Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agnieszka 43...

jak to jest spotkac kogos po latach

Polecane posty

Gość agnieszka 43...

Ostatnio przytrafiło mi sie cos niesamowitego ...na portalu Nasza klasa odnalazł mnie chłopak .Nie widzielismy się prawie 30 lat.Kiedys cos nas tam łaczyło,ale bylismy bardzo młodzi ,niesmiali i ten związek nie przetrwał.Pozniej kazde z nas ułozyło sobie życie po swojemu.Mamy dzieci i tak dalej. Wynienilismy kilka listow miedzy sobą ..potem sms-y ,potem telefonowalismy do siebie.W koncu postanowilismy się spotkac.Oczywiscie było wiele wątpliwosci.Po tylu latach ludzie się zmieniają nie tylko fizycznie.Jestesmy juz innymi osobami. Na tym spotkaniu cos jednak zaiskrzyło miedzy nami.Kazde z nas bardzo chciało się spotkac ponownie.Za drugim razem niemalze nie wyladowalismy w łózku.......... Bardzo mnie pociąga,ale przeciez mam męza ,dzieci.A pozatym romans po 40 -stce ,czy to jeszcze wypada całowac się na ulicy jak nastolatki. Moze ktos przezył cos podobnego i potrafi mi cos poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka43... bardzo miłe uczucie:) jednak \"stara miłość nie rdzewieje\" Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie miałaś \"zapotrzebowanie\" na nowe uczucie, bo trudno mówić o tym, że stara miłość nie rdzewieje w tym przypadku. Sama mówisz, że \"coś tam was łączyło\", że byliście bardzo młodzi. A jeśli chodzi o to, czy wypada całować się na ulicy w tym wieku... Hm... no nie musisz całować się na ulicy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wyleje na ciebie kubeł zimnej wody. Dobrze sie zastanów zanim zaczniesz sie z nim spotykac na dobre. Możecie zniszczyc dwa małżeństwa. Daleka jestem od moralizatorstwa, patrzę jedynie chłodnym okiem niezaangażowanej. Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka43...
musztardo,wiem ,ze nie trzeba na ulicy,ale nie myslałam wtedy o tym , ze ktos nas moze zobaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka43...
sweet jane Doskonale o tym wiem. Dlatego takie dylematy.Tylko nie masz pojecia jak fajnie poczuc znowu "motylki w brzuchu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zniszczyć małżeństwo to nie sztuka, gorzej jeśli np. z nim się zwiążesz i okaże nie taki jak był kiedyś. Mysle, ze powinnyście porozmawiać i pozostać tylko jako dobrzy znajomi z dawnych lat szkolnych nic więcej, ty masz swoją rodzinę, a on swoją i niech tak pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko mam pojecie, oj mam jak to poczuć motylki , kiedy juz dawno nie ma sie 16 lat. Ja ci nie mówię nie , przeciez nic o tobie nie wiem , mówie ci włącz rozum poza emocjami. Ciepło pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka43 wiem jak to jest, niedawno sama spotkałam się z kolegą, z którym chodziłam przez dwa lata (w szkole) i też czułam motylki....miło jest się spotkać. Lecz nasze spotkanie było tylko na rozmowach o swoich życiu, rodzinie dzieciach nic więcej. Wiedzieliśmy, ze każdy ma swoją rodzinę i nikogo nie chcemy skrzywdzić, jesteśmy dobrymi kumplami, którzy się spotykają tylko by pogadać o swoich problemach itp. o czymś więcej nie było i nie ma mowy (mówię o całowaniu się itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka43...
dziekuje za wypowiedzi sprowadziłyscie mnie na ziemie gorzej bedzie jak on znowu sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Facet
...odezwie sie napewno! Pewnie sie nudzi przy zonce... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmm
mam to samo.Odnaleźlismy sie po 6 latach.Ja mam chłopaka, on żonę w ciąży.Chce odejść od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka43 nic nie będzie gorzej, po prostu nie myśl o nim jak o jakimś księciu tylko optymistycznie, masz dom, rodzinę...itp. traktuj go jak kolegę z lat szkolnych co kiedyś było już minęło, liczy się teraźniejszość tzn. rodzina, a jeśli napisze i coś będzie ci pisał, ze ma ochote na spotkanie to mu odpisz owszem mogę się spotkać, lecz tylko na kawie by porozmawiać nic więcej, źle zrobiliśmy ze wylądowaliśmy w łóżku to tylko był impuls, mimo to możemy zostać dobrymi znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka43...
Wiecie to cudowny facet( gdyby okazał sie jakims gburem,prostakiem,nie było by o czym mowic---do widzenia).Nie wiem ,czy nudzi mu się przy zonce.Twierdzi ,ze jego małazenstwo jest udane .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś zamieścił na portalu
zdjecię klasy i tam po 30 latach zobaczyłem JĄ , moja wielką miłość. Choć mineło tyle lat, wciąż ją kocham, czy szukać dalej kontaktu, czy upić się i skasować adres klasy z lubionych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inusia 20
daj sobie luz z tym facetem po 30 latach.nic dobrego z tego nie wyjdzie a napytacie sobie biedy.nuda małżeńska pcha cię w objęcia innego faceta.po co ci to?odpuść sobie,bo zmarnujesz życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Bez kitu uważam, że to kurestwo trzeba zmieść z powierzchni internetu. Raz, że wychodzą takie myki (senna mentalność, jeśli o mnie chodzi), dwa, że to los na loterii dla debili, którzy zbierają o kimś dane: poczynając od wywiadu, poprzez akwizytorów, na złodziejach kończąc. Głupota ludzka nie zna granic... Właściwie to każdy kto się tam opisał jest już obywatelem świata :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaaba
Zdjęcie zostaw na pamiątkę,kontaktu nie szukaj.Lepiej się upij.Nie żyj mrzonkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcja pelnego szczescia
i nastepny romans gotowy. po jakims czasie bedzie Ci trudniej sie z tego wyplatac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka43...
upic się --dobre,a jak wytrzezwieje ,to przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka43...
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właściwie z grubsza ten sam problem bym miał. Taka miłość sprzed lat, chciałbym z nią pogadać, jak życie sie potoczyło, czy osiągnęła to co chciała. Na zawsze zostanie w moim sercu i pamięci, mamy swoje rodziny, ale mogą sprawy wymknąć się spod kontroli, i może być gorąco, albo uroczy czworokącik, albo niemiły rozwodzik. I co robić? jak mawiał Lenin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaaba
Po przepiciu będzie kac gigant i nie będziesz miała chęci na spotkanie po latach.I co najważniejsze-będziesz mogła spokojnie spojrzeć w lustro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka43...
do bardzo miłego blondyna Mam wrazenie ,ze choc Ty jeden wiesz o czym pisze.Chciałabym,a boje sie ,tak to krutko mozna podsumowac. Boje się konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio przeszłam przez dwa takie spotkania po latach (15), jedno z byłym chłopakiem, drugie z największą (może dlatego, że hmmm...nieskonsumowaną) milościa.Pierwsze ok, lekkie motylki, mnóstwo sentymentów, wspomnienia itd., dalej utrzymujemy kontakt, taki po prostu przyjacielski :) Drugie...jakby nie było tak zimno, to pewnie bym się na niego rzuciła ;) Wolę nie ryzykować następnego spotkania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka43...
o widze, ze wiecej ludzi przechodzi to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doszłem do wniosku, że poza skype i kamerki się nie wychylę, bo może być ze mną to samo co z kyyrene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przechodzi, przechodzi...dawne sentymenty mają to do siebie, że istnieją zamrożone w naszej pamięci :) I kiedy jest nam źle, uciekamy do wspomnień, kiedy bylismy tacy młodzi, niewinni...A przecież wszyscy sie zmieniamy :( Niekoniecznie na lepsze. Zresztą jest powiedzenie "na cudzym polu trawa zasze jest bardziej zielona". I tu chyba działa ten mechanizm: nie widziałam tego faceta w rozdeptanych kapciach, to nie on mnie ochrzaniał,kiedy coś nabroiłam, nie on doprowadzał mnie do furii porozrzucanymi skarpetkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Facet
"Drugie...jakby nie było tak zimno, to pewnie bym się na niego rzuciła Wolę nie ryzykować następnego spotkania " ...dobre!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×