Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aneta...27

skąd się bierze taka postawa życiowa?

Polecane posty

Gość aneta...27

Mam jakieś wżarte w mózg przeświadczenie że bez mężczyzny jestem niczym, że jako samotna osoba nie mam celów, nie mam przyszłości. Gdyby mi teraz ktoś powiedział że już zawsze będę sama, palnęłabym sobie chyba w łeb, bo nie widzę sensu życia w pojedynkę aż do śmierci. Gdy myślę o swojej przyszłośc i -zawsze jest tam mężczyzna. Jestem żoną, matką (w przyszlosci, nie teraz). Łatwo się mówi "zajmij się sobą, miej hobby". Oczywiście że mam. Ale na dłuższą metę to przecież jest cholernie bezsensowne wciąz i WCIĄŻ robić coś samej. Równie łatwo mozna mowic "nie uzależniaj swojej osoby od mężczyzny", ale -zwyczajnie nie potrafię. Mam juz taki charakter i juz. Chcę kochać i być kochana, nic innego nie jest dla mnie tak ważne, ani praca, ani pieniądze. Jestem wręcz niesamodzielna, uważam że bez wsparcia przy boku nic mi się nie uda. Bez sensu dla mnie robić plany, kupować coś - po co, skoro nie mam tego z kim dzielić. Natomiast moja przyjaciółka jest wolnym duchem. Razem mamy po 27 lat i ona, w przeciwieństwie do mnie, zupełnie świadomi twierdzi że chce być sama do konca życia. Że nie chce ani seksu ani miłości (nie jest lesbijką), że pragnie pozostać sama, bo lubi robić to co lubi, a nie uzależniać się od drugiej osoby. Dla niej priorytetem jest praca. Zupełnie nie rozumie moich zapędów do chęci bycia żoną. Czy możliwe, że mamy tak skrajne przekonania dlatego że ja wychowałam się w pełnej, szczęśliwej rodzinie i marzę by też taką stworzyć, a ona wychowała się w niepełnej, nieszczęsliwej rodzinie, gdzie ojciec najpierw bił matkę a potem uciekł z kochanką i nie utrzymuje z nikim kontaktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta...27
Naprawdę myśli. Spławia każdego faceta który się nią interesuje. Nie zamierza tworzyć żadnego związku. Powiedziała że MOŻE wyjdzie kiedyś za mąż, ale dopiero po 40-tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego bez wątpienia
??? skąd ty wiesz co myśli jakaś dziewczyna której na oczy nie widziałaś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura_
A niby czemu ta kolezanka ma klamac? ;-) Ja uwazam podobnie jak Twoja kolezanka, malzenstwo, wspolne mieszkanie, dzieci zdecydowanie odpadaja. Po co mi to? Nawet bez seksu moglabym sie obyc, gdybym musiala. ;-) Nie wszyscy ludzie musza chciec tego samego. Tak ten swiat dziala, nie ma co sie dziwic. :-D Ludzi jest duzo, gatunek i tak przetrwa. ;-) Mam przyjacoilke jest troche starsza, ma 29 lat i tez nie zamierza sie angazowac, zakladac rodziny. Tylko, ze ona preferuje tzw. jedno nocne przygody, duzo i czesto. :-D Kazdy zyje jak lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...........ale ta kolezanka nie mowi, ze nie chce mieć dzieci, wyjść za mąż tylko, że w ogóle nie potrzebuje mężczyzny ! - To jest właśnie niemożliwe. Ja tez nie chcę zakładać rodziny ale nie jestem samowystarczalna. ...możliwości są tylko dwie, albo interesują ją kobety, albo kłamie. ...zakładam, ze to drugie, skoro autorka ją zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jegomyszka
bo sie nigdy nie zakochala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta...27 Naprawdę myśli. Spławia każdego faceta który się nią interesuje. ________________ może biedna ma tylko szczęście do tych, którzy jej pod jakimiś względami nie odpowiadają? Też mam podobnie i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego niemożliwe
na świecie jest kilka miliardów ludzi - według ciebie wszyscy są tacy sami??? i wśród tych miliardów ani jedna osoba nie może się wyłamać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego niemożliwe
to że ty w coś nie wierzysz to nie oznacza automatycznie że tak jest/nie jest :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ci sie nudzi... ludzie, którzy uważają innych za pozbawionych uczuć - zakładają, że takie osoby w ogóle istnieją - niepotrzebujące nikogo i niczego -same maja problem ze swoją emocjonalnością..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta...27
nie napisalam to byśmy oceniali mnie lub ją, chociaż ja naprawdę szczerze jej zazdroszczę. Nie potrafię obejrzeć filmu o miłości bez łez, codziennie myslę tylko o jednym, codziennie wieczorami jestem smutna. Chciałabym być taka jak ona - chciec i potrafić byc sama i nie marzyć o związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego niemożliwe
:D:D:D oczywiście- ja mam problemy emocjonalne a ty wiesz wszystko na każdy temat i zawsze masz rację:d wybacz o Pani, że odważyłam się zabrać głos :D ludzie którzy innym zarzucają problemy emocjonalne zazwyczaj sami je mają- tak na marginesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zazdroszcze
dziewczynom ktore nie potrzebuja zwiazku :( moje życie jest zdeterminowane przez szukanie faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a dlaczego niemożliwe
nie zaperzaj się tak, naprawdę nie ma ludzi którzy nie mieliby żadnych emocjonalnych potrzeb no chyba że mówimy o jakiś ciężkich, klinicznych przypadkach mnie ciekawi to jak autorka postawiła sprawę - niby opisuje swoją sytuację jako niefajną: jest emocjonalnie niesamodzielna, czuje się nikim bez mężczyzny ale uważa, że wynika to z wychowania w pełnej i szczęśliwej rodzinie to w jakiej rodzinie trzeba się wychować żeby być samodzielnym emocjonalnie, znać swoją wartość i jednocześnie umieć budować zdrowe związki z innymi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a dlaczego niemożliwe
piszesz że zazdrościsz tej koleżance, ale jednocześnie wypowiadasz się o niej z jakimś takim... lekceważeniem i jeszcze to podkreślanie że wychowała sie w dysfunkcyjnej rodzinie... rywalizujesz z nią czy coś? ona na 100% ma jakieś problemy emocjonalne ale Ty też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta : nie obraź się, ale skoro niemalże obsesyjnie tego jakiegoś tam faceta potrzebujesz, to chyba Twoja rodzina też nie była taka do końca idealna. Gdyby była, rozumiałabyś, że są różne sposoby spełniania sie w życiu i że bez mężczyzny wcale nie jest sie mniej wartą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×