poswiecilam sie swojej pracy

Poswiecam swojej pracy kazda chwile, wlasciwie stala sie ona czastka mnie... i czasem tak jak dzis okazuje sie ze ile bym z siebie nie dala jak dlugo bym nie pracowala i jak bardzo bym nie poswiecala sie temu zajeciu to i tak bedzie zle:( bo nie kazdy jest zadowolony z efektow:( a najgorzej chyba boli to ze nawet kiedy jestem nieobecna to i tak wszyscy sobie swietnie dadza rade ... heh tak tylko chcialam sie wygadac bo dzis wlasnie uslyszalam slowa ktore mnie zabolaly, ze ide po trupach do celu i ze jestem straszna pracoholiczka - daj sobie na luz ...

Ludzka niewdziecznosc strasznie boli:( to przykre ze nie czujesz sie spelniona w czyms czemu sie poswiecasz...

widzisz we wszystkim potrzebny jest umiar :-)

od faszyzmu :P

Co gorsza, NIKT NIE JEST NIEZASTĄPIONY. To sobie wbij do umysłu,po czym zrób duży oddech i idź z powrotem do pracy ;) aaaa, zapomniałabym - w pracy też bierz głębokie oddechy [wszystko po to by nie zabijać pracy czasem ani czasu pracą] ;)

"niezastapionego w pracy" to frajer :P