Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 400 rad

Nasze rodziny...

Polecane posty

Gość 400 rad

Czy ktoś tak ma.... Jego rodzina- wręcz vipy, towarzystwo z najwyższych sfer, maksymalne wykształcenie, kasa, biznesy itp Moja- wszyscy ledwo zawodówka, albo nawet podstawówka, słownictwo ubogie, kultura osobista marna.. np. moja babcia potrafi czasem tak przygadać że wszyscy naokoło się za nią wstydzą... imprezy rodzinne- wszyscy się popiją i rzucają żartami wiadomo na jakim poziomie. Jestem w tym od małego więc akceptuje to i będąc sama z nimi nie mam żadnego problemu ( no może tylko w duchu współczuję zacofania ;) ) ale przed innymi się bardzo wstydzę. Jestem z moim chłopakiem 5 lat a nasze rodziny się nie poznały i nie wyobrażam sobie, aby kiedykolwiek to nastąpiło. Chłopak rok temu oświadczył mi się, ale.... co z tego? Ślub? konfrontacja? Nie wiedziałabym za kim z mojej rodziny biegać i nadsłuchiwać, czy ktoś nie gada właśnie głupot albo czy ciocia nie mówi w twarz mamie chłopaka że ma 'cyce na wierzchu, jak w teatrze" :( Czy ktoś tak ma? Czy to ja jestem dziwna że sie ich wstydzę? Chłopak oczywiscie tez ma z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina jest rodzina
ja swoja akceptuja choc polowa po zawodowce tylko siora po studiach heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jataman23
he, ja mam na odwrot. rodzina mojej dziewczyny to wyksztalceni, dobrze wychowani ludzie ze swietna praca. moja rodzina to odwrotnosc-mama kura domowa, ojciec alkoholik od kad pamietam, ma maly warsztat i jest rolnikiem. reszta rodziny podobnie. u swojej dziewczyny bylam juz wiele razy. dom swietny, rodzice tez swietnie ubrani, kulturalne slownictwo, obiad wyszukany (chociaz dla nich to normalne jedzenie). moja dziewczyna jeszcze u mnie nie byla bo niby co ma zobaczyc? jak dobrze pojdzie ojciec nie bedzie pijany ale i tak palnie jakas glupote, z mama tez raczej nie bedzie miala o czym rozmawiac. wiem, e to glupie ale nie potrafie tego wyeliminowac wiec cie autorko rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 400 rad
dzięki Jataman. Też mi sie wydaje to głupie, wstydze sie tego, ze sie wstydze ;) moj chlopak u mnie byl wiele razy ( dwa skromne pokoiki) ja u niego tez ( kilka domów...) i chlopak poznal moich rodzicow itp. Jemu tez ''osobiscie'' moja rodzina nie przeszkadza, zawsze jest dla nich mily itp ale rowniez sie za nich wstydzi... głupie... u mnie też jest kilku alkoholików. Czasem jak siedzę u babci i słyszę co poszczegolne osoby gadają to słabo mi sie robi na myśl że np na naszym ślubie tez mogliby tak mówić, a mówiliby na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też masz problem
jak vip- owska rodzinka popije, to na ich tle zobaczysz że twoja rodzina to stonowani, kulturalni ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam że zapytam
u mnie tak było a jestem z mężem 15 lat. Moja rodzina "och, ech i ach" a jego alkoholicy. Tylko, że to ON jest moim mężem a nie jego rodzice czy moi. To z NIM żyję i JEGO kocham. Rodziny nie mogą być przeszkodą, bo i z jakiej racji. Nasze po prostu w ogóle się nie kontaktują i to nam odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jataman23
tez sie wstydze mojego wstydu. ja bym z checia zaprosil moja dziewczyne do siebie ale co? zobaczy moj pokoj z lozkiem i jedna szafka czy moze wyjdzie na podworko i zobaczy ciagnik i pole ziemniakow? albo co gorsza ojciec zapomni o wizycie i przyjdzie nachlany i ja obrazi. wole nie ryzykowac. a o wspolnym spotkaniu rodzin wole nie mowic. o ile jej ojcu po kilkunastu glebszyh towarzystwo by nie przeszkadzalo o tyle jej mama nie pije i woli rozrywki na poziomie. poza tym juz widze te kreacje jej rodziny i garsonki moich ciotek. bajka. jeszcze kiedys jak moja dziewczyna dobrze nie wiedziala jaka jest moja rodzina mielismy o tmy rozmowe. ona powiedziala o czyms dla niej strasnzie oczywistym i takim, co uznawala, ze jest wszedzie i zytala sie jak jest u mnie. a ja nawet nie wiedzialem co to a co dopiero moja rodzina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×