jak ja mam przekonać...

Witam, chodze juz ze swoja dziewczyna prawie 3 lata i zawsze było nam cudownie. Az do pewnej chwili... Już od paru dni zachowywała sie jakos inaczej. Była smutna nie obecna... nie odzywała sie za wiele. Jak pytałem o co chodzi to pisała ze ma taki dziwny humor i ze to przejdzie.Faktycznie przeszło na jeden dzień. Potem napisała mi czemu tak sie zachowywała. Stwierdziłaa ze sie roznimy od siebie i ze ona nie czuje sie przy mnie swobodnie bo ja jestem niby taki spokojny i ułożony(co nie jest wcale złe) i ona tak mie wydaje boi sie mi pokazac jaka jest naprawde. a ja i tak wiem jaka jest bo znam ja juz 5 lat prawie... Ona sie uspokoiła ja się troche przy niej rozlużniłem... Teraz ma te kobiece dni i może też dlatego taki ma nastrój... Może jej przejdzie. Stwierdziła tez ze bym nie zaakceptował tez np. tego ze ona chce sobie zrobic tatuaż itp... a mi to tam nawet by nie przeszkadzało. Zapytałem sie czy cos jeszcze do mnie czuje. Mówi ze mnie dalej kocha i lubi;] prosiłem ja o jeszcze jedna szanse to musi przemyslec wszystoko. dalej sie odzywa do mnie. moze nie mowi juz tak czesto ze mnie kocha ale ja jej mowie. Jak myśłicie da mi jeszcze szanse? Jeszcze miesiąc temu wszystko było jak w bajce... a teraz...

to co ty z laskami nie umiesz postepowac? ja pirnicze wez ja zapros w jakies specjalne miejsce porozmawiaj kup kwiaty i bedzie oko

tak tez doszedłem sam do tego.

Uczucia pojawiają się i przemijają znacie się już prawie 3 lata i być może u niej pokłady uczuć do Ciebie się już wypalają, być może nie ALE proszenie o uczucia JEST BEZ SENSU bo - WYPROSZONE JEST NIC NIEWARTE - MĘŻCZYZNA PROSZĄCY O UCZUCIA PRZESTAJE BYĆ MĘSKI i staje się przez to mniej atrakcyjny dla kobiety, choćby i nawet dała się uprosić czym innym jest rozmowa, zapytanie o przyszłość o to co się czuje, czego pragnie. Radzę, bądź z umiarem DUMNY...

błagać to nie chce. chce ja przekonac zeby zmieniła zdanie

zapytaj wprost: MASZ KOGOŚ? to nie jest normalne zachowanie po latach znajomości, nagle zaczęła się obawiać Twoich reakcji?! Bzdura. Stawiam na to, że ktoś Ci ją odbiera po kawałku. Widać skutecznie.

ten wyzej dobrze ci napisal nie pros sie przeciez jak jej zalezy to bedzie twoja a jak nie to niech spada po co ci taki zwiazek gdzie do konca zycia ona bedzie marudzic a ty bedziesz przepraszal chuuuuj wie za co

nie ma nikogo bo z jej siostra gadałem. musz z nia pogadac na poważnie

Jeśli zdanie rzeczywiście zmieniła, to przekonywanie nie ma sensu, bo w kwestii uczuć, fascynacji NIE MOŻNA NIKOGO DO NICZEGO NAKŁANIAĆ. Zaraz przyjdzie komiczne i Ci poradzi tak :D jesteś frajerem i dziewczyna to widzi, nudzi się Tobą proszenie przynosi odwrotny skutek po prostu ochłodź swój stosunek do niej i zobaczysz czy do Ciebie przyjdzie, czy nie.

głownie chodzi o to ze ona mysli ze ja jestem grzeczny i ona zeby nie psuc mi tego zdana o niej tez stara sie taka byc a ja zeby mnie kochała chciałem byc ideałem... ale chyba trzeba pokazac pazur;]

nie gadaj z jej siostrą, bo g.wno Ci mpowie. Zapytaj JĄ wprost czy ma kogoś czy nie! Jesteś aż tak naiwny, że wierzysz siostrze? Przecież gdyby kogoś miała, to siostra by w życiu jej nie zdradziła!!!

hehee smieszny jestes porozmawiac powaznie ja sie jej nie dziwei wiecznie pewnie to samo ty powazny ona wesola moze z tym cosik nie tak zastanow sie troche nad swoim charakterem a moze przestala cos do ciebie czuc

frk jak zwykle ma rację : proszenie o uczucia nie daje nic, wręcz przeciwnie, może wszystko zepsuć. Rada ode mnie jako kobiety : uspokój się, nie maltretuj jej wyznaniami milości, nie zmuszaj do niczego i nie przeprowadzaj poważnej rozmowy, bo dziewczyna poczuje sie przymuszana.

nawet seks ze mna przestal ja podniecac wiecznie ma ciote i marudzi

moze dowiedziala sie ze mam dwie na boku?

nie ma nikogo bo pytalem i bylismy ostatnio na jej studniowce

moim zdaniem powinieneś ją ostro zerżnąć, to na nowo by zobaczyła w Ciebie męskiego faceta, a nie spokojnego ulizusa :O.

a dokąd chodzicie ?:D

to co sie dziwisz

nie ma nikogo, bo Ci to siostra powiedziała, jakby kogoś miała, to by to ukrywała na początku i na studniówkę nie zapraszała. Generalnie nie widzę tego za dobrze. Jesteś zaślepiony i nie widzisz jej potrzeb. Liczy się tylko to, że ją kochasz i pewnie ma tego dość.

dla tego nie masz u niej szans chodz do mnie ja potrzebuje faceta a nie dzieciaka

Nie ma nic bardziej smakowitego jak kobieta, która jak zaczarowana, czasem i wbrew sobie, deklaruje całym swoim zachowaniem (słowa są tu drugorzędne): pragnę Cię, podziwiam Cię, imponujesz mi, i tak dalej aż do miłości (jeśli kto lubi :p). I patrząc z tej perspektywy, jakieś tam wyproszone z łaski dawane "szanse" dla mnie są po prostu żałosnymi resztkami.

To jest trafna uwaga, często tak właśnie bywa: Jesteś zaślepiony i nie widzisz jej potrzeb. Liczy się tylko to, że ją kochasz i pewnie ma tego dość.

frk: ty nie lubisz? :D:D:D

ona widzi ze inne laski maja zwariowanych facetow i in zazdrosci a wtobie widzi beznadziejnego romantyka ktory kocha kocha i kocha ale slowo kocham czasem nie wystarczy lepiej tego nie mowic a okazywac

to ze jeszcze znikim nie ejst nie znaczy ze nikt nie pojawił się na horyzoncie!!!!!!!!!!!!!! ludzie wbijcie sobie do głowy, że w związku z dnia na dzień psuje się przez kogoś, nie musi to być od razu miłość ale kToś poczytajnie 99% tematów ka kafe wszystkie dotyczą tego samego

Porozmawiaj z nią szczerze i wszystko sobie wyjaśnijcie, z twojego postu wynika, że ty nic jej nie zrobiłeś, nie zdradziłeś itp. więc jeśli tak sie zachowuje to musi być jakiś powód: może kogoś poznała, a moze ma jakieś problemy i nie chce mówić ci o tym??? Trudno jest cokolwiek powiedzieć. Jesli nie pogadasz z nią to nadal będziesz sie tak dołować i zastanawiać się dlaczego tak się zachowuje. Pozdrawiam:)

wiecie co chuuj wam w dupe zraniony wierzysz w to co piszesz? twoja kobieta jest w dolku a powod? narzeczony! musisz cos z tym fantem zrobic

Nie lubię gdy się silną fascynację, kobieta uznaje za uczucie do grobowej deski i deklaruje mi to z przejęciem.

otóż to frk, otóż to