Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość meloddyyy

zaborcza koleżanka

Polecane posty

Gość jakbym czytala o sobie
a do psychologa poszlam rok temu Moze jakos nakreslcie im sytuacje, nie wiem naprawde co Wam doradzic :O Ja juz przed psychologiem od dluzszego czasu nie mialam tych jazd w stasunku do kolezanek, ale potem zaczely sie w stosunku do faceta :O Mysle,ze jak taka osoba poczuje sie pewnie tzn ze Wy je akceptujecie takie jakie sa i ze moga Wam ufac to powinno sie to skonczyc, bo to wychodzi z niepewnosci i leku przed odrzuceniem :O To jest blede kolo, one sie boja,ze je odrzucicie a zachowuja sie tak,ze w koncu je ktos odrzuci :O i pozniej w ich glowach sie rodzi :kolejna osoba mnie odrzucila" i tak to wlasnie funkcjonuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
to fajnie, że sobie poradziłaś z problemem i to tak szybko moja znajoma to już stara baba i ja już dawno zrezygnowałam z jej edukowania - co sobie zrobi to będzie miała - ja już dawno jej nie niańczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę zrozumieć takie zachowanie u nastolatek,ale u dorosłej osoby? Dla mnie to jest chore i wymaga wizyty u psychologa,a moze nawet u psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę zrozumieć takie zachowanie u nastolatek,ale u dorosłej osoby? Dla mnie to jest chore i wymaga wizyty u psychologa,a moze nawet u psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie
ja nie powiedzialam,ze to nie jest chore :O To jest chore :O Ale nie wiesz co czuje ta druga osoba .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
współczujemy, ale skoro ona przez tyle lat nie chciała sobie pomóc to nie widzę powodu, aby być przez nią dręczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tylko jednego w zachowaniu mojej przyjaciółki(o ile moge ją tak nazwać).Ona tez ma swoich \"prywatnych \"znajomych,z którymi ja nie mam do czynienia i ja nie jestem zazdrosna o to ,że sie spotykają.Dlaczego więc ona urządza mi sceny zazdrości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie
Sa ludzie do ktorych nie dociera,ze maja problem :O Ja na szczescie zdalam sobie z tego sprawe i tez nie rozumiem tego,ze ktos moze tego u siebie nie widziec :O Masz racje skoro do niej to nie dociera, to nie ma powodu,zeby sie nad nia uzalac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie
bezowa, bo ona czuje sie niepewnie, boi sie,ze ja zostawiasz ... Nie wiem jak Ci to wytlumaczyc :( To jest wina jej rodzicow, a nie jej ani Twoja Ona sie boi !!!! Wiem,ze to dziwne ale ja czasami mialam tak,ze ktos ze mna gadal jednego dnia i super nam sie gadalo a drugiego potrafilam sobie wymyslec,ze on napewno juz mnie nie lubi :O ze cos przez te kilka godzin sie stalo, ten ktos sobie cos przypomnial, dowiedzial sie czegos i pewnie stwierdzil,ze jestem do dupy :O Wiem,ze to dla Ciebie niepojete ale takie jazdy mialam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskownica
beżowa, no moja właśnie tak ma jak to opisujesz ona może się spotykać z kim chce, a jej znajomym nie wolno - niewolnicy się jej marzą czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co?Ten temat jest bardzo ciekawy i warto go poruszać.Ja ,na początku myślałam ,że we wszystkim chodzi o mojego męża.Tak,myślałam,że koleżanka w nim sie kocha i dlatego tak walczy o to by nie zanikły nasze kontakty.Z czasem sie jednak okazało,że to nie to.Już sama nie wiem co o tym sądzić.Teraz mamy nikły kontakt i jest dobrze,ale nastanie lato i znowu będziemy często organizować wypady.Lubię z nią przebywać i świetnie sie wszyscy razem (z naszymi małżonkami) czujemy.Jednak znów zaczną się pretensje,bo jesteśmy z mężem towarzyskimi ludzmi i mamy wielu znajomych.Najgorsze jest to ,ze ja juz nawet boję sie przed nią przyznać,że byliśmy u tych czy u tamtych,bo nie chcęzatargów i nie chcę jej urazić.I to też jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co?Ten temat jest bardzo ciekawy i warto go poruszać.Ja ,na początku myślałam ,że we wszystkim chodzi o mojego męża.Tak,myślałam,że koleżanka w nim sie kocha i dlatego tak walczy o to by nie zanikły nasze kontakty.Z czasem sie jednak okazało,że to nie to.Już sama nie wiem co o tym sądzić.Teraz mamy nikły kontakt i jest dobrze,ale nastanie lato i znowu będziemy często organizować wypady.Lubię z nią przebywać i świetnie sie wszyscy razem (z naszymi małżonkami) czujemy.Jednak znów zaczną się pretensje,bo jesteśmy z mężem towarzyskimi ludzmi i mamy wielu znajomych.Najgorsze jest to ,ze ja juz nawet boję sie przed nią przyznać,że byliśmy u tych czy u tamtych,bo nie chcęzatargów i nie chcę jej urazić.I to też jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie
Bezowa mysle,ze to nie to,ze ona sie kocha w Twoim mezu, ona po prostu sie boi odrzucenia, tzn,ze Ty bedziesz tylko dla niego a juz nie dla niej :( Ja tak mialam z moja przyjaciolka, nie kochalam sie w jej chlopaku (wtedy jescze rpzyszlym chlopaku) ale szlag mnie trafia jak on probowal ja podrwac, bo balam sie,ze ona sie w nim zakocha i o mnie zapomni ...Rozumiesz o co chodzi ?? Nie wiem czy rozumiesz co staram Ci sie wytlumaczyc, jak nie to pytaj smialo ja odpowiem :) Chcce Wam tylko przedstawic druga strone medalu, bo wiem,ze to moze Wam pomoc zrozumiec to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
wiecie co, w moim przypadku to właśnie mój facet jest jedyną osobą, o którą ona nie jest zazdrosna. Mogę z nim spędzać mnóstwo czasu i to jej nie rusza. Tyle że potem są pytania: " a co, a jak"... czasem mam wrażenie że ona... w pewnym sensie chciałaby żyć moim życiem? Chciałaby się świetnie dogadać z moim facetem, traktować go jak kumpla chociaż praktycznie go nie zna... nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie
Ja doskonale rozumiem to co piszesz :) Ona pewnie nie ma swojego zycia albo jest nieszczesliwa dlatego cieszy sie zyciem innych :O wlasnie teraz jak to napisalas to dotarlo do mnie,ze robilam tak samo :O Porozmawiaj z nia szczerze, zeby poszla do psychologa, ale powiedz,ze nie uwazasz,ze ona jest nienormalna tylko,ze domyslasz sie ze ma jakis problem i ze to jej pomoze sie z tym uporac :) Ona ma swojego faceta ?? Jak jej sie uklada z facetami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloddyyy
no w sumie średnio. Ale czasem myślę że to właśnie przez to, że ich traktuje podonie jak mnie. Np teraz, poznała faceta, spotkali się ze 3 razy a ona już o nim opowiada jakby zaraz mieli brać ślub... A on się już nawet do niej nie za bardzo chce odzywać tylko ona zawsze pierwsza dzwoni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nosense,,,
mam dokladnie identyczna kolezanke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaki90
Miałam taką koleżankę. Nim się obejrzałam miałam zagmatwane życie i straciłam kilku znajomych. Przekonałam się, że istnieją toksyczni ludzie i należy się ich wystrzegać. Odsuwała mnie od wszystkich, pokłóciłam się z facetem - rzuć go! nie jest Ciebie wart itp. natychmiast do niego pisała w moim imieniu, że nie chcę go więcej znać ( nie będę dodawała, że sama była z facetem, który chlał i ją uderzył czasami, a ja z moim pokłóciłam się czasami o pierdołę i po prostu się przy niej popłakałam). Pokłóciłam się z matką - masz złą matkę, lepiej się od niej odsuń, gdyby cie kochała to nie robiłaby tak czy tak. Niektóre osoby mają taką siłę perswazji, że nawet osoby mądre i inteligentne w trudniejszym okresie swojego życia temu ulegną i obudzą się dopiero z ręką w nocniku. Nauczyłam się jednak, że tego typu ''przyjaciółek'' należy się wystrzegać. Póki co mam traumę i koleżanki trzymam na dystans - nie musi żadna wszystkiego wiedzieć, sama rozwiązuje sobie problemy, niekoniecznie zwierzam się z konfliktów rodzinnych czy miłosnych. Zachowuję bezpieczną odległość. O dziwo odkąd nie ma jej w moim życiu z chłopakiem kłócę się o wiele rzadziej, a relacje z matką się poprawiły. I wiele innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euferimes1234
mam poobny problem mam 24 lata przyjaznie się z taka magda i ona tak naprawde ma mnie tylko bo sama jakoś kontaktów z innymi dziewczynami nie utrzymuje,i tu pojawia sie problem , ostatnio miala urodziny, mi nie pasowało w ten dzien bo po prostu juz miałam inne plany odgórne których nie mogłam przelozyc, i spotkałam sie z nia dzien wczesniej dałam prezent , pogadałysmy i wieczorem dostałam sms ze jak tak moglam ze pewnie z nią urodzin nie spędze że dobrze wiem ze spedzi je sama, ze jestem jej przyjaciólką i że chyba powinna poszukać sobie nowych znajomych, i teraz jest na mnie obrazona, czuje sie z jednej storny winna a z drugiej nie. Co w tej sytuacji radziłyście by zrobic? wiem jak to brzmi ale niestety takie fakty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euferimes1234
mam poobny problem mam 24 lata przyjaznie się z taka magda i ona tak naprawde ma mnie tylko bo sama jakoś kontaktów z innymi dziewczynami nie utrzymuje,i tu pojawia sie problem , ostatnio miala urodziny, mi nie pasowało w ten dzien bo po prostu juz miałam inne plany odgórne których nie mogłam przelozyc, i spotkałam sie z nia dzien wczesniej dałam prezent , pogadałysmy i wieczorem dostałam sms ze jak tak moglam ze pewnie z nią urodzin nie spędze że dobrze wiem ze spedzi je sama, ze jestem jej przyjaciólką i że chyba powinna poszukać sobie nowych znajomych, i teraz jest na mnie obrazona, czuje sie z jednej storny winna a z drugiej nie. Co w tej sytuacji radziłyście by zrobic? wiem jak to brzmi ale niestety takie fakty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×