Mam ze sobą problem !

Wszyscy mi mówią, że jestem bardzo ladna, atrakcyjna itd. że mam świetną figurę(Dodam, że mam 174 cm wzrostu), a ja ciągle myslę sobie, że jestem brzydka i ciągle wynajduję w sobie coś , co mi się nie podoba. Miałam zawsze powodzenie, a teraz jestem od 2 lat w stałym związku... i moje podejście do samej siebie się nie zmieniło. Jak oglądam swoje zdjęcia to wydaje mi się, że jestem okropna, podczas gdy wszyscy powtarzają mi, że jestem bardzo fotogeniczna.Kiedyś wysłałam z kolezanką zdjęcia do agencji fotomodelek i dostalam sie- oddzwonili do mnie, ale i to mnie nie przekonuje. Poprostu czuję , że sobie samej sie nie podobam :(

i cóż my mamy zrobić?

Nie wiem, może wypowiedzą się osoby, które mają podobnie...

jestes brzydka

Jacku akurat twoja opinia nie ma dla mnie żadnej wartości.... Jacku czy tam Jarku bo w sumie nie wiadomo :P

obcy zawsze bada ci mowic ze jestes ladna ale jak mowisz ze jestes brzydka to tak faktycznie jest pewnie gruba z rozmiarowka 42 +

Ja mam identycznie:( Każdą niedoskonałość swojego wyglądu wyolbrzymiam do takich rozmiarów, jakbym miała co najmniej trąd... Jak patrzę na koleżanki to wydaje mi się, że one mają takie super ciała a ja...:( Nie mam nadwagi, ale mam bardzo widoczne żyły na nogach, mało jedrną skórę itd:O Dochodzi do tego, że nie wyobrażam sobie rozebrać się przed facetem, bo wydaje mi się, że jestem obleśna...

Taaa... :D Jestem szczupła, a do rozmiaru 42 to mi baaaaardzo daleko :P

wszyscy Ci mówią, że ładna jesteś a Ty w to nie wierzysz? To Jacek napisał, żeś brzydka.....i co? obrażasz się?

no rzeczywiscie macie problem :/ ale to przejdzie :) powtarzajcie sobie ze jestescie ladne i dojdzie w koncu do mozgownicy :) No chyba ze nie jestescie, to wtedy juz nic nie da sie zrobic :P

Czasem próbuję pogadać o tym z mamą, ale to bezsensowne... Ona w ogóle o siebie nie dba i dla niej moje problemy to jakieś fiubździu:O A ja czuję się coraz gorzej, w ogóle bezwartościowa:(

Ja nie mam wprawdzie ogromnych kompleksów :P Ale coś mi siedzi w głowie, coś co mowi mi, że powinnam ciagle coś w sobie zmieniać, udoskonalac i to coś ciągle podsuwa mi jakies niedoskonałości, które w sobie dostrzegam.

to w końcu o co ci chodzi? jak mówią że jesteś brzydka to się rzucasz, czyli uważasz że jesteś ładna, tak? wklej zdjęcie, to ocenimy obiektywnie

kazda kobieta potrafi byc pociagajaca i seksowna. nawet nie bedac piekna. Musi sie tylko bardziej postarac. Poza tym nie mylcie brzydoty z zaniedbaniem. Dbajcie o siebie, uprawiajcie sport, ubierajcie sie modnie itp. a nie myslcie ciagle jakie to brzydkie jestescie

To masz problem faktycznie ja pierdziele może do lekarza trzeba ci isć bo prędzej coś z głową niż z urodą

Właściwie myślę, że to jest już jakaś obsesja w moim przypadku i chyba powinnam pójść do specjalisty:O Mieszkam tylko z mamą a ona uparcie udaje, że nie widzi żadnego problemu...Z resztą całe moje życie tak było:(

widocznie nie jestes taka ladna

Ładna brzydka jak głupia co tu uroda nie pomoże

Nie obraziłam się po 1 ! A po 2 jeszcze jestem na tyle zdrowa psychicznie, żeby nie wklejać swoich zdjęc na jakimś forum w internecie :| Nie uważam się za brzydką, ale ciągle wynajduję w swoim wyglądzie jakieś wady i próbuję wciąz coś zmieniać, a to się odchudzam, wizyty u fryzjera, ale nigdy nie czuję 100% zadowolenia z siebie, choć inni mi powtarzają, że jestem super. I nie zarzucajcie mi, ze o siebie nie dbam, bo tego wiedziec nie możecie. Nie chodzi oto, czy jestem ładna, czy nie, ale o psychikę. Nie uwazam sie za brzydką, ale też czuję ciągły dyskomfort psychiczny :p Mam nadzieję, że ktoś to zrozumie ....i sie wypowie w jakiś konstruktywniejsz sposob.

jestes zaburzona psychicznie

I vice-versa Jacku :)

według mnie całe to Twoje przedstwienie jest po to, żeby Ci inni wciąż mówili, jaka to Ty jesteś atrakcyjna, piękna.Ty mówisz jedno, a oni uiwierdzają Cie w przekonaniu, że jest inaczej - typowe zagrania pustej laski dziewczyny, które się same sobie naprawdę nie podobają, nie wpadają na pomysł, żeby wysyłać swoej zdjęcia do agencji fotomodelek

"...Nie chodzi oto, czy jestem ładna, czy nie, ale o psychikę...." a to w takim razie psycholog się kłania :D

No wypraszam sobie. Chyba sama jesteś pusta i powierzchowna, skoro oceniasz mnie po kilku wpisach na forum :| Hipokrytka :P

klaudka, popieram w 100%

Bułka-Mleczna ---> czy się Tobie to podoba czy nie, takie właśnie odniosłam pierwsze wrażenie po tym, jaki topik założyłać, co napisałaś w pierwszym swoim poście i jak reagujesz na wypowiedzi ale jakoś mnie nie dziwi, że Ci się nie spodobało to, co napisałam - w końcu Ty chciałabyś zapewne uszłyszeć: "daj sokój, przecież na pewno jesteś piękna", a tu ZONK - nie ma komplementów :D

Nie wiem, jak mozna nic o kimś nie wiedząc, nie znając kompletnie czyichś poglądów i mysli, stwierdzić, że ktoś jest pusty. Przedstawień żadnych nie robię :P Za komplementy umiem dziękować, ale w głowie coś mi mówi wciąz, że jest "coś nie tak " ale nie bede się rozpisywała, skoro nikt tu tego nie rozumie. A tak na marginesie : nawet gdybym miała problem psychiczny ze sobą, to czy rzeczywiście jest to powod, żeby mnie obrażac?

"A tak na marginesie : nawet gdybym miała problem psychiczny ze sobą, to czy rzeczywiście jest to powod, żeby mnie obrażac?" akurat ten problem psychiczny, który masz Ty leczy sie m.in. mówieniem pewych rzeczy prosto z mostu :P Twoi znajomi nawijają Ci, jaka to Ty piękna jesteś, ty idziesz pod wiatr i mówisz swoje, a oni znowu, że się mylisz ... - i co z tego wychodzi? No właśnie to, że Ty wciąz robisz to samo, bo lubisz słyszeć w koło wiadomo co. Jakby Ci jeden, drugi, trzeci ... powiedział, żebyś się w łeb w końcu walnęła, to może byś zmieniła płytę

wiadomo, że niemal każda kobieta lubi słuchać miłych rzeczy, ale to jeszcze nie powód, żeby podpinać pod to ideologię - to nie żaden problem psychiczny, Ty po prostu próżna jestes i tyle. Dowartsciowuje Cię to, że inni zaprzeczaja temu, co ty mówisz i sprawa sie kręci. Wszytko jest ok., dokąd sie nie przegnie pały ;) - Twój topik dla mnie jest takim przegięciem, dlatego napisałam, to co napisałam :)

TAK KLAUDKA ZGADZAM się w 100% Dowal jej jeszcze, dowal, może zmądrzeje :)