Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Erryk

AIDS - dziwne przypadki

Polecane posty

Niro Markoff, Amerykanka rosyjskiego pochodzenia, zaraziła się HIVem od biseksualnego partnera. Była już w ostrym stadium choroby i aby załagodzić cierpienia, zaczęła ćwiczyć Jogę i medytację „Kundalini”. O dziwo – wyzdrowiała, a potem zaczęła organizować kursy samoleczenia. 40 letnia prostytutka murzyńska z RPA miała (jak wyliczyli zdumieni lekarze) około 5000 (!) klientów i w ogóle się nie zaraziła. Mimo iż jest to jeden z krajów o najwyższym wskaźniku infekcji (30-40 procent populacji). 24 latek, były narkoman, w stanie zaawansowanej choroby AIDS udał się w pielgrzymkę do Medziugorie, a mimo iż wciąż jest nosicielem – powrócił do zdrowia. Ponoć statystyki wykazują, iż około 20 procent ludzi z grup najwyższego ryzyka nie zaraża się, mimo niefrasobliwych obyczajów nie stosowania zabezpieczeń. Coraz większa liczba dyplomowanych lekarzy z RPA jest zdania, że infekcja HIVem nie wystarcza – o chorobie decydują inne czynniki z psychicznymi łącznie. (Znam też „nie bojącego” gościa tu z Polski.) Ciekaw jestem, czy ma ktoś jeszcze jakieś tego typu informacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniacy
i ty w to wierzysz? Wierzysz też pewnie w UFO wszak tylu mieszkańców Ameryki je widziało. Pewna kobieta z Kanady i farmer:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
To logiczne, że pewna część populacji może być odporna np. na wirusa hiv i nic w tym dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniacy
Owszem. część populacji jest odporna. To żadna tajemnica, ale ta odporność nie jest uzależniona od wycieczek, ćwiczenia jogi i klaskania uszami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uprzejmych Dyskutantów pragnę poinformować, że w tej kwestii nie interesują mnie problemy filozoficzne, światopoglądowe, czy turystyczne. Ważne są dla mnie konkretne fakty bez względu na to, czy miały miejsce w Pacanowie, na Antarktydzie lub w innym rejonie. Mało też jest istotna kwestia, czy wyzdrowienie nastąpiło w kościele, czy agencji towarzyskiej – ważne są okoliczności towarzyszące wyzdrowieniu, bo tammogą być ukryte istotne czynniki. Aktualizując wątek, donoszę też – że są notowane także przypadki, że nosicielka HIVa rodzi zdrowe dziecko. Okazuje się, że łożysko ciążowe daje nie tylko skuteczną osłonę, ale także zawiera silne enzymy. (Dlatego też w klinkach jest skrzętnie zbierane celem użycia w produkcji wyrobów farmaceutycznych i kosmetycznych.) Jeszcze silniejsze są enzymy zawarte w krwi menstruacyjnej. (Miedzy innymi są wydalane w ten sposób zalążki łożyska – i to w stanie świeżym, jeszcze nie użytym.) Może kiedyś produkty menstruacyjne będą zbierane w specjalnych ośrodkach skupu i przerabiane na tabletki – na razie „period” bywa używany w niektórych formach terapii naturalnej (!) – także odnoszącej się do AIDS. Nawiasem mówiąc, także męska sperma zawiera silne składniki bioaktywne – tak zwane prostagladyny. W normalnych relacjach męsko-kobiecych ich wpływ jest autentycznie cudowny. (I vice versa: jest też opinia, że złośliwa mutacja HIVa jest wynikiem mesko-męskich stosunków analnych – ale nie jest to mój pogląd „sztandarowy” :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motionlotion
świetnie :) dlaczego jeszcze chorych na AIDS i nosicieli HIV nie naciera się sperma i krwią menstruacyjna ? wydrukujcie to i przyklejscie koło szpitali i osrodkach monaru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniacy
Fascynujące. Nacieraj się co rano spermą i krwią menstruacyjną, obkładaj łożyskami, owijaj pępowiną. Pielgrzymuj do Medziugorie oczywiście w pozycji litosu no i koniecznie daj dupy 5000 klientów. Zachowasz pełnię zdrowia i HIV ci straszny nie będzie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agash
a ja właśnie wyczytałam, ze co trzecia tirówka w Polsce może być nosicielka HiV, pokrzepiajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jak lekarze mogli wyliczyc
ze prostytutka miala 5000 klientów co ty za bzdury pleciesz wszystko co napisales to GLUPOTY chyba za duzo palisz trawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniacy
Przecież powszechnie wiadomo, że lekarze zajmują się obliczaniem (w sobie tylko znany sposób) ilości klientów pań lekkich obyczajów i malowaniem słonecznych mandali:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o wspomnianą prostytutkę, to naliczono ze średnią ilościklientów dziennie w ciągu 27 lat uprawiania zawodu (od 14 roku życia). Co ciekawe - ta 40 latka nie była wynisczona jak jej koleżanki z fachu. Emanowała zdrowiem, uśmiechem i dobrym sampoczuciem. Wracajac do meritum: Z tego co mi jest wiadome, nie ma tu zastosowania żadne nacieranie, ani okłady czy inne środki użytku zewnętrznego. Nie można tych medykamentów naturalnych mieszać na przykład z winem (jak czynili to znani magowie-ezoterycy z przełomu XIX i XX wieku). Trzeba spożyć – najlepiej prosto ze źródła – ponieważ czynnik psychiczny, emocjonalny także odgrywa tu wielką rolę. Metoda jest partnerska – to tego jak do tanga, potrzeba dwojga. Wtedy następuje biologiczne sprzężenie zwrotne i pozytywna stymulacja odpornościowa. Żeby wcześniej wzmocnić i przygotować psychikę, nie wystarczy oczywiście to przysłowiowe klaskanie uszami. UFO też nic nie pomoże, tak samo jaki klepanie rutynowych paciorków czy mruczenie jakichś mantr – pewne czynniki kosmologiczne i metafizyczne (!) człowiek musi obudzić w sobie sam i sam wybrać dla siebie najlepszy sposób. (Jest Materia, Kosmos i Życie, a pośrodku Ty ze swoimi problemami. Wymyśl coś spontanicznego, naturalnego, własnego, a tym samym prawdziwego. Wtedy Siły Naturalne będą działały w Twoim interesie! Tyle w kwestii *Ducha* - z uwzględnieniem faktu, że jeden człowiek mocno różni się od drugiego i wyrósł w innych tradycjach.) W polskich ośrodkach i instytucjach skupiających nosicieli HIVa i chorych na AIDS nic się na razie nie dzieje, ponieważ na niwie krajowej jeszcze brak jest wymownego precedensu :-) Patrząc naukowo: Niejaki Joshua Lederberg dostał Nagrodę Nobla za teorię *wirusowej transmutacji genetycznej*. (Chodzi o to, że wirusy nie tylko są przyczyną chorób, ale także wnoszą pozytywne zmiany ewolucyjne. Niestety – jak na razie, to człowiek swoją chaotyczną działalnością generuje tylko zmiany negatywne. vide link: http://wiadomosci.onet.pl/1467787,242,1,zlocista_zaraza,kioskart.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS: Uprzejmie proszę niełapać mnie za słowka, przecinki. ( Za inne reczy też, bez mojego przyzwolenia.) Odnoszę to do owej Obywatelki RPA, która zycie seksualne rozpoczęła oczywiście wcześniej, a nie ma pewności, że jej "Pierwszy" był zdrowy... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniacy
"Wtedy Siły Naturalne będą działały w Twoim interesie!" Siły natury działają w ten sposób, że silniejszy zjada słabszego. I tyle. Eliminacja jednostek słabych, zdegenerowanych i chorych. To, co proponujesz to New Age pełna gębą:O Czyli zwyczajna, czystej wody bzdura:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby nie wchodzić w mętną teologię: Niewiara w JHWH walącego w ludzi piorunami, topiącego ich w ramach Potopu, straszącego Sadem Ostatecznym itp. - to rozsądny racjonalizm. Natomiast niewiara w jakiekolwiek inne właściwości ludzkiego mózgu – niż rola dość kiepskiego „kalkulatora” – to oczywiście *ciemnota* nowej generacji. (Wtedy człowiek głęboko wierzy tylko w prymitywną silę, matematykę, chemię i... najczęściej nie na tej „wierze” poszukuje.) Wracając do kwestii HIVa i AIDS: proponuję nie schodzić tematu: „podkładka” psychiczna i duchowa – to tylko 10 procent koncepcji terapeutycznej. Reszta – to aktywna biologia, łącznie z tą molekularną. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniacy
"Natomiast niewiara w jakiekolwiek inne właściwości ludzkiego mózgu – niż rola dość kiepskiego „kalkulatora” – to oczywiście *ciemnota* nowej generacji. (Wtedy człowiek głęboko wierzy tylko w prymitywną silę, matematykę, chemię i... najczęściej nie na tej „wierze” poszukuje.)" New Age:D A ja myślałam, że już te bzdury mamy za sobą. Obawiam się, że nieszczególnie znasz się na budowie i funkcjonowaniu mózgu skoro porównujesz go (za rzeszą współczesnych nawiedzonych i niedouczonych wróżbitów, angelologów, magów, szamanów, czarowników i ufofascynatów) z kalkulatorem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie walka z inwektywami jest czystą stratą czasu. Nie wiadomo też , jak traktować quasi-obelgę typu: „Tu Ufonauto!” – jako obelgę czy komplement? Biorąc zaś pod uwagę fakt, że ogromna masa żelastwa zwąca się ‘Discovwery” lub jakoś po rosyjsku – nie nadaje się do penetracji dalszego Kosmosu – pozostają tylko lekkie wehikuły UFIO-podobne. bo tjedynie one potrafią osiągnąć szybkości świetlne. Proszę też pamiętać, że wszelaki postęp jakiejkolwiek wiedzy zaczyna się od takiej czy innej „alchemii”. Przed Mendelejewem z wiadomą tablicą – chemię uprawiała chmara ślepo szukających eksperymentatorów, magów i ewidentnych hochsztaplerów. Tylko z rzadka trafił się jakiś Sędziwój lub Boetger czy Śniadecki. Jeśli chodzi o medycynę, to Galen czy Hipokrates – obaj nie (i tylko oni) mają na koncie nie jedno uproszczenie. Mimo to poczynili istotne kroki i bywają cytowani do dziś. A współczesna nauka rzeczywiście przerabia człowieka w żywy kalkulator i chodzącą encyklopedię. W dodatku z chorą wyobraźnią, spragnioną krwi, przemocy, zdeformowanego seksu i ogłuszającego hałasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damski Krawiec
Ten przypadek wyczytałem parę lat temu, w wywiadzie z seksuologiem w "Wyborczej": Choroba w rodzinie, młody małżonek decyduje się oddać krew dla kuzyna. Jego żona nie chce. Po kilku dniach - list polecony, wezwanie do stawienia się w przychodni. "Jest pan nosicielem wirusa HIV"! Szok - załamanie i pierwsza kwestia: Jak ja to powiem żonie? Zgodnie z prawem musi podać dane wszystkich dotychczasowych partnerek. Miał ich do ożenku cztery. Są wezwane na badania i... żadna nie jest nosicielką! A więc tylko żona! Ale... "Ona była dziewicą! Straciła cnotę ze mną"! Została przebadana. Okazało się że też ma wirusa. Poproszono ją o dane partnerów z którymi uprawiała seks oraz "inne czynności płciowe". Też było ich czterech, ale żeby zachować "cnotkę" na noc poślubną, uprawiała tylko seks oralny i... analny, bez zabezpieczeń, bo po co? Takie figle z facetem - nosicielem wirusa to praktycznie 100% pweności zarażenia. Trzech było zdrowych, ale jeden - były barman w nocnym klubie już nie żył. Zmarł na AIDS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniacy
"W zasadzie walka z inwektywami jest czystą stratą czasu". Pokaż mi paluchem inwektywy "Nie wiadomo też , jak traktować quasi-obelgę typu: „Tu Ufonauto!”" Pokaż mi, gdzie napisałam o tobie „Tu Ufonauto" "ogromna masa żelastwa zwąca się ‘Discovwery” lub jakoś po rosyjsku – nie nadaje się do penetracji dalszego Kosmosu – pozostają tylko lekkie wehikuły UFIO-podobne. bo tjedynie one potrafią osiągnąć szybkości świetlne." Pokaż mi naukowy artykuł o zbudowanym bądź przechwyconym przez nas obiekcie "ufopodobnym", który rozwija prędkości świetlne. Nie potrafisz? To zdanie jest bzdurą wyssaną z palca. I to palca u nogi. O prędkościach świetlnych możemy sobie pomarzyć (w takiej skali) a statki o kształcie spodeczka pod filiżankę są czystą, nieekonomiczną utopią. "Proszę też pamiętać, że wszelaki postęp jakiejkolwiek wiedzy zaczyna się od takiej czy innej „alchemii”. Obawiam się, że czasy alchemii odeszły bezpowrotnie wraz z rozwinięciem się chemii. Ponato, proszę mi podać przykład alchemicznych korzeni komputera, telefonu, majtek... Przed Mendelejewem z wiadomą tablicą – chemię uprawiała chmara ślepo szukających eksperymentatorów, magów i ewidentnych hochsztaplerów. Tylko z rzadka trafił się jakiś Sędziwój lub Boetger czy Śniadecki." I Paracelsus, i wielu innych. Zgoda, ale czy ich niewiedza usprawiedliwia hnaszą ignorancję? Mieli inne narzędzia badawcze. Zaczynali od przysłowiowego zera. Czy my też mamy się cofnąć w rozwoju i pląsać tańce płodności miast nawozić ziemię? "Jeśli chodzi o medycynę, to Galen czy Hipokrates – obaj nie (i tylko oni) mają na koncie nie jedno uproszczenie. Mimo to poczynili istotne kroki i bywają cytowani do dziś." Chcesz powiedzieć, że jeśli ktoś w jednej kwestii ma rację to ma erację we wszystkim i należy każde jego słowo (nawet bzdurne i absolutnie bez sensu) traktować jak prawdę objawioną? W taki sposób cywilizacja stałaby w miejscu a my byśmy czcili wielkiego Peruna i składali krwawe ofiary:O "A współczesna nauka rzeczywiście przerabia człowieka w żywy kalkulator i chodzącą encyklopedię. W dodatku z chorą wyobraźnią, spragnioną krwi, przemocy, zdeformowanego seksu i ogłuszającego hałasu." Bzdura. Nie masz zielonego pojęcia o historii i to zdanie obnaża tę całą niewiedzę. To, że wojny były na "mniejszą skalę" nie było spowodowane "nieskażeniem cywilizacyjnym" lecz mniejszą populacją i skromniejszymi w możliwości narzędziami zagłady. Może czas poszperać trochę w źródłach i przemyśleć swoją idylliczną wizję czystego, pozbawionego agresji, spędzającego czas na medytacji piękna natury, kontemplacji krążącej leniwie krwi w żyłach i śpiewającego pochwalne hymny ku czci ziarna grochu człowieka pierwotnego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początek rzeknę krótko: wątek „ufonautyczny” jest typowym off-topem – czyli kwestią nie na temat. Zajmę się nim, jeśli otrzymam jakiekolwiek informacje o „Zielonych Ludzikach” będących nosicielami HIVa. :-))))))))))) Na razie traktuję to wszystko, jak drobiazgowe i zawzięte „łapanie za słówka” – z czego wnioskuję, że osóbka posługująca się nickiem „Naiwniacy” jest zdecydowanie płci żeńskiej. :-) Miło tym wiedzieć, pomyliłem się? :-))))) Krótko tylko nadmienię, że w poglądach na awangardową (można powiedzieć też, że *alternatywną*) fizykę, astrofizykę i kosmologię nie jestem odosobniony. Zainteresowanym doradzam zajrzeć przykładowo przez Google na dokonania takich uczonych, jak Kozyriew, Szypow, Bohm... Można też poczytać sobie o „Paradoksie EPR” – sformułowanym i sprawdzonym matematycznie przez Einsteina. Temat kosmiczny uważam za zakończony. Zajmę się natomiast bardzo merytoryczną wypowiedzią „Damskiego Krawca”: Otóż przytłaczająca większość infekcji HIVem spada jak przysłowiowy grom z jasnego nieba. Czyli następuje w okolicznościach najmniej spodziewanych. Ot – dziewczyna po maturze pojechała na pierwsze, samodzielne wczasy na morzem i wzięła udział w zbiorowej imprezie. Jakiś czas po powrocie przeszła rutynowe badania celem podjęcia pracy i... okazało się, że jest nosicielką. Powtórzyła badania z taki samym wynikiem, a zaszokowana rodzina odnalazła prawie wszystkich uczestników – kilku kumpli i parę kumpelek. Ale wszyscy byli zdrowi (!) Owszem – były też dwie przypadkowe osoby (chłopak z dziewczyną), których próżno było szukać. Ale dlaczego ją jedną spotkał taki pech przy pierwszy, jednym i jedynym wyskoku w „wolność”? Dodam też, że prezerwatywa nie jest idealnym zabezpieczeniem. Są jeszcze pocałunki i mikro-otarcia podczas intensywnych pieszczot. (Dla stuprocentowego bezpieczeństwa partnerzy musieliby być odizolowani czymś w rodzaju folii ogrodniczej. :-)))) )A w ogóle to na okoliczność kontaktów przypadkowych z nieznajomymi osobami, polecałbym parę sympatycznych sztuczek, nie wymagających full-kontaktu intymnego. Być może, zdążę coś o tym napisać jeśli „Pani od Naiwniaków” nie będzie mi zbyt intensywnie przeszkadzała, spychając główny wątek na boczny tor. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie obserwuje Polki w Londynie, zwłaszcza w knajpach, i stwierdzam że gumka to podstawa. sporo daje ... na lewo i prawo, i jak coś złapią to całkiem prawdopodobne że będą to zwozić do Polski... co prawda facet podczas stosunku ma 200 mniejsze złapanie hiv od zakażonego partnera niż kobieta, ale niedługo to gówno może się stać całkiem popularnym choróbskiem w naszym kraju- nie tylko wśród tzw grup zagrożenia. do dupy z takim życiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniacy
"Na razie traktuję to wszystko, jak drobiazgowe i zawzięte „łapanie za słówka” – Ależ ja polemizuję z twoimi argumentami. Czy chcesz powiedzieć, że to, co napisałeś, już w trakcie pisania miałeś za wierutną bzdurę i umieściłeś w swoich postach w celu... Nie mam pojęcia, jaki cel mógł ci przyświecać. Skoro o czymś nie mam zielonego pojęcia (dajmy na to o zbiorach trzciny cukrowej w RPA) nie wypowiadam się na ten temat, ale jeśli ktoś mi powie, że krowy wzbogacają atmosferę w tlen bo mają zielonkawe różki a to niezbicie dowodzi, iż wytwarzają chlorofil, uznam go za niedouczonego idiotę, który publicznie robi z siebie kretyna. " z czego wnioskuję, że osóbka posługująca się nickiem „Naiwniacy” jest zdecydowanie płci żeńskiej." Cóż za intelekt. Gdybyś przeczytał uważniej to, co napisałam, zauważyłbyś niewątpliwie, iż używam formy żeńskiej. Swój intelekt, dociekliwość i zacięcie detektywistyczne mógłbyś wówczas zaprząc do jakiejś bardziej pożytecznej i nieco skomplikowanej pracy:O "Krótko tylko nadmienię, że w poglądach na awangardową (można powiedzieć też, że *alternatywną*) fizykę, astrofizykę i kosmologię nie jestem odosobniony. Zainteresowanym doradzam zajrzeć przykładowo przez Google na dokonania takich uczonych, jak Kozyriew, Szypow, Bohm... Będę złośliwa, ale głupich nie sieją. Wiesz, że pewne plemiona wierzą, iż kobieta patrząca na ksziężyc może zajść w ciążę? Ty wiesz, ilu ludzi wierzy w to, że czarny kot przynosi pecha? A ilu w to, że kominiarz szczęście? A ilu, że ich wiara i i9ch Bóg jest jedynym prawdziwym? Sprawdź sobie może w googlach... " Można też poczytać sobie o „Paradoksie EPR” – sformułowanym i sprawdzonym matematycznie przez Einsteina."" Przecież einseinowska teoria ukrytych zmiennych została obalona:O W 1964 roku rozumowanie EPR zostało obalone przez Bella i jak się okazało, paradoks EPR nigdy nie istniał gdyż był wewnętrznie sprzeczny:O "Jakiś czas po powrocie przeszła rutynowe badania celem podjęcia pracy i... okazało się, że jest nosicielką." W jakim zawodzie są to rutynowe badania? "Być może, zdążę coś o tym napisać jeśli „Pani od Naiwniaków” nie będzie mi zbyt intensywnie przeszkadzała, spychając główny wątek na boczny tor." Nie ma sprawy nie będę ci już przeszkadzała w dywagacjach opartych na tautologii, demagogii i zabobonie. Skoro nie jestem tu mile widziana to kończę dyskusję. Bez żalu gdyż jest jałowa. Nie obraź się, ale nie mój poziom:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuuuufff!? No to mogę spokojnie sformułować odpowiedź dla \"Citi\": Nawiasem mówiąc, to z Anglii do Polski już został przywieziony „dogging” – czyli zwyczaj prowokującego uprawiania seksu na widoku publicznym. (Najwyżej punktowany jest stosunek na peronie lub poczekalni dworcowej – potem w parku na ruchliwym deptaku itp...) Ponieważ nie chcę tu inicjować „off-topu” – założę chyba nowy wątek w tym temacie. :-) Ni mniej... \"Specjalistko od Naiwniakow\": Ależ mile Ciętu widzę! Pod warunkiem. że będziesz uprzej,ma przekładać tematykę \"HIVologiczną nad \"ufoloficzną\". :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze PS specjalne dla „Specjalistki od Naiwniaków”: Podziwiam Cię – nie tyle za poziom, co za twój rozmach i wynalazczość w stawianiu zarzutów. Odpowiem na wszystkie zarzuty z nawiązką, gdy... zainstaluję sobie „SONY Route Plannera” – aby nie zgubić się w gmatwaninie przyczynków, jakich one dotyczą :-) (Na razie wiem tylko tyle, że jest to taka taktyka zaczepno-obronna, mająca na względzie coś więcej, niż dyskusję... :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitne Niebo26
Czy prezerwatywa faktycznie nie jest 100% ochroną? Podobno wirus może przedostać się przez mikropory w gumce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doeruzerka
przecież urodzenie zdrowego dziecka przez osobe zarażoną to żaden cud. większość dzieci rodzi się zdrowa - zarażone stanowią chyba 1-5 % Ludzie niezaangażowani w problem, dysponują bardzo skąpą wiedza na temat HIV , czerpaną głownie z nieaktualnych filmików pseudoedukacyjnych z lat 80tych puszczanych na pogadankach w szkole. sama taki oglądałam w lo - wiadomosci już dawno zdeaktualizowane, wiedza na ten temat uległa znacznemu poszerzeniu i wiele mitów obalono, a pielęgniarki w szkołach dalej puszczają takie głupoty przestarzałe, że HIV= śmierć itp nie wiem, czemu interesuje Cię ten temat? ale od siebie dodam, że mam syna 7letniego z nosicielem HIV. ja i syn jesteśmy zdrowi :-) CUD??? nie, znam więcej takich przypadków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doeruzerka
citi a myślisz, że teraz HIV w Polsce to rzadkość??? naiwne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez mikropory w prezerwatywie wirus raczej się nie przedostanie. „Pisarz Niezrzeszony” także – bez względu na to jakim „piórem” ma zamiar pisać i opisać się. Jego poziom zalatuje bowiem karczmą – czyli raczej speluną z czasów komunistycznych. W tych czasach mogłaby być najwyżej podstawą do prostackiej burdy. Sorki, ale nie będę kontynuował „dyskusji” z nim. Możliwości „Niezrzeszonego” – to tylko ograniczona umiejętność w posługiwaniu się słownictwem na „d”... Odpowiedź dla „Dorouzerki”: Wreszcie zobaczyłem na tym wątku coś rzeczowego po pewnej przerwie! Interesuję się tematem, ponieważ staram się przewidzieć dalsze konsekwencje różnych *transmutacji wirusowych* - bowiem Natura brutalnie uderzając w jednym miejscu, daje całkiem nowe szanse w innym. Ciekawostka: najwięcej ludzi odpornych na AIDS jest ponoć w Skandynawii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS: Jeszcze pytanie dla „Doeruzerki” (sorki za literówkę w poprzednik poście): Szokuję Cię może moja propozycja zastosowania krwi menstruacyjnej (!) jako leku? Zacytuję Ci jeszcze raz mój własny post z 04:25 : „...Jeszcze silniejsze są enzymy zawarte w krwi menstruacyjnej. (Miedzy innymi są wydalane w ten sposób zalążki łożyska – i to w stanie świeżym, jeszcze nie użytym.) Może kiedyś produkty menstruacyjne będą zbierane w specjalnych ośrodkach skupu i przerabiane na tabletki – na razie „period” bywa używany w niektórych formach terapii naturalnej (!) – także odnoszącej się do AIDS...” Oraz jeszcze jeden z 08:15 : „...Z tego co mi jest wiadome, nie ma tu zastosowania żadne nacieranie, ani okłady czy inne środki użytku zewnętrznego. Nie można tych medykamentów naturalnych mieszać na przykład z winem (jak czynili to znani magowie-ezoterycy z przełomu XIX i XX wieku). Trzeba spożyć – najlepiej prosto ze źródła – ponieważ czynnik psychiczny, emocjonalny także odgrywa tu wielką rolę. Metoda jest partnerska – to tego jak do tanga, potrzeba dwojga. Wtedy następuje biologiczne sprzężenie zwrotne i pozytywna stymulacja odpornościowa...” Odnoszę nieodparte wrażenie, że takiego tematu i w takim ujęciu – nie podjął jeszcze żaden lekarz. Mnie skłoniła do tego swoista „wena poszukiwawcza”. Co sądzisz o tym? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniacy
Podaj link do wątku a być może skorzystam z propozycji. Obawiam się jednak, że dyskusja z kimś, kto zgadza się ze mną niemal w stu procentach może przypominać obopólne potakiwanie i przyznawanie sobie racji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×