LUBIĘ SIEBIE!

jak kazda dziewczyna mialam kompleksy. zameczalam tym swoich facetow... a to, ze jestem za gruba, bo chcialam zeby mi mowili, ze mam idealna figure. a to , ze sie obetne, zeby uslyszec, ze mam piekne wlosy. itp itd. teraz , gdy wreszcie zaakceptowalam siebie, a przede wszystkim swoj wyglad jest mi o wiele latwiej w zyciu! czuje sie bardziej atrakcyjna! faktycznie czuje, ze bardziej podobam sie mezczyznom. dopiero teraz zdalam sobie sprawe, ze skoro ktos ze mna jest, to musze mu sie podobac, a ciagle narzekanie jest meczace! nie nakladam juz ton makijazu, zeby zrobic z siebie kogos , kim nie jestem. nie odchudzam sie, lubie jesc! i dopiero teraz czuje sie swobodnie w swoim ciele. co wiecej, nie bedac caly czas na diecie ani troche nie przytylam- waze 59 kg przy wzroscie 177 cm. jestem z siebie bardzo zadowolona! dziewczyny, pozbadzcie sie kompleksow!

piszesz niepopularne tutaj rzeczy

i bardzodobrze, z elubisz siebie, ja sie ciagle tego ucze:) a to miprzeszkadza za wysoki wzrost, a to cos innego, zawsze wydaje mi sie,z e ktos jets ladnijeszy, fajniejszy itp.

tak jest zawsze, trzeba mieć jakieś ideały! mi na przyklad jako kobieta bardzo imponuje angelina jolie. ;)

ja tez lubie siebie:)(Angeline tez) mam takie usta jak ona:)

jak to zrobiłaś dziewczyno??

Ciekawa jestem, ile masz lat, bo ja do podobnych wnioskow doszlam dopiero okolo trzydziestki. Wczesniej - ciagle przegladalam sie w oczach innych - szukalam potwierdzenia, ze sie podobam. I mimo tego, ze mowili mi, ze jestem piekna, czulam sie a to za gruba, a to za malo kobieca. I dopiero niedawno zrozumialam, ze jestem fajna laska:) pozdrawiam wszystkie zadowolone z siebie.

ja tez szukam potwierdzenia i aprobaty w oczch innych, jak ktos czegos umnie nie pochali, t o znaczy, ze jest cos brzydkie itp:O glupia jesem ale jesczze mloda:)

jak się ma 177cm wzrostu i waży 59kg. :O

nie tak znowu łatwo. zawsze czyułam sie za wysoko w towarzystwie kolezanek, krepowalo mnie to! a gdy widzialam niska kobiete i do tego bardzo ladna to juz w ogole zalowalam, ze mam tyle wzrostu. ale teraz juz nie narzekam. a lat mam 24. ;) szybko doszlam do takich wnioskow, co? :P

fajny topik. wreszcie jakaś afirmacja siebie, a nie temat w stylu-"mam duży nos, czy zasługuję na miłośc" :)

:)

Nie no... faktycznie nie za mądry jest ten topik. Zawsze pouczenia że można polubić siebie, wygłoszone przez osobę młodą, zdrową, wysoką, szczupłą itd będą brzmiały fałszywie. Autorko, trochę więcej empatii życzę.