Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona niszczy moją psychikę...

ona niszczy moją psychikę...

Polecane posty

Gość ona niszczy moją psychikę...

osoba która powinnam szanować, która powinna kochać bezwarunkowo, która powinna sie odnosic do mnie jak córki a nie śmiecia... moja matka... już nie wyrabiam psychicznie a mam dopiero 23 lata... wczoraj nawet zjeść mi nie dała jak wrócilam z pracy, tylko od razu awantura...:o o to ze mam wysoki rachunek za telefon, za który płacę sama, ona finansuje tel młodszej siostry i to jej absolutnie nie przeszkadza... nie zapyta się jaks ie czuję, jak wyszły moje wyniki, bo mam problemy zdrowotne, nie zapyta czy dużo wydaję na prywatne wizyty i leki, tylko robi mi awantury o telefon:o wracam codziennie z pracy, jem obiad i biorę sie za sprzątanie, zmywanie w kuchni, młodsza siostrzyczka tresuje w tym czasie gg, ale to ja oczywiscie jestem ta zła, bo nic nie robię chyba ze już coś od niej chcę to wtedy biorę sie do roboty:o w wakacje byłam na pielgrzymce jako medyk, dziś wyjezdzamy na spotkanie organizacyjne w związku z tegoroczką pielgrzymką, i przy okazji na rekolekcje, ona zapytała z kim jadę...powiedziałam co i jak, ze będe z grupą z którą byłam na poprzedniej pielgrzymce itp, zna sprawę, a ona na to ze zapewnę jadę sie qrwić... no ja pierdzielę...ileż można...to jest jakaś paranoja...nie odzywam się do niej...milczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś ci doradzę...
Wiesz...ja tak miałam i niestety czasami jedynym wyjściem okazuje się wyprowadzka. Ja już po raz czwarty zmieniam miejsce, bo praca, bo facet itd, ale do domu nie chcę wracać. Odwiedzam rodziców raz na 2 miesiące i stosunki mamy teraz świetne. A wcześniej jak u ciebie. A wyprowadziłam się będąc w twoim wieku właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli to prawda :O szukaj innego lokum, pracujesz, znajdź koleżanke i wynajmijcie jakieś mieszkanko, kawalerkę, cokolwiek :O współczuje 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J. T.
Czy nie masz możliwości, by wyprowadzić się z domu, nawet na krótki czas? Może matka doceniłaby ciebie, gdyby sama musiała zmtwac i wszystko robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna 35letnia
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3690660&start=0 masz, poczytaj sobie, co Cie czeka Po pewnym czasie zaczniesz sie zachowywac irracjonalnie i przestaniesz walczyc o swoje. Ja dostaje bure za kazda rzecz, bo nie mam pracy i nie mam na nic sily. Nie wiem co mi jest, ale po tamtej pracy powinno mi juz przejsc zmeczenie. Zaraz musze isc do swoich spraw, jak chcesz to pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona niszczy moją psychikę...
jak mam sie wyprowadzić zarabiając 1000 zł na rekę i połowę wydajac na ginekologa?? mieszkam na wsi, niedaleko wrocka, rodzice mają trochę ziemi, wiadomo każde z nasz dostanie swój kawałek zeby móc postawic dom...jezeli sie wyprowadzę skreslą mnie...a ja nie mam zamiaru zwalać sie na głowę chłopakowi, przecież nie będzi emnie utrzymywał:o z resztą planujemy ślub, gdzie mamy potem mieszkać?? w jedo mieszkaniu 2pokojowym, z jego matką siostrą i jej dzieckiem, czy w moim domu który ma 200m2 a działka czeka na zabudowę...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna 35letnia
Jest mi wstyd przed sama soba. Mam kupe spraw do zrobienia,i zawalilam kupe czasu, bo bylo mi wszystko jedno. Cokolwiek bym nie zrobila - osiagnelam cos czy nie, zawsze byla bura albo moje sukcesy byly oczywiste i nikt ich nie zauwazal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka 27
Matka- świętość to mit. Najczęście to harpia, która w wyrafinowany sposób niszczy życie swoich dzeci i jedyne wyjście to zerwać z nią stosunki. Wyprowadż się z domu, a na pytanie cioć i sąsiadek o powód wyprowadzki powiedz prawdę, tzn.że mamusia cię do tego zmusiła. Niech poświeci oczami.Jeżeli zaczniesz się bronić, być może szykany mamy ustaną, bo uwierz mi, potulni wcale nie są szanowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co myjesz te
naczynia sprzatasz? wypnij dupe i zacznij czytsac knige, skoroona ciebie niszczy psychicznie ty ja tez zacznij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona niszczy moją psychikę...
nikt mi nie uwierzy ze to z jej winy, wszyscy pomyślą ze ona mnie wywaliła, bo przecież ona taka cudowna kobieta...:o wyprowadziłabym się choćby dziś...ale co dalej z przyszłoscią...dobrze byłoby zacząc nowe zycie z mężem w nowym domu...jezeli nie będe miała pomocy od nich to będziemy się gnietli wszyscy razem... wyprawiła weselicho siostrze starszej, bratu też nie załowała, a mi juz zapowiedziała ze ani grosza mini eda dopuki nie będę miała na sukienkę...jestem dla nie j smieciem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona niszczy moją psychikę...
a co mam w brudzie żyć, skoro młodsza sie nie poczuwa, ktos to musi robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka 27
Czy ty aby nie jesteś zbyt potulna, dobra, posłuszna, nieśmiala? Radzę ci, przestań jej słuchac i przestań skakać koło garów. A co na to twój ojciec? Pewnie nie wtrąca się w babskie spory. A ile lat ma ta twoja leniwa siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona niszczy moją psychikę...
tak mój facet pracuje, moja siostra ma 17 lat, ale matka ją traktuje jak jedynaczkę i nie da sobie przemówic do rozsądku a młoda to wykorzystuje. moja matka zawsze pracowała w gospodarstwie, teraz sprząta na uniwersytecie, przecież nie moze tez byc tak ze ona wszystko w domu robi, a młoda jest grzeczniutka tylko jak coś potrzebuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś ci doradzę.....
Cóż, musicie się odważyć. Pogadaj z facetem, wyprowadzcie się razem. Ja tak właśnie zrobiłam. Znowu jestem bez pracy i szukam. Eh ile ja się natułałam przez te 4 lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka 27
Masz trudny problem, rozumiem cię.Czy mama od dawna tak żle ciętraktuje, czy to ostatnio coś ją naszło? Bo jeżeli od niedawna, to może przeczekaj, minie jej. Natomiast jeżeli od dawna tak się zachowuje , konflikt jest zadawniony i nie ma dobrego pokojowego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona niszczy moją psychikę...
od dawna tak jest, wiecznie jej coś nie pasuje u mnie... a to ze nic nie robię, a to ze rachunek mam wysoki, a to ze późno wróciłam do domu, jAK SIE UMÓWIŁAM DO LEKARZA PRZED SWIETAMI TO STWIERDZIŁA ZĘ TO SPECJALNIE PO TO ZEBY NIC NIE ROBIC... najgorsze jest to ze młodsza tak to wszystko wykorzystuje, córeczka mamusi... matka zapiernicza a ona nic nie robi, bo córeczka musi sie uczyć, nie mam pojęcia jak jej wytłumaczyć ze na starosć jeszcze będzie skakała wokół córeczki i jej majtki prała...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka 27
Poza tym nie jestem pewna, czy nic nie dostaniesz.Przecież istnieją przepisy prawne i każdemu dziecku coś się należy. Poza tym musisz się zdecydować, co jest dla ciebie ważniejsze- czy życie w spokoju,z zachowaniem honoru, ale w biedzie, czy też wśród poniżeń wegetowanie i czekanie na to, aż mama łaskawie coś ci da. A znając życie, na pewno nie będzie się z tym spieszyła. Czy chociaż jest miła dla twego chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"wyprowadziłabym się choćby dziś...ale co dalej z przyszłoscią\" - Boze, sorry autorko topicu, bardzo ci wspolczuje, ale dla mnie to jest swego rodzaju...\"kalectwo zyciowe\":/ Ja wynioslam sie z domu w wieku 17 lat, z tych samych powodow. Tez musialam isc do pracy, tez musialam zaczac wlasne gary zmywac, wlasne skarpety prac. Juz nie bylam u mamusi na garnuszku. Nikt nawet palcem nie kiwnal, aby mi w jakikolwiek sposob pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona niszczy moją psychikę...
zastanawiam sie czy nie powiedzieć ojcu zeby zaczoł proces przepisywanie działki na mnie...potem bym wzięła cichy skromny ślub, i wyprowadziła sie z domu, ale nie chcę tego przyspieszac tylko dlatego ze mam matkę wariatkę. mój chlopak mówi zebym się wyprowadziła do niego ale ja nie potrafię zwalić mu się na głowę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×