Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość meloddyyy

zaborcza koleżanka

Polecane posty

Gość meloddyyy

Sytuacja wygląda tak: mam koleżankę która zachowuje się jak... zazdrosny facet :/ Nie mogę mieć innych koleżanek, bo się obraża. jak np. jestesmy w większym gronie i rozmawiam z kimś innym to strzela fochy. Pisze sms albo puszcza dzwonki - jeśli nie odp. zaraz to następuje 5 razy pod rząd, a potem wymówki że nie piszę/nie dzwonię. Ciągle podkreśla że ma tylko mnie, że jestem jej jedyną koleżanką. Miała inne ale na wszystkie jest obrażona bo się nie odzywają pierwsze. A ja już też nie mam ochoty jak widzę jak się zachowuje... jak jej powiem coś na ten temat to płacze i mnie błaga żeby jej nie odtrącać bo ma tylko mnie. A ja mam już powoli tego dość :( Wiem że jest wrażliwa ale przecież tak się nie da... Co ja mam z nią zrobić, poradźcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuu wspolczucia
a masz faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
mam. a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
no własnie że nie... mamy po 25 lat :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i nie jest o niego
zazdrosna?poswiecaj mu wiecej czasu nie jej w koncu moze zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
nie, o niego nie jest. Ale np. chciałaby wszystko wiedzieć. Zresztą o wszystkim, nie tylko o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4iiiiiiiiiiiu
nienawidze takich ludzi!Nie trawie po prostu zrywam kontakt odrazu.Juz kilkakrotnie się litowałam a potem meczyłam latami.Tacy ludzie sa jak pijawki ograniczają ci wolność!!Potem nie masz zadnych innych przyjaciół....tylko zta pijawka wszedzie chodzisz jak takie dwie pindy...straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to powiedz jej ze
to wasze sprawy. naprawde macie 25 lat:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
naprawdę. Dla mnie to nie jest normalne i strasznie mnie męczy ale nie wiem jak jej to mam powiedzieć. Tym bardziej że to osoba z dalszej rodziny więc zerwać kontaktu tak całkiem się nie da :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko kochana, współczuję Ci ogromnnie ... dziewczyna chyba ma jakiś kompleks ogromny ... ja na Twoim miejscu pogadałabym z nią, jeśli dalej tak się będzie zachowywać, sorry ale zerwałabym znajomość. To jakaś toksyczna sytuacja. Mogę zrozumieć że ktoś ma problemy, ale żeby Tobie zatruwać życie (mając 25 lat!) jest trochę ... dziwne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
gadałam z nią już na ten temat i jest ok przez tydzień a potem od nowa to samo :/ Nie wiem już jak to załatwić najlepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
ona nie wyrosła z etapu piaskownicy znam taką jedną tuż przed 40, nigdy się nie zmieni - nie miałam wyjścia musiałam ochłodzić stosunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
piaskownica - dlatego ja też próbuję. Ale patrz punkt - płacz plus błaganie... a potem powrót do tego co było czyli nękanie telefonami, wymówki itp :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
ta moja żre się np. od lat z własną siostrą: "dlaczego rozmawiałaś z moją koleżanką przecież to MOJA koleżanka" ona się nie zmieni, już taka będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
współczuje, bo to znam, ale chyba jedynym wyjsciem jest odcięcie się, bo tak życ się nie da to już wiesz dlaczego ona nie ma innych przyjaciół przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
no też mi się tak wydaje. gdybym wiedziała to bym się z nią nie zadawała :/ zresztą, ona już po chyba 3 naszym wspólnym wypadzie mówiła o mnie "najlepsza przyjaciółka", ale wtedy nie sądziłam że z tego wynikną problemy... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam koleżankę, która nazywała mnie swoją przyjaciółką, ale była, jak by to ująć: interesowna. Podziękowałam jej za znajomość, dzwoniła, chciała się umawiać, mówiłam ze jestem zajeta i nie mogę. Jakoś poszło, zajęła się sobą i teraz znów próbuje. Napisałam jej ze się odezwę, ale tego nie zrobię. Nie chce wracac do tego co było kiedyś. Dasz jej palec, wezmie całą rękę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
ta nie jest interesowna. raczej to ja gdybym chciała to mogłabym na niej " żerować". Ale nie chcę :/ Ja chcę tylko żeby przestała mnie osaczać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
ja z tą moją to chodziłyśmy jeszcze do szkoły, wtedy najtrudniej zerwać całkiem więzy ile to razy słyszałam "jak mogłyscie się spotkać z Grażyną beze mnie?" dawniej myślałyśmy nawet, że to takie żarty - ale to były żarty my teraz mamy kontakt raz na kilka miesięcy i ja staram nie angażowac się w jej sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
ale to NIE były żarty - miało być skoro to jest w miarę nowa znajomość to nie odpisuj sms i nie odbieraj tel. - w końcu się zniechęci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zazdroszczę ,bo mam to samo.Moja koleżanka jest zazdrosna o wszystko co mnie dotyczy-o moich znajomych(mam ich wielu),o męża(choć ma swojego) i wogóle o wszystko.Gdy miałam wyjscie z klasą ,obraziła sie na mnie i nie chciała sie do mnie odzywać przez miesiąc.Dla mnie to bylo wytchnienie.Męczy mnie ta sytuacja i dlatego ograniczam nasze kontakty.Znajomi twierdzą ,że ona się chyba we mnie podkochuje.Nie wierzę w to!!!To po prostu rodzaj zaborczej przyjazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zazdroszczę ,bo mam to samo.Moja koleżanka jest zazdrosna o wszystko co mnie dotyczy-o moich znajomych(mam ich wielu),o męża(choć ma swojego) i wogóle o wszystko.Gdy miałam wyjscie z klasą ,obraziła sie na mnie i nie chciała sie do mnie odzywać przez miesiąc.Dla mnie to bylo wytchnienie.Męczy mnie ta sytuacja i dlatego ograniczam nasze kontakty.Znajomi twierdzą ,że ona się chyba we mnie podkochuje.Nie wierzę w to!!!To po prostu rodzaj zaborczej przyjazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
no ta o której pisałam też lesbijką nie jest - to chyba jakiś problem z dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie
Kiedys tez taka bylam :( proponuje,zeby kolezanka sie udala do psychologa, bo to sa problemy z dziecinstwa i to samo nie minie :O Wiesz rozumiem,ze Ci ciezko z nia, ale ona tego nie rozumie,ze zle robi, ona po prostu potrzebuje kogos bliskiego i to co robi jest silniejsze od niej, nie panuje nad soba ... :( U mnie po terapi u psychologa wszystko inelo, bo wiem skad to sie wzielo i juz na szczescie tak nie robie :) I ja jestem szczesliwsza i inni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
no ja teżtak myślę, że to jakiś jej problem i tylko dlatego jeszcze to toleruję i nie zerwałam z nią całkiem kontaktu. Ale już po prostu nie daję rady :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
moja np. obrażała się jak się ją do psychologa wysyłało 'jakbym czytala o sobie', Co cię skłoniło, że jednak poszłaś do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
i ile masz lat i w jakim wieku do tego psychologa poszłąś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie
Mam 26 lat :) Mi nikt nigdy nie powiedzial,ze mam problem :O Moze moje kumpele nie wiedzialy,ze to po prostu wychodzi z dziecinstwa :( Ale tolerowaly to,mimo,ze teraz widze jak bardzo przeginalam :O Ja sama do tego doszlam, jak zaczelam chlopakowi jazdy robic to zdalam sobie sprawe,ze mam problem :( Chyba naleze do tych co sie nie oszukuja i potrafie zobaczyc ze cos ze mna nie tak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×