Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ANNA19780429

poród w Chojnicach

Polecane posty

Gość ANNA19780429

Hej dziewczyny! Zbieram opinie od tych z was, które rodziły w Chojnicach, jaka opieka lekarska i pielęgniarska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greeneyedmila
Wiem, że to trochę po czasie odpowiadam na tego posta, ale może się przydać innym przyszłym mamusiom. Niedawno rodziłam w chojnickim szpitalu i jestem bardzo zadowolona z opieki. Położne są niesamowicie pomocne, chętnie udzielają odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Podczas porodu była ze mną cały czas położna i pomagała z całych sił, żeby ulżyć moim bólom. Serdecznie dziękuję wszystkim paniom z oddziału, a ciężarnym szczerze polecam Chojnice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak w temacie- jakies aktualne dane?? jak jest teraz? Chojnice czy Tuchola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z Chojnic i mimo,że mam w tym szpitalu bliską ciotkę która jest położną to mam zamiar rodzić w Tucholi.Do szpitala chodze na wizyty do lekarza i .. i to na tyle. Z moich obserwacji polozne sa nie mile - nawet do widzenia nie odpowiedza.A poza tym wejdz na www.chojnice24.pl i znajdz sobie na forum temat o rodzeniu w Chojnicach.Wlos mi sie na glowie zjeżył.Połozne obrazaja mlode mamy krzyczac czy sa nienormalne ze tak trzymaja dziecko(jak ma wiedziec skoro to pierwsze dziecko i dopiero co urodzila),krzycza czemu to dziecko sie tak drze,dusza sutki do krwi twierdzac ze musi leciec mleko.Masakra jakas.Ja nie chce byc tak ponizana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzilam taaaaaaaaam
i nie mam dobrych wspomnien. 1. Polozne wpisaly mi zla grupe krwi w papiery, mimo, ze wyniki wszystkich badan mialy przed nosem. 2. Lezalam wiekszosc czasu sama, bo polozna inne porody odbierala w tym czasie, mialam bole z krzyza, znieczulenia mi odmowiono. 3. Po 10 godzinach stwierdzono brak postepu porodu, ale lekarz chcial cala akcje zaczynac od nowa, bylam jednak tak wykonczona, ze zrobili mi cc. 4. Kazali mi probowac rodzic sn, chociaz podejrzewali duze dziecko i mialam za waska miednice, po cc powiedzieli, ze nie mialam szans urodzic sn. 5. Polozne na sali poporodowej nie mile, komentowaly mlode matki w wredny sposob (np. to, ze dziewczyna odciagala i karmila z butli, do mnie sie przyczepily ze dziecko placze bo nie umie ssac, karmienia szpitalnego momi naprawde wielkich problemow nie zleciuly, bo szpital za duze koszty ponosi). 6. Nie mozna bylo poprosic o basen (lezalam pod kroplowka), bo polozne to nie sluzace (tak mowily). Cieszyalm sie ze stamtad wyszlam, ja rodzilam 5 lat temu. O Tucholi slyszalam dobre opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chocbys zaplacila to Ci znieczulenia w Chojnicach nie podadza. Polozna zachowuja sie jakby byly ranga wyzej niz lekarze.Glowy maja wyzej niz chmury :/ robia laske,ze cokolwiek pomoga...Straszne,bo kobieta ktora jest polozna powinna troszczyc sie o rodzaca cierpiaca kobiete a nie jeszcze jej dowalac. Szpital w Tucholi moze i jest starszy,ma mniejszy komfort ale opieke lepsza.I mam szanse dostac tam zzo.A w Chojnicach? Nie wiem czy by polozna mi chociaz butelke wody podala...taka smutna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zdecydowalam sie na chojnice,i powiem ze zalezy na jaka zmiane sie trafi byla wredna polozna gdy mnie spisywala i byla dobra przy porodzie mialam duzo wsparcia do dzis pamietam jej imie pani basia :) ale nie spodobalo mi sie to iz przez jakis czas na sali porodowej bylam sama a zaczely sie parte,nie moglam wytrzymac tak to napinalo ze parlam,przyszla jakas baba to mnie opiepszyla co ja robie czy chce krzywde zrobic sobie lub dziecku,a zkad mialam wiedziec jak w danej chwili mam sie zachowac jak byl to moj 1 porod . i zle wspominam polozne od noworodkow, gdy opiepszyla mnie ze nie jestem przygotowana do macierzynstwa bo wg niej musialam juz wszystko umiec i wiedziec , tzcz zle przebieralam pieluche,gdy to one miale pomoc a nie tyrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do ktorego z lekarzy chodziłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jigsterka
widzę, że temat stary, ale chciałabym go podnieść sama będę rodzić za około miesiąc w Chojnicach, jestem ciekawa opinii o tamtejszej porodówce kobiet, które rodziły tam niedawno no i czy nadal jest tak, że dla dziecka nie trzeba zabierać ubranek? ogólnie co dla dziecka muszę tam mieć? co dla mnie to chyba wiem i mam spakowane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam w 2011 i nie polecam. Znieczulenia nie ma. Za miesiac wybieram się do tucholi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodziłam w maju w tucholi. super opieka, było naprawdę dobrze. po porodzie panie od noworodkow naprawdę bardzo pomocne. miałam 'swoją' połozna do ktorej chodzilam na szkole rodzenia i to zdecydowanie polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do lekarza to chodzilam do bydgoszczy do wasilewskiego - nikt nie mial z tym problemow, jak bylo jego nazwisko wszystko było cacy ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezo
Niedawno miałam wykonane CC w chojnickim szpitalu. Jestem bardzo bardzo zadowolona z opieki i wsparcia położnych. Dziękuję z całego serca paniom, które z taką troską się nami opiekowaly. Byłam bardzo mile zaskoczona tak fachową opieką, bo naslucham się różnych negatywnych historii, które zupełnie się nie potwierdziły. Uważam, że dużo zależy też od nas, od tego jak jesteśmy nastawione i jak się zachowujemy wobec położnych. Polecam Chojnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak zależy na jaką zmianę sie trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jigsterka
Rodziłam niedawno, był to mój pierwszy poród, więc byłam nieco przestraszona i muszę przyznać, że bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to, co spotkało mnie w Chojnicach. Położna, która odbierała mój poród robiła wrażenie nieco oschłej, ale zachowywała się bardzo fachowo i było OK. W szpitalu byłam długo, bo mała miała infekcję, także spotkałam chyba cały personel. Wszyscy ginekolodzy naprawdę OK, położne też, panie od noworodków - większość to złote kobiety, pomagały, doradzały, przychodziły, jak dziecko mocno płakało, może dwie były nieco burkliwe. Pediatrzy - w większości super, tylko jeden gburowaty i obleśny. Warunki super - sale 2-osobowe, łazienka i toaleta na dwie sale. Przy kolejnym porodzie na pewno tam wrócę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odradzam!!!!! "Uciekajcie" gdy traficie na Barbare C. i Beata P. !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chojniczanka
zdecydowanie odradzam - rodziłam bez jakiejkolwiek pomocy ze strony połoznych - olewają całkowicie rodzącą - równie dobrze mogłabym urodzić na leśnej polanie lub w domu - no chyba, że jest mąż przy porodzie to trochę się boją - miałam wskazania do cesarki ale oczywiście pomimo ryzyka - cesarkę robią tylko w ostateczności - fatalna organizacja pracy - bezczelne i bezduszne położne - tragedia - o znieczuleniu dokręgowym - możecie zapomnieć - nie ma na to pieniędzy - rodzenie w wannie ?! nie opłaca sie wogóle pytać -no chyba że chcecie zobaczyć ,, minę OGRA '' - położne zabijają wzrokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkie Panie. Czytałam wasze opinie na temat porodu w Chojnickim szpitalu i muszę powiedzieć, że jestem w szoku! Przygotowuję się do bycia mamą i przeraża mnie fakt, jak kobiety są traktowane, aż strach zachodzić w ciążę... Po tym co przeczytałam, na pewno nie zdecyduję się rodzić w tym szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy może któraś z was napisać co trzeba zabrać dla dziecka do szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka1982
Rodziłam w Chojnicach w czerwcu 2015roku. Jestem zadowolona z opieki przy porodzie i po nim również. Położne oraz lekarz który był przy porodzie byli bardzo mili, profesjonalni, bardzo mi pomogli. Miałam dość ciężki poród, oni zrobili wszystko bym urodziła zdrowe dziecko. Bez bólu się nie obeszło, bo to przecież to poród. Polecam wszystkim Chojnicki szpital!!! Muszę dodać ,że pielęgniarki z oddziału noworodkowego są również bardzo miłe, pomocne, profesjonalne. Wszystkim przyszłym mamą życzę szczęśliwego rozwiązania i takiej radości jaką ja czerpię z mojej małej pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam w kwietniu, ogólnie nie mam na co narzekać. Położna nie głaskała ale wcale tego nie oczekiwałam. Robiła co do niej należy. Lekarz super i cała opieka poporodowa też. Dla dziecka trzeba zabrać tylko chusteczki i ewentualnie krem czy puder. Dostaje sie dziennie 5 pampersów wiec na wszelki wypadek można zabrać mała paczke z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w lutym 2015 i w lipcu prawdopodobnie tam wracam...powiem tak, wszytko zależy na kogo się trafi. Ja miałam cudną położną, Panią Grażynke...ciepła, opiekuńcza, nie zostawiła mnie nawet na chwile, chociaż Mąż też był. Fakt ze skończyło się cc, ale robiła wszytko co w jej mocy aby nam się udało. Pielęgniarki dla mam miłe i bardzo pomocne, po cc pomogły wstać i nie pozowoliły żeby ból sie rozhulał. Pielęgniarki od noworodków w większości pomocne, ale zalatane i chyba dwie takie burkliwe. Lekarze jak to lekarze...mało wyjaśniają jakby wszyscy wszystko już wiedzieli. Dla maluszka praktycznie nie trzeba niczego brać...najwyżej niedrapki, czapeczke, chusteczki. Pieluszek przysługuje pięć, można wziąć wrazie w kilka sztuk. Ubranek nie trzeba brać, tylko na wyjście oczywiście, fakt ubranka noszone, ale czyste. Można mieć kilka sztuk jakby w nocy jakiś wypadeczek się stał ;-) mam nadzieję że byłam pomocna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkie przyszle mamy, moja corka rodzila wczoraj w Chojnicach i musze szczerze przyznac, ze na Oddziale Polozniczym jest super opieka. Panie polozne profesjonalne i bardzo pomocne w calym procesie porodowym, poza tym na prawde mila wrecz rodzinna atmosfera, namawiam wszystkie przyszle mamy na porod w Chojnicach, bedziecie sie czuc zaopiekowane i wasze dzieciaczki tez, moge calym sercem polecic ten oddzial wszystkim rodzacym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo osób z Chojnic rodzi w Tucholi. Nowy oddział, super warunki, darmowa szkoła rodzenia, lekarze mający prywatne praktyki w Chojnicach też tam dyżurują, więc można rodzić pod okiem swojego lekarza. Bardzo dużo Pań z regionu wybiera ten oddział. Ja jestem z Chojnic i rodzę w T-li.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie odradzam rodzic w Chojnicach, jeśli macie możliwość wyboru to jedzcie gdzieś indziej. Rodzilam w Chojnicach rok temu, pamiętam że do szpitala szłam szczęśliwa a do domu z dzieckiem wróciłam bliska depresji i to nie przez hormony. Część załogi jest fajna, zgadza się. Jednak druga część nie. A to już wystarczy. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Spotkałam się z bardzo podlym zachowaniem. Nigdy nigdzie nikt mnie tak nie ponizal jak w chojnickim szpitalu. Niektóre kobiety tam pracujące nie mają za grosz empatii, są opryskliwe, chamskie, nie chcą pomóc młodym matkom, są na młode matki wściekłe, bo jest wokół nich robota. Powtarzam, jeśli masz wybór nie rodz w Chojnicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam Tucholę, tam rodzi dużo kobiet z Chojnic, pracyją tam też wzięci chojniccy lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 1.02.2014 o 09:24, Gość ezo napisał:

Niedawno miałam wykonane CC w chojnickim szpitalu. Jestem bardzo bardzo zadowolona z opieki i wsparcia położnych. Dziękuję z całego serca paniom, które z taką troską się nami opiekowaly. Byłam bardzo mile zaskoczona tak fachową opieką, bo naslucham się różnych negatywnych historii, które zupełnie się nie potwierdziły. Uważam, że dużo zależy też od nas, od tego jak jesteśmy nastawione i jak się zachowujemy wobec położnych. Polecam Chojnice

Dużo zależy od nas? Nie bądź śmieszna. Miałaś po prostu szczęście i trafiłaś na dobrą zmianę. Ja miałam pecha i mimo pozytywnego nastawienia do pobytu w szpitalu i personelu zostałam potraktowana okropnie. Trauma do końca życia. Nie opowiadaj mi tu o nastawieniu do położnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBC

Rodziłam w Chojnicach dwa razy. Pierwszy poród do dziś wspominam jako traumę. Nie mogę sobie darować, ze  nigdzie nie zgłosiłam nieprawidłowości, które miały (mają?)tam miejsce.... trafilam na porodówkę po odpłynięciu wód płodowych. Zzaczynały się bóle. Bylam tak optymistycznie nastawiona. Tak bardzo cieszyliśmy się z mężem, ze za chwilę powitamy na świecie synka. wiedziałam, ze dam radę. Wcześniej chodziłam do Szkoly Rodzenia w szpitalu. Na wstępie usłyszeliśmy komentarz - No już zaraz koniec zmiany, ale oczywiscie zawsze się jakaś trafi! zamurowało nas. Ta pani kazala się przebrac. Gdy mąż zmienił obuwie z satysfakcją powiedziała, żeby Jednak z powrotem się ubral i jechał do domu. Mi nic nie będzie. Zzostałam sama (dziś postapilibysmy inaczej...).  Z bólu nie dałam rady odpowiadać na pytania o adres itd, Pytano mnie, czy jestem głucha? Podczas badania na szerokość miednicy zgięłam się w pół. Pielęgniarka bardzo zniecierpliwiona z nieukrywaną satysfakcją stwierdziła - Skoro Pani tak, to robimy jeszcze raz. W międzyczasie ciągle odchodziły wody płodowe, ciągle. pielęgniarka się wściekała, a ja cały czas przepraszałam... pierwszy raz czułam się tak samotna i upokorzona. Nie dałam rady wejść na fotel ginekologiczny. pielęgniarka stała z założonymi rękami i się uśmiechała. Po badaniu zaprowadzono mnie do sali, w której stały nieużywane łóżka, bez pościeli, z materacami ustawionymi w pionie. Ból był tak duży, ze klęczałam na podłodze. Wody cały czas odchodziły. Przez 2 godziny pielęgniarka zajrzała raz. Nie zainteresowała się tez, gdy doczłapałam się do dyżurki, by zapytać, czy mogłabym dostać choćby ligninę. Cała podłoga Na sali i korytarzu była mokra, a ja ją wycierałam miedzy skórczami. Pielęgniarka z lekarzem oglądali telewizję. Żadne z nich nawet na mnie nie spojrzało. Nikt inny nie rodził podczas mojego pobytu na porodówce. Caly poród wspominam jako przeraźliwy lęk o dziecko i czy dam radę przetrwać ten ból. Poród nie posuwał się do przodu. Zastosowano zabroniony chwyt Kristellera. Nie było żadnej reakcji, gdy na drugi dzień poczułam, ze nie mam żadnej kontroli nad zwieraczami odbytu. Tak bardzo się wstydziłam. Usłyszałam, ze przejdzie. W nocy ciagle wyrzuty, ze nie potrafię uspokoić dziecka. Gdy poprosiłam o pomoc w przystawieniu do piersi, usłyszałam, ze z tych piersi nie będzie karmienia. Na szczęście pojawiła się pani pielęgniarka laktacyjna, która zbudowała na nowomoją samoocenę. To dzieki jej wierze we mnie przełamałam się. Karmiłam 13 m-cy. Podziękowałam jej po drugim porodzie. Rozpoznałam ją. Do dziś jedtem jej wdzięczna. Drugi poród trwał 20 minut. Żadnych uwag. Wszystko dobrze. Problemy po rozerwanym kroczu mam do dziś. Przez pół roku od pierwszego porodu nie mogłam siedzieć. Kość ogonowa była uszkodzona. Nigdy nie dajcie sobie wmówić, ze jesteście winne, bo macie zle nastawienie. Nie może być gry na emocjach, wykorzystywania zależności. Puerworódki są przerażone. każda przechodzi poród inaczej. Macie prawo być z kimś bliskim. Mimo bólu to ma być najpiękniejszy dzień i tego Wam życzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×