Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaallllla

Jak sprawdzic faceta...Jak sprawdzic na czym mu zalezy?

Polecane posty

a co do nalegania... moje naleganie moze mic tylko jeden słaby punkt - tzn jesli trafi na kobiete, ktora komplenie nie rozumie oczywistych aluzji oraz normalnych zachowan, ktore są czytelne dla kazdego doroslego czlowieka... przykład - na szczescie nie moj - kobieta, ktora po kilku randkach daje sie zaprosic do domu na drinka i kolacje i jest oburzona, ze facet sie do niej dobiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne uwazasz
ze kobieta ma obowiązek uprawiac z facetem seks jesli on ją zaprosił????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"asekurancto" - to słowo mnie chyba prześladuje ;) "tak naprawde polowa związkow opiera sie na tym, że kobieta boi sie zostac sama i ze nikogo nie znajdzie a facet uwaza, ze spotkał go jakis zaszczyt, ze babka z nim jest..." dlatego trzeba być otwartym na ludzi i różne relacje, bo mimo że pewnie jest trudniej oprzeć się jakiejś tam pokusie jesli jest dużo okazji, to z drugiej strony utwierdzamy partnera i w pewnym sensie równiez siebie, że jesteśmy ze sobą nie dlatego, bo nie ma innej możliwości, ale dlatego, że to jest świadomy wybór może to dośc kontrowersyjne, ale partner powinien mieć świadomośc, że mamy inne możliwości , oczywiście nie na zasadzie chamskiego udowadniania mu tego lub trzymania sobie "koła zapasowego" na boku, ale na zasadzie kształtowania w sobie pewnych cech charakteru, które ozwalają nam mysleć "poradzę sobie mimo wszystko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ze kobieta ma obowiązek uprawiac z facetem seks jesli on ją zaprosił" nie chodzi o obowiązek, ale myśląca troche kobieta zdaje sobie doskonale sprawę, że w ten sposób facet stwarza jakią tam intymną sytuację i na bank będzie ona sprzyjała temu, żeby sprawy szły w kierunku łożka. No taka jest prawda - nie wiem jak można nie wziąć tego pod uwagę, przecież to zupełnie naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt wyjścia
Seks może byc punktem wyjscia dla związku, ale sam NIGDY nie wystarczy. Poznanie, więz, bliskośc buduje się poza łózkiem, kto tego nie wie-przegrał. Łóżko może tę bliskośc tylko dopełniać, nie budować. Najlepiej żeby sie poznawać w róznych obszarach życia, równocześnie. Naprawdę da się to zrobić i nie ma potrzeby oddzielać seksu od reszty.Co mi po wiedzy jaki facet jest w łóżku, skoro nie wiem jaki jest w życiu. I czy mnie interesuje jako CAŁOSĆ>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmm2
aha, czyli jak kobieta dobra w łóżku to mozna cos dalej...hmm,,dosyc to przedmiotowe. no, ale samce tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesne, że tak uważam :P jesli zaprosił na drinka, to ma obowiązek zrobic mu loda... jesli drink i kolacja - stosunek waginalny jesli drink, kolacja i deser, to juz musi być anal :P:P:P a serio - nikt nie ma obowiązku, ale są pewne rzeczy, ktore rozumie kazdy dorosly i swiadomy czlowiek i wlasnie taki czlowiek wie, ze jesli kobieta odwiedza sama wieczorem w mieszkaniu faceta, ktory sie nią intersuje, to wie, ze nie będą oglądać znaczków... a do mojej inteligentnej Klaudii :D Zauwaz jak tworzy sie ogromna ilość małżeństw... spotykaja sie od 18 roku życia... sa dla siebie pierwszymi partnerami, znaja sie jak łyse konie... przyjaźnią sie, przyzwyczili sie do siebie... maja po 25 lat, na kazdej imprezie rodzinnej wszyscy dopytuja sie o slub a babcia ze łzami w oczach mowi, ze chcialaby zobaczyc Gosie w białej sukni... jakakolwiek iskra miedzy nimi wypaliła sie kilka lat temu, laska orgazmu nie miała albo nigdy albo tylko jak go sobie sama pod prysznicem zafunduje :P koles tez juz straszną chęcią do sexu nie pała i tak sie pobiera dwoje osob, ktore powinny rozstac sie jak najszybciej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"aha, czyli jak kobieta dobra w łóżku to mozna cos dalej...hmm,,dosyc to przedmiotowe. no, ale samce tak mają. " nie ma to jak wyciągnąć własciwe wnioski :P:P jesli mnie jest dobrze i jej jest dobrze, to wtedy mozna budowac więź psychiczną... kórą buduje sie latami... ale podstawy tworzy sie w pierwszym roku związku... jesli nie ma dobrego sexu to mamy potem setki posot na kazdy forum - "kocham bardzo mojego męża, ale ...." i tutaj mamy informacje jak to dmucha sie z kolegą z pracy, swoim byłym, itp itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nalega...
tak - bo ludzie są bardzo mało asertywni, zachowawczy i na dodatek nie myslą o swoim szczesciu, tylko kierują sie asekuranctwem... ja jestem wrednie asertywna, mam swoje zdanie i dokladnie wiem czego chce:-P;-) tak naprawde polowa związkow opiera sie na tym, że kobieta boi sie zostac sama i ze nikogo nie znajdzie a facet uwaza, ze spotkał go jakis zaszczyt, ze babka z nim jest... z tym sie zgadzam, choc sensu w tym nie ma:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmm2
"jesli mnie jest dobrze i jej jest dobrze, to wtedy mozna budowac więź psychiczną... kórą buduje sie latami... ale podstawy tworzy sie w pierwszym roku związku... jesli nie ma dobrego sexu to mamy potem setki posot na kazdy forum - "kocham bardzo mojego męża, ale ...." i tutaj mamy informacje jak to dmucha sie z kolegą z pracy, swoim byłym, itp itd..." dlatego ja się z tytm zgadzam. ale Ty okreslasz to na zimno,a to akurat do mnie nie trafia. owszem, koncowe przesłanie mamy pewnie takie samo-ludzie powinni poznac się w KAZDEJ sferze zycia, w łózku i poza łózkiem. Ale to nie musi byc tak wykalkulowane jak u Ciebie. Że jak się dobrze będzie pchała(sorry za okreslenie, ale w takim stylu są Twoje wypowiedzi), to ją biorę, a jak nie to -spadówa:D. Przeciez ludzie poznając się , zanim wyląduja w łóżku facynują się soba nawzajem, powstają uczucia sympatii, itd, trudno wtedy kalkulowac. Podsumowując-zgadzam się z treścią, nie zgadzam się ze sposobem wyrażania tej tereści:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jak się nie chce pchać to lepiej zaczynać się fascynować inną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zasadzie to nie ważne jest czy ciągniemy związek od 18 roku życia czy od 22 roku czy od 28, ważne żeby nie dopuszczać nacisku z zewnątrz i świadomie go budować - jest nam dobrze, to ok., coś się sypie i nie da się uratować, to "do widzenia", bo nic na siłę. To jest podstawa dobrze jest też, jak się troche jednak poznało życie przed wejściem w ten "zasadniczy związek" - w teorii, że "nie wyszalał/a się i jej/jemu sie to przypomni w małżeństwie" i zacznie nadrabiać straty, jest dużo prawdy (chociaz nie jest też zasadą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli sie tylko dobrze pcha :P:P to moze co najwyzej zostać chwilowym workiem na nasienie :P ale mnie najzwyczjaniej szkoda czasu... nie zakładam ża z każdą kobietą będę chciał sie zestarzec - to wychodzi pozniej... Wy kobiety w wiekszosci nie rozumiecie jednej prostej rzeczy - myslicie, ze facet z z ktorym pojdziecie do łóżka to musi byc kandydat na wspolną emeryture... a ja mysle inaczej - poznaje kobiet, podoba mi sie - czyli chce sie z nią przespac... jesli jest miło i sie dogadujemy, to chce być z nią dłuzej... a jesli im jest dłuzej, tym jest fajniej i tym lepiej sie dogadujemy, to tworzy sie świetny długoletni związek... bo jesli nie, to rozstajemy sie po kilku miesiacach... to takie proste... to jest najlepsza recepta na udane pożycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmm2
żebym spędziła z factem czas emerytalny, to muszę go dooooooobrze poznac. nie miesiąc i nie dwa. :)a, że seks pojawia sie wczesniej to naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"w zasadzie to nie ważne jest czy ciągniemy związek od 18 roku życia czy od 22 roku czy od 28" to jest wazne ze wzgledu, ktory poruszylas dalej... jesli czlowiek nie ma porownania, to nie wie co jest dobre.... w kazdej gorszej chwili, nachodzą czlowieka wątpliwosci "a moze z innym jest duzo lepiej"... jelsi "przerobiło sie" określone doswiadczenia, wtedy czlowiek mniej wiecej wie, jak moze byc i ma porownanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"żebym spędziła z factem czas emerytalny, to muszę go dooooooobrze poznac. nie miesiąc i nie dwa. a, że seks pojawia sie wczesniej to naturalne" ale wiele kobiet tak do tego podchodzi... one chcą gwarancji na to, że bedą niańczyc wnuki swoich dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmm2
etapy związku, które przedstawiłeś sa jak najbardziej naturalne. tak to się przeciez odbywa. Ludzie się poznają, wydają sie sobie interesujący, podobają się sobie, spotykają, jest seks, poznają się itd. normalna kolej rzeczy. Z jednym zastrzeżeniem na początku właśnie-ja nie oceniam faceta po tym "jak mnie zerżnie"..:P(sorry, ale dostosowuję się do rozmówcy):P....oceniam go jako CAŁOŚĆ. Stąd to wrażenie o przedmiotowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nalega...
'Wy kobiety w wiekszosci nie rozumiecie jednej prostej rzeczy - myslicie, ze facet z z ktorym pojdziecie do łóżka to musi byc kandydat na wspolną emeryture...' nie na emeryture, ale na dluzszy, powazniejszy zwiazek;-) (pomijam sytuacje jak sie ma ochote na seks dla seksu) co o reszty ok;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne --> zgadza się, tyle tylko, że jesli akurat w wieku dajmy na to 20 lat (czyli dość wcześnie) trafiłeś na fajną babkę, z którą chcesz już zostać, jest dobrze, to nie zrezygnujesz z tego związku dla zasady, tylko dlatego, żeby doświadczeń nałapać. Skreśliłbyś to z góry, przymując zasadę, że \"skoro nie zrobiłem tego czy tamtego, to musi się kiedyś rozpaść, więc nie będę ciągnął mimo że jest ok. \"??? Nie sądzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jesli spotykasz sie z facetem z ktorym idziesz do łóżka a on po wykonaniu 20 szybkich ruchów ma wytrysk, kładzie sie obok i usypia... i tak jest miesiac i dwa i dla faceta nie ma w tym niczego nienormlanego... ale poza tym dogadujesz sie z nim swietnie... to rozumiem, ze ciągniesz taki zwiazek i uwazasz go za przysżłosciowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmm2
" ale jesli spotykasz sie z facetem z ktorym idziesz do łóżka a on po wykonaniu 20 szybkich ruchów ma wytrysk, kładzie sie obok i usypia... i tak jest miesiac i dwa i dla faceta nie ma w tym niczego nienormlanego... ale poza tym dogadujesz sie z nim swietnie... to rozumiem, ze ciągniesz taki zwiazek i uwazasz go za przysżłosciowy?" to jeśli jest bardzo, ale to bardzo interesujący pod kazdym innym względem to mam SPORY dylemat. Niestety. Mnie nie o to chodzi. Seksualnośc jest tak ważną sferą w zyciu człowieka, że nie spsób jej zaniedbać. I ludzi powinni się dobrac i w łóżku i w życiu I ważne jest i jedno i drugie. Ty gloryfikujesz tylko łóżko. Ja mówię, że równocześnie ważne jest jedno i drugie. I, że patrząc na mężczyznę, nie zatsanawiam się "ciekawe jaki jest w łózku", tylko interesuje mnie CAŁOŚĆ> jaki jest...wszędzie:). Widzisz różnicę. Ciekawio mnie cały w tej samej chwili pod każdym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, trafiłeś w sedno:D:D I tak, niektóre kobiety ciągną to dalej bo facet oprócz seksu jest taki cudowny.... a potem placz i zgrzytanie zębów:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmm2
po prostu nie podchodzę do człowieka mechanicznie jak do obiektu seksualnego. nie wiem jak prościej mozna to ując. podchodzę jak do obiektu seksualnego oraz jak do człowieka myslącego. razem, równocześnie. a jesli któras z tych sfer całkiem nie gra(np łózko albo coś w osobowosci), w trakcie poznania, to związek się nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem tak - jesli juz bym miała wybrać, to prędzej spróbowałabym zawalczyć o faceta, który ma niedociągnięcie w seksie, niz o takiego, który jest denny osobowościowo. W łóżku można pewne rzeczy rozkręcić, można się dograć, urozmaićić ... ale oczywiście brak efektu na jakąś tam dłuższą metę dyskwalifikuje związek - taka jest prawda. Seks jest bardzo ważną sferą jeśli chodzi o związek i to nie podlega żadnej dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nalega...
ja rozumiem co miala na mysli hmmmmm, do pewnego stopnia, bo ja bym dylematu nie miala, ale ma racje, ze nie tylko seks jest wazny, a polacznie seks + pozostale aspekty, i nie moze byc tak, ze jedno lub drugie jest wazniejsze, musi grac jedno i drugie, wtedy taki zwiazek ma sens, ale z zalozenia mozna sie lepiej poznac po dluzszym czasie i czekanie z seksem przez jakis czas ma sens, bo moze jednak sie stwierdzi juz PRZED seksem, ze nie ma co sie w to pakowac:-P:-P:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"po prostu nie podchodzę do człowieka mechanicznie jak do obiektu seksualnego\" a ja podchodze do kobiety jak do obiektu sexualnego, bo do czasu gdy jej nie poznam, jest dla mnie tylko obiektem sexyualnym i wole od początku odrzucic ją, jesli w tej sferze nie gra, niż ładowac sie w w jkaiesp owazne uczucia i potem obskakiwac swoje byłe, albo szukać dup na czatach, bo moja ukochana, ktora jest dla mnie cudem wysnionym ma zapotrzebowanie na sex raz w miesiącu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmm2
" a ja powiem tak - jesli juz bym miała wybrać, to prędzej spróbowałabym zawalczyć o faceta, który ma niedociągnięcie w seksie, niz o takiego, który jest denny osobowościowo. W łóżku można pewne rzeczy rozkręcić, można się dograć, urozmaićić ... " no więc własnie, pytanie tylko jak BARDZO odbiegamy od siebie w tym łózku?bo, że zaskoczy od razu dzika magią to bywa, ale nie zawsze....czasem potrzeba czasu by się dograć, dotrzec pod kazdym względem. No chyba, że ludzie drmatycznie róznią się temperamentem, upodobaniami itd. Wtdy nie ma sensu, bo seks jest ważną częścią zycia i nie ma sensu ciągnąc czegoś na siłe, nie mając żadnego punktu zaczepienia. Więcx w tym się zgadzamy. Różni nas tylko punt wyjscia. Gdy patrzę na faceta, który mnie interesuję, ciekawi mnie jaki jest w łózku, jak całuje, jak dotyka, jak reaguje, ale też co lubi , jaki jest, jak spędza czas, jaki ma charakter. WSZYSTKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmm2
rozumiem. Każdy podchodzi w określony spsoósb:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudka, ja już kiedyś popełnilam ten błąd i usiłowałam "dograć" się w łozku. Oj.. głupia bylam nieobadanie i trwało to bardzo długo, było gorzej i gorzej a na koniec usłyszałam że to ja bylam zimna:D:D:D:D:D Mój facet po usłyszeniu tej rewelacji spadł z łóżka ze smiechu:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×