Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co tu zrobic

Zgubiłam pierścionek zaręczynowy

Polecane posty

Popros zeby Ci go zmniejszyli w sklepie :) W przyszlosci nikniesz problemu zsuwania się z palca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już się z tym pogodziłam ale ja go zgubiłamł z mojej własnej nie ostrożności i nie uwagi a tak mi się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brakkkkkkkkkkk
ja zgubilam:( Ale moj narzeczony powiedzial ze nawazniejsze ze mam go w sercu:):) to bylo piekne a po kilku miesacach kupil mi drugi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izaabella83
Witam. Ja hmmm niestety też zgubiłam pierscionek zaręczynowy:(:(:(Zgubiłam prawdopodobnie w busie:(Niesty nie znalazł się i straciłam nadzieję że sie znajdzie:(Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonah
Ja właśnie dziś zgubiłam pierścionek zaręczynowy w pracy. Wszystko przeszukałam, każdy kosz i każdy kąt ale nigdzie go nie było. Pozostała mi już tylko wiara w Św. Antoniego, że pomoże w znaleźieniu mojej przecudownej zguby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonah
Znalazł się. Był pod szafką w pracy. Warto wierzyć w św. Antoniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgubiłam pierścionek zaręczynowy w Niechorzu na plaży, byłam w morzu blisko brzegu :( 1 lipca 2010 roku . Może ktoś cudem znajdzie ... to dla mnie bardzo bliska rzecz. Nie mogę się z tym pogodzic.... w dodatku kilka lat temu zginęła mi obrączka, po prostu zsunęła się z palca nie wiem kiedy i gdzie :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe nie zgubił się
tylko przyszły mąż zastawił go, żeby mieć na zakłady... Wygrał i odkupił :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh.. wiem co czujesz też mi to się właśnie przydarzyło/... jest mi bardzo przykro zresztą mojemu narzeczonemu też ake cóż jak mu powiedziałam to mnie przytulił i powiedział że kupimy drugi taki sam i znowu mi się oświadczyłi odrazu podniosło mnie to na duchu.. dziękuje mu za jego postawę. dziewczyny nie łamcie się to tylko pierścionek-miłość w waszych sercach bedzie na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znaleziony z brylantem
znalazlam pierscionek zareczynowy, z certyfikatem ze to brylant w bialym zlocie. Najgorsze jest to ze mi sie nie podoba, zloto jest bardzo cieniutkie az w oczach sie pokrzywi, bedzie mi skrobac mydlo a oczko zaciagac oczka w rajstopach. co mam zrobic?? podmienic pierscionek na taki jaki mi sie podoba nawet ze szklanym oczkiem, co mi tam z brylanta. czy jak mi podaruje udac ze zgubilam??? albo mu powiem ze znalazlam i mi sie nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majne bosze
Ja zgubiłam wczoraj, jestem pewna że leżał na stoliku, i niestety obawiam się , ze mój pies diable jedno go wchłonął :/ bo szukałam wszędzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość == ofilnka
szukaj w każdym zakamarku pod każdą żecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejuuu
Zgubiłam dziś pierścionek.. na WFie.. od rodziców.. jest mi bardzo przykro.. teraz 200 innych dziewczyn może go miec.. już napewno się nie znajdzie ;( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zgubiłąm swój zareczynowy. Było to dwa lata temu i trzy tygodnie po ślubie. Wiem, że już się nie znajdzie. Do tej pory często mi smutno z tego powodu. Ale tak to już jest, że czasem traci się w życiu coś drogiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika Pomocy
17 kwietnia 2012 roku, we wtorek, ok. godziny 21 w cinema-city Bemowo zgubiłam pierścionek zaręczynowy. Na znalazcę czeka wysoka nagroda pieniężna. Zapłacę też za każdą pomocną informację. Błagam osobę, która go znalazła o oddanie go. Jest on dla mnie bardzo ważny. Jeśli ktoś chce na nim zarobić - zapłacę. Modlę się każdego dnia żebym do ołtarza poszła z nim na palcu. =(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdasssss
Też zgubiłam pierścionek i to kilka razy, znajdował się po paru dniach. Niestety ostatnio zgubiłam raz a dobrze. Zakładałam go bardzo rzadko, bo byłam w nim zakochana i szanowałam go, wiekszość czasu leżał w pudełku. Teraz powiedziałam narzeczonemu, że go zgubiłam, bardzo mnie pocieszał i powiedział, żebym się nic a nic nie przejmowała. Jednak jakoś nie moge tego przeboleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywa mój maż zgubił obrączkę 5 miesięcy po ślubie na basenie nawet nie wie kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanczulo
Ja swój pierścionek zaręczynowy zgubiłam 21.10.2012r. Wieczorem, wraz z narzeczonym wybraliśmy się do teatru... Zasiedliśmy na widowni, patrzę na rękę... a pierścionka nie ma. Pomyślałam, że zostawiłam go w domu (czasem go zdejmowałam przy wykonywaniu prac domowych - np. mycie naczyń). Ale już tam nie dawało mi to spokoju, bo nie mogłam sobie przypomnieć sytuacji w której go zdejmowałam. Wróciliśmy do domu, pierścionka nie było. Przeszukaliśmy cały samochód, drogę od samochodu do teatru, całe mieszkanie i nic. Narzeczony mówił, żebym się nie przejmowała, że najważniejsze jest to co jest między nami. Jednak pierścionek miał dla mnie symboliczną, sentymentalną wartość. Chciałam aby przechodził z pokolenia na pokolenie. Mijały kolejne dni, tygodnie... Już pogodziłam się z myślą, że go nie znajdę. Aż tu nagle, niespodziewanie... JEST! Był w samochodzie, w opakowaniu od chusteczek. Zdjęłam go bo chciałam poprawić rajstopy, a że miał wystające oczko, mógł mi je zaciągnąć. Znalazł się po prawie dwóch miesiącach. Nie wyobrażacie sobie jaka byłam szczęśliwa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanczulo
Ja swój pierścionek zaręczynowy zgubiłam 21.10.2012r. Wieczorem, wraz z narzeczonym wybraliśmy się do teatru... Zasiedliśmy na widowni, patrzę na rękę... a pierścionka nie ma. Pomyślałam, że zostawiłam go w domu (czasem go zdejmowałam przy wykonywaniu prac domowych - np. mycie naczyń). Ale już tam nie dawało mi to spokoju, bo nie mogłam sobie przypomnieć sytuacji w której go zdejmowałam. Wróciliśmy do domu, pierścionka nie było. Przeszukaliśmy cały samochód, drogę od samochodu do teatru, całe mieszkanie i nic. Narzeczony mówił, żebym się nie przejmowała, że najważniejsze jest to co jest między nami. Jednak pierścionek miał dla mnie symboliczną, sentymentalną wartość. Chciałam aby przechodził z pokolenia na pokolenie. Mijały kolejne dni, tygodnie... Już pogodziłam się z myślą, że go nie znajdę. Aż tu nagle, niespodziewanie... JEST! Był w samochodzie, w opakowaniu od chusteczek. Zdjęłam go bo chciałam poprawić rajstopy, a że miał wystające oczko, mógł mi je zaciągnąć. Znalazł się po prawie dwóch miesiącach. Nie wyobrażacie sobie jaka byłam szczęśliwa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również zgubiłam
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym roku mnie się to przydarzyło... na sesji zdjęciowej, odłożyłam pierścionek na chwilę na blat z lewej strony i od tej chwili przepadł, niestety zorientowałam się, że go nie mam dopiero w domu, jak rozmawiałam przez skype z narzeczonym . Jakie było moje przerażenie i zaskoczenie gdy chciałam chwycić swój pierścionek i poprawić (zwykle tak robię) a jego nie ma... oczywiście zrobiłam dobrą minę do złej gry i okłamałam go powiedziałam mu, że zgubiłam złote kolczyki z diamentem, które dostałam od rodziców ... teraz też się tym zadręczam jeśli go nie znajdę, chyba zacznę zbierać na niego pieniądze... Niestety za błędy się płaci, a takie rzeczy należy chować i nosić tylko na odpowiednie okazje, przy tym bardzo na nie uważając i nie zostawiać w niebezpiecznych dla tego przedmiotu miejscach. Jeśli nie jesteśmy pewni o jakąś rzecz, która jest dla nas ważna (jest możliwość zgubienia jej) to najlepiej zostawić ją w domu w bezpiecznym miejscu. Paradoks jest taki, że kładąc pierścionek na ten blat, pomyślałam o tym żeby go nie zgubić , nie zapomnieć i utkwił mi w głowie jego widok jak obrazek na sekundę gdy odchodziłam zostawiając go. Nie potrafię opisać swojej złości jaką mam do siebie. Oby nikomu już się tak nie przytrafiło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest znak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaręczynowego pierścionka nigdy nie dostałam, ale wszystkie inne, które są zbyt duże od razu zmniejszam u jubilera. Pamiętajcie dziewczyny, że jest taka możliwość. Jak chcę go zdjąć na chwilę, czego bardzo unikam, to chowam do głębokiej kieszeni albo do torebki. w żadnym wypadku nie odkładam w przypadkowym miejscu. I jeszcze żadnego nie zgubiłam. zmniejszcie wszystkie swoje za duże pierścionki i rygorystycznie przestrzegajcie zasad z odkładaniem. Nie będzie potem tragedyi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega szczęśliwa
Ja miałam dziś taką historie, że miałam pierścionek zaręczynowy na stoliku i moja mama go przeniosła na meble do góry jak mnie nie było w domu i na drugi dzień patrze tam a tu nie ma pierścionka zaręczynowego. Płakałam modliłam się, powiedziałam mamie i narzeczonemu i mówił że znajdzie się na pewno ale ja już tak nie wierzyłam w to bardzo, szukałam i nigdzie go nie było i nagle mój narzeczony znalazł go i to w koszu na śmieci więc zawsze trzeba wszędzie szukać jak coś się zgubi nawet własnie w koszu. Jestem na prawdę bardzo szczęśliwa i ciesze się to dzięki Bogu się znalazł. Więc pamiętajcie nigdy się nie poddajcie i zawsze do końca trzeba wierzyć że się znajdzie i szukać wszędzie. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest znak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zgubiłam zaręczynowy, nawet nie wiem kiedy i jak. Nie lubię nosić pierścionków, wcale mi go nie brakuje. Mam kilka innych pierścionków, których też nigdy nie noszę. Ten zaręczynowy pewnie mi przeszkadzał i położyłam byle gdzie, spadł i odkurzacz się nim pożywił. Daj Boże żeby ktoś znalazł i zrobił z niego użytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja też zgubiłam pierścionek. W sumie nigdy go nie lubiłam ,więc mój płacz i żal był trochę hm żeby uniknąć żalu narzeczonego. był za mały, ciągle mnie uwierał, nosiłam go rzadko tylko na specjalne okazje. Teraz kupię identyczny i po kłopocie. Teraz ja poproszę go o rękę haha ;) pamiętajcie, że to tylko przedmiot, symbol. miłość zostaje. pozdrawiam i życzę pozytywnego myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz, żeby twój chłopak kolejny raz się oświadczy i kupił kolejny pierścionek bo to jego z****** obowiązek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sprzedałam pierścionek zaręczynowy bo wolałam sobie popić a nie jakieś badziewie nosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×