Problem ze szwagierką /

koleżanka albo kolega wyżej ma rację !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak będziesz zadawała się z atkimi cielakami to dużo Cię w życiu ominie, a jak będziej jej słuchała to samam w depresje popadniesz

Mnie pomagała ta książka: "Szantaż emocjonalny - Jak się obronić przed manipulacją i wykorzystaniem" Autor: Suzan Forward, Donna Frazier Co prawda okładka sugeruje że to książka dla par, ale wrażenie jest mylne.

to jest tez prawda... jak będę "BARDZO ZAJęTA" to może wreszcie sie ode mnie odczepi...

Dziewczyno, zachowujesz się jak ciota :O Przestań sie sama przed sobą i nami usprawiedliwiać. Kopnij gówniarę w tyłek. Da sobie radę.

brawa dala Zosi

ona jest jak wampir emocjonalny. Zresztą Paulinka jest całkowitym moim przeciwieństwem i dlatego mamusia chce żeby zadawała się ze mną to może też będzie taka jak ja - czyli będzie bardziej zaradna życiowo etc etc :( :( no nie jak to brzmi - to jest jakaś chora sytuacja wogóle... :( musze to załatwić raz na zawsze

Ty jesteś zaradna życiowi... taa :O

widac ze masz problemy emocjonalne, sama też ja jak dziecko traktujesz- Pulinka, Mamusia, Pualina , Teściowa

po raz kolejny brawa dla Zosi

dobra przestańcie sie nade mną pastwić :) już wiem co mam robić - tego mi było trzeba

zobaczymy, daj znać jak Ci pójdzie dalej, zawsze pocieszymy albo kopa damy. Głowa do góry i biust do przodu

na pewno się odezwe :) dzięki! zobaczymy co z tego wyniknie....

Nadia, jesli macie opory, by postawic jasno sprawę (tak byłoby najlepiej), może jakims sensownym rozwiązaniem jest zakup oferty dla was bez informaowania wszystkich wokoło co robicie..wykupcie i już..jestescie małżeństwem i martwcie sie o wasz związek, on jest na 1 miejscu... nie podejmujcie tematu wyjazdu, wszelkie zaczepki na ten temat pomijajcie milczeniem, nie odpowiadajcie na nie...mysle, że wałkowanie tematu tylko rozjątrza problem...postawcie wszystkich przed faktem, to też jest zaprezentowanie stanowiska, tyle, ze bez słów... jesli zgodzicie sie na wspólny wyjazd, bedzie nieudany i tylko narosnie w was wszystkich gorycz, w niej też, bo przeciez poczuje, że jest intruzem, a juz na pewno nabierze podejrzeń...jej tez to na zdrowie nie wyjdzie.

to też jest jakieś wyjście... myśle że najpierw weżme Pawła i spróbuje pogadać z jego matką, może nas zrozumie, a jeśli nie, no to znaczy że coś chyba z nią nie tak. I przestane się tym przejmować, przynajmniej będę wiedziała że zrobiłam co należało. A później po prostu wykupimy wczasy dla 2 osób i już...