pomagam, staram się przede wszystkim zmieniać, sam dla siebie, żeby już nikogo nie ranić. Dzisiaj to jest najważniejsze, to żeby nie ranić więcej, no i oczywiście żeby moja miłość się pozbierała. Nadziei nie straciłem, nie stracę jej nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywistość, wyciągnij lekcję z tego co się stało, buduj zaufanie, nic niegdy do końca nie jest stracone. Mam przynajmniej taką nadzieję. Zaufanie można odbudować, musisz się starać, musisz pokazywać mu na każdym kroku ile dla Ciebie znaczy. Ja ciągle odbieram sygnały że nie ma już czego ratować, że miałem niemal 6 lat na zmiany, tyle szans że ta ostatnia jest bez sensu, że moja najdroższa ukochana A nie ma już wiary, siły, nie potrafi... Straciłem miłość swojego życia, nie strać i Ty, postaraj się. Taką miłość ma się tylko jedną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakże
do góry topik rzeczywistosc jak tam, jesteś z tym palantem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VItas77
... a ja jestem sam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boli bardzo. Pomyliłem się okrutnie co do niej, co do jej taty, co do tego jakie mają wszyscy do mnie podejście. Próbowałem walczyć, pisać, mówić, przekonywać... chyba czas po prostu dać spokój, czekać... choć bardzo ale to bardzo boli, okrutnie boli, żal rozrywa serce bo wiem że się zmieniam, że nie widzę tego wszystkiego tak jak kiedyś to nic nie mogę zrobić. Wiem że moja \"A\" była mi wierna, szczera, kochała mnie jak nikt inny... ja szukałem dziury w Jej miłości. Mam za Swoje. Oby Wam się udało. Naprawdę życzę tego z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reczywistosc
Wiesz Vitas77 jest dobrze ale juz nie jetsem na takiej pozycji jak kiedys. Jeszcze może za mało czasu upłyneło. Nie wiem. JUż teraz jak tylko się kłócimy to ja muszę wyciągać rękę . Jest rozpuszczony. Wiesz jak jest. Wie,że dużo zniose by z Nim być. Jest dobrze. Ale nie tak. Ale i tak wolę to dobrze z Nim niż cudownie z kimkolwiek innym. Dużo wątków w Naszym zyciu zmieniło to Nasze rozstanie. Ale musze pokazać ,że teraz jestem inna. Ale czy on to doceni naprawdę ....? Czas pokażę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys to ja byłam góra w tym związku. Wiem,że to nie o to chodzi kto jest góra a kto dołem i takie tam bajery. Ale mam teraz inne miejsce w szeregu i czasami mnie uwiera. Jeżeli wiesz o czym mówię. No i wiesz ja juz ie czuje się tak pewnie po tym wszystkim. A może poprostu wtedy czułam się zbyt pewnie..? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam,że powinnienes walczyć. Do każdego jest inna droga ale na każdego jest sposób. Jak kochała naprawdę to kocha nadal. Nie przestała Cię kochać. Poprostu miała zwyczajnie dosyć Twojego zachowania. Czekaj bo widzę,że na Nią warto skoro tak ją kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×