Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna mężatka

katastrofa

Polecane posty

Gość smutna mężatka

Jestem 1,5 roku po ślubie i czuję, że zbliża się początek końca mojego małżeństwa. Mój mąż od roku nie pali się do seksu ze mną, przed ślubem sypialiśmy i było w porządku. W małżeństwie jestem odpowiedzialna za wiele spraw, przede wszystkim finansowych (lepiej zarabiam). Pracuję bardzo dużo (czasem po 12h), dla odmiany mój mąż bardzo mało. Od miesięcy zwodzi mnie, że znajdzie sobie nową pracę, że założy firmę-NIC! Dodam, że ma bardzo dobre wykształcenie. Czuję się w tym małżeństwie jak koń pociągowy, muszę mieć "jaja" w wielu sytuacjach, w których mój mąż jest bezradny. No i seks... Katastrofa! W oczach moich kolegów jestem bardzo atrakcyjna, w oczam mojego męża najwyraźniej nie. Jestem załamana! Zaczynam myśleć o zdradzie i niestety chyba o rozwodzie, który w trudnych chwilach wydaje mi się nieunikniony. Gdzie szukać pomocy? Co zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślałam że
noo, jakbym siebie czytała sprzed ok. 20 lat. Wyrazy współczucia. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
nie mam na co liczyć, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze (pomimo, ze z seksem kłopot) nie dopuść do ciąży, bo sprawa się skomplikuje. Przemyśl sprawę DO KOŃCA i wyciągnij wnioski. Nie bój się radykkalnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
Nie myślimy jeszcze o dzieciach, nie mam nawet 30 (chociaż pewnie niektórzy pomyślą: na co czekasz kobieto???) a radykalnych decyzji się boję:( Boję się publicznego przyznania do porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walka o własne
szczęście nie jest porażką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślałam że
ktoś to napisał, zostaje mi przyklasnać : nie bój się radykalnych decyzji. W przeciwnym razie mozesz mieć kiedys poczucie, ze zmarnowałas kawał zycia. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boisz sie bo jestes
tchorzem30 na karku to juz pora aby o dzieciach pomyslec.to tak jest jak sie ma wydumane ambicje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z frk - w tej sytuacji czasami nie wpadnij, bo sprawa jest zbyt chwiejna hipotetycznie zakładam, że rozmawiałaś z mężem na różne sposoby i nic to nie dało. Jak dla mnie to podajesz zbyt skrajne rozwiązania jak na "początek końca". Wiadomo, zrobić coś musisz, bo sytuacja jest bez sesu, ale czemu od razu zdrada czy rozwód? Nie jestem zwolenniczką "rozstań i powrótów" i w zasadzie nigdy tego nie uskuteczniałam (jak odeszłam to zawsze na dobre), ale w pewnych sytuacjach przed ostatecznym rozstrzygnięciem może warto zastosowac taki sposób mobilizacji ? - pomyśl najpierw nad tymczasowym rozstaniem na określonych przez Was zasadach. Jest to odważne posunięcie, myslę, że jeśli ma się coś zmienić, to pod wpływam tego tak się stanie. Jeśli nie, to wówczas możesz stawiać na szali związek i ryzykować - zdrady, rozwód itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet może miec problem
z akceptacją tego że to ty jesteś mężczyzną w tym związku stąd jego niska samoocena i brak seksu powinniście poważnie porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"facet może miec problem z akceptacją tego że to ty jesteś mężczyzną w tym związku stąd jego niska samoocena" ale z tego co ja zrozumiałam to ona proponowała mu zamianę ról, ale on jakoś się do tego nie pali - wygodnie mu z tym i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet może miec problem
to że mu tak wygodnie to zupełnie insza inszośc tylko należy sie zastanowic czy takie życie bez seksu pracy i wyzwań jest dla faceta satysfakcjonujące a jeśli tak to może autorka nie wie o nim wszystkiego ? może jest ktoś inny skoro jego nawet do seksu nie ciągnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet może miec problem
może koleś ma jakąś depresję że nie daje rady znaleźc pracy lub nie bardzo wie jak jej szukac, moze nie wierzy w swoje mozliwości i stąd ta apatia i biernośc to że nie szuka pracy to jedno, ważniejsze jest jak w tej sytuacji wyglądają ich wzajemne relacje, czy mają ze sobą dobry kontakt, czy jest czuły dla niej itd w takim układzie nie wiadomo co jest skutkiem a co przyczyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmowy to podsatwa. Ja hipotetycznie założyłam, że w rozmowach temat jest przerobiony, bo w przeciwnym razie głupotą byłoby zakładać topik - wiadomo, że pierwsza rzecz, która by padła to "porozmawiaj z nim". No to chyba każdy wie no ale dla upewnienia się D: akutorko ---> rozmawiałaś z nim o tych sprawach???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
Innej nie ma. Próbowałam rozmawiać 100 razy, zresztą to zawsze ja inicjuję takie dyskusje. Nawet jeśli obiecuje mi, że "już jutro szukam pracy" albo "oj zmieni się wszystko, mam kiepski czas" to i tak to pustosłowie, nic z tego nie wynika. Jestem załamana, czuję, że mam związane ręce i znalazłam się w sytuacji bez wyjścia. Moje życie stało się pracą i ciągłym myśleniem nad nieudanym związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Boję się publicznego przyznania do porażki." Są takie związki, które opierają się na takim lęku. Nic ich nie łączy tylko lęk przed tym jak inni odbiorą ich decyzje. Co jest gorsze trwanie w rujnującym psychicznie błędzie, czy przerwanie takiego stanu? Przecież wiesz dobrze :) Zastanów się także co jest dla Ciebie ważniejsze: opinia otoczenia, czy Twoja własna o sobie i komfort psychiczny? Nie ma nic złego w tym, że się pomyliłaś (jeśli się pomyliłaś, ja tu niczego nie wyrokuję!) ZŁE jest trwanie w błędzie, motywowane różnego rodzaju lękami. Pomyśl także co będzie, gdy pojawią się dzieci (kiedyś tam). Jaki wzorzec relacji pomiędzy kobietą i mężczyzną przekażecie im???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet może miec problem
Nie wiem jak wyglądają te Wasze rozmowy, ale jeśli ty w jednej rozmowie poruszasz zarówno temat bezrobocia jak i posuchy w łóżku to kicha....nic dziwnego że takie rozmowy nic nie wnoszą. Na wszelkie problemy partnerskie czasem cudownym lekiem są wakacje, krótki urlop, oderwanie się od otaczających realiów. Nie mówię o wyjeździe do Egiptu, ale może wyjazd na dwa dni, weekend gdzies razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro zozmawiałaś 100 razy, to 101 raz niec tu nie da. Nie ma motywacji i tyle. Podtrzymuję zatem mój wcześniejszy post ;) smutna mężatka --> a jeszcze takie pytanie pozornie trochę spoza tematu: pojawił się może ktoś nowy na Twoim horyzoncie (pytam z ciekawości)???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
Czasem nie chce mi się wierzyć, że doszliśmy do takiego punktu w naszym związku. Kiedyś było cudownie, a teraz? Nie wiem co i w którym momencie zaczęło się psuć. Nie chcę na siłę zdradzać, ale jestem zdrową, normalną kobietą i potrzebuję seksu. To nie nimfomania, tylko natura człowieka. Zaczynam interesować się innymi mężczyznami, myśleć o seksie z kimś innym, bo mój mąż mnie nie zaspokaja. Jestem podobno atrakcyjna a nie słyszę od niego choćby banalnego "ładnie wyglądsasz", albo "jesteś dziś taka sexy". Doprowadza to do tego, że przestaję się czuć jak pełnowartościowa kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet może miec problem ---> wiesz, takie sposoby jak "wyjazd na dwa dni", "seksowna bielizna" itp. sa lekiem "na chwilę". To jest dobre jako dodatek do udanego związku, ale nie sposób na rozwiązanie problemów (mimo że często jest tak postrzegane - błąd!!!!) Szara rzeczywistośc jest codziennością i jeśli tutaj, na tym polu sobie nie wypracują pewnych rzeczy, to żadne sztuczne urozmaicenia nie pomogą. To są za powazne problemy, żeby je zagłuszyć "dwudniowym szalonym seksem w górach" itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
Klaudo - nie pojawił się, ale jeśli spotkałabym teraz mężczyznę, który okazałby zainteresowanie mną i przypomniał mi o moim prawie do poczucia satysfakcji.... No to pomyślcie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet może miec problem
klaudka, z pewnoscią tylko nijak z wywodów smutnej nie wynika co jest powodem tej sytuacji, pisze o bezrobociu i braku seksu a nie o tym czy przestali ze sobą w ogóle rozmawiac, czy sie o coś kłócą itp mieszkają razem ale obok siebie o co konkretnie chodzi, przestał w ogóle ją zauważac czy ma do niej jakiś niewyartykułowany żal to raczej kobiety unikają seksu jak są o coś obrażone czy złe, faceci unikają seksu jak mają jakieś problemy, żyją w stresie albo już nie kochają partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę twierdzić, ze pojadłem wszystkie rozumy ale ze 2,5 rozumu zjadłem i powtarzam przemyśl sprawę od poczatku do końca! Stwierdzenia w rodzaju: nie wiem kiedy zaczęło się psuć, zazwyczaj swiadczą o pewnej powierzchowności relacji, czyli brak refleksji na zasadzie: jest dobrze to dobrze. Trzeba także wiedzieć: DLACZEGO JEST DOBRZE, by potem szybko zrozumieć dalczego zrobiło się źle. Często bywa tak, że to "dobrze" jest warte tego "złego" bo oba stany relacji z tego samego źródła sie wywodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale jeśli spotkałabym teraz mężczyznę, który okazałby zainteresowanie mną i przypomniał mi o moim prawie do poczucia satysfakcji...." Oj, widzę, że jesteś akurat w sytuacaji, w której inny facet bez problemu porwie Cię i skonsumuje lubieżnie ;) Jeśli chcesz ratować, to musisz uważać poczekaj jeszcze trochę, spróbuj czegoś odważniejszego, ale w temacie "próby ratowania" - w końcu to Twój mąż. No chyba że jesteś już zdecydowana, że odchodzisz, już Ci nie zlależy na nim - to oczywiście nie namawiam, bo na siłę i tak nic sie nie zdziałasz. a tak na marginesie - smutne, że czasami to faceci sami na siłę wpychają swoje kobiety w ramiona innych :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawiązując jeszcze do mojej ostatniej mysli - nie twierdzę, że jest to dla kobiety jakieś usprawiedliwienie. Po prostu stwierdzam fakt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet może miec problem
Może ty też trochę na niego zobojętniałaś skoro rozglądasz się za innymi ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
Czy zobojętniałam? Po prostu ogarnęła mnie szczytowa frustracja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×