Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Happy Freeta

Ale sie wkurzylam...Pozabijalabym wszystkie pielegniarki....

Polecane posty

Gość Happy Freeta

Kurwa mac...wczoraj poszlam do ginekologa w szpitalu.Mial przyjmowac od 13, bylam o 12 i pielegniarka powiedziala mi ze trzeba rano przyjsc bo od 8 sa dostepne numerki.Wiec poszlam dzis o 7 a tam zero numerkow i chyba ze 40 bab...Kurwa, od ktorej tam trzeba koczowac ze by dostac numerek?Cala noc...Pierwszy raz chcialam isc do ginekologa panstwowo i ostatni...Wole isc prywatnie zaplaccic nawet 200zl. i byc traktowana jak normalna pacjentka a nie jakbym w PRLu na mieso czekala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę jakby temat nie pasował do treści, ale nic to Ginekolog za 200 zł? A gdzie Ty mieszkasz? W Paryżu? U mnie wizyta u dr hab. kosztuje do 100 zł, wczoraj byłam i zapłaciłam 75 zł. Bez czekania, numerków i nerwów. A na państwową służbę zdrowia to ja już od dawna nie liczę, zwłaszcza jeśli chodzi o ginekologów i dentystów. Wczoraj się urodziłaś, że dopiero teraz odkryłaś niewydolność polskiej służby zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy Freeta
szkal mnie juz trafia...a wszyscy podwyzek oczekuja...Ciagle im malo...Nie moga tam zrobic na zapisy, lub telefonicznie sie umawiac...gowno robia tylko kase chca...jakby mialo ode mnie zalezec to by gowno nie podwyzke dostaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happy Freeta
Napisalam ze wolalabym nawet 200zl zaplacic, a nawet i 300 zl. i byc normalnie przyjeta i traktowana...A nie przylazic codziennie i slyszec wciaz to samo...Bo nie ma numerkow...kurwa....to niech dorobia jak nie ma...Mowi mi baba ze o 8 trzeba przyjsc, a ja o 7 slysze ze nie ma tych jebanych numerkow...To o ktorej tzraba przyjsc zeby byly...o 4 rano?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie kiedyś ginka powiedziała że umawiać na konkretne godziny nie może, bo jak się jej przytrafi panna z krwotokiem to i tak dupa wyjdzie z tych umówień ... taaaa, szkoda że w domysle mówiła tak \"nie bedzie czasu na pogawędki z położną, nie będzie przyjmowania znajomych na kaweczkę\" :o jak gabinet był czynny od 7:30 to i tak się przychodziło żeby zająć kolejkę. Nigdy mi się nie udało być 1, baaaa, pani dr przyjmowała od 8:00 a pierwsza laska wchodziła o 8:30 :o w ciagu tygodnia gabinet był czynny max do 15. Ja pracowałam 8-16 i jak to pogodzić? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, że jesteś teraz wkurzona, to nie myślisz logicznie Numerków nie dorobi, bo po co? Czas przyjęć sie lekarzowi nie wydluzy od większej ilości numerków. Ma 8 godzin czy ileś, podzielone na liczbę wizyt i koniec. Idź do prywatnego lekarza, oszczędzisz czas i nerwy. Ja już od dawna przyjęłam taką zasadę, że jak nie zapłacę, to nie załatwię. Taka rzeczywistość i Ty tego raczej nie zmienisz. Nie mówię, że to jest ok, bo jest draństwo, że płacę przez tyle lat kasę na służbę zdrowia i g... z niej korzystam, ale nie mam na to wpływu, więc po co tracić nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie opmyślałaś ze w tym szp
szpitalu jest pewnie 2, 3 lekarzy którzy muszą cały szpital obrobić??porody, zabiegi i przyjęcia na izbie przyjęć?? nic nie poradzi na to ze szpital nie ma kasy na przyjęcie kolejnych 4... ja tam nikogoni ebronię, bo też sie naczekałam kiedyś 4 godziny na lekarza z krwawiącym naciętym kroczem bo piguła zapomniała go powiadomić i zrobiłam jej borutę, ale to też nie jest do końca ich wina... dlaczego nie idziesz do przychodni tylko do szpitala...przecież wiadomo ze tam jest pełno kobiet, które raczej nie czekają na to zeby im ktoś z ciekawości w krocze pozagladał, tylko z torbielami, ciążami zagrozonymi, poronieniami, rakami itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happy Freeta
No ale powiedziala mi pielegniarka o o 8 rano mazna brac numerki, a ja bylam o 7 i dupa...Tez drugi dzien nie pojechalam n auczelnie(dojezdzam z innego miasta).Juz nie mam zadnego autoobusu i pociagu...Drugi dzien zmarnowany...Jak chodzilam prywatnie to bylo tak.Doktor przyjmuje od 15 przykladowo...Dzwonilam umawialam sie na konkretna godzine i wszystko ok.A ten szpital to golymi rekoma bym zburzyla...W naszym miescie jest jeden laryngolog, ktory przyjmuje tylko w szpitalu...Kiedys numereki mi wzial znajopmy ktory pracuje w pogotowiu i jeszcze na nocnej zmianie to zrobil(czyli przed 6 rano) to jakmprzyszlam to myslalam ze te wszystkie stare tercjany mnie pozabijaja bo po znajomosci sobie wchodze, a one stare musza od rana siedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewa
w Poznaniu u dr 150zł,przynajmniej poł roku temu:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewa
tylko co mają do tego pielęgniarki,nie bronię ich ,ale w tym przypadku:-o.Dostają limit na ilość,a nie na jakosć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happy Freeta
Poniewaz moj ginekolog jest na wczasach z dziecmi, i jest jeszcze dwoch dobrych w naszym miescie.jeden bardzo drogi i tez ciezko sie dostac...pacjentki do niego zjezdzaja sie ze wszystkich stron(nawet z warszawy, ktora jest ponad 100 km. dalej) a drugi dobry przyjmuje wlasnie tylko w szpitalu.Reszta to jakies zdemenciale staruchy z trzesacymi sie rekoma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×