Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam siee

Czy ćwiczenie w domu daja duzo gorsze rezultaty niż te w fitness klubie?

Polecane posty

Gość Kaska1992
Nie uważam aby ćwiczenia w domu był dużo gorsze. No bo przecież z jakiej racji tak ma być ? Jesli zatroszczysz się o odpowiedni sprzęt do ćwiczeń to możesz dbać o swoją sylwetkę bez wychodzenia z domu. Ja razem z mężem do piwnicy kupiliśmy taki atlas do ćwiczeń https://www.omega-fitness.pl/atlasy-do-cwiczen-cat-296.html Jesteśmy na prawdę bardzo zadowoleni. Taka inwestycja była nam potrzebna i nie żałujemy swojej decyzji. A Wy co o tym sądzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ćwiczenia w domu są gorsze bo nie ma jak robić przysiadow ze sztanga bezpiecznie oraz martwy ciąg.Są to moim zdaniem ćwiczenia królewskie.siedzenie w domu rozleniwia. Jak ktoś pisze że podczas treningu ogląda tv to już wiem jak mierny ma trening.po kilku seriach przysiadow padam na twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adammm65
Nie wydaje mi się ja ćwiczyłem w domu i stosowałem Largomass,po kilku tygodniach były już widoczne wyraźne efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerssa
Sporo asortymentu typowo pod siłownie czy ogólnie kluby sportowe ma sklep K Sport – http://k-sport.com.pl. Ja od nich piłkę bosu zamawiałam niedawno i sprawdza się super. Jest milion ćwiczeń które można na niej wykonywać. Dobra rzecz do ćwiczenia równowagi i mięśni głębokich. Poza tym dla stawów takie ćwiczenia są lepsze niż jakiekolwiek masaże czy zabiegi fizjo moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stosowałem przez jakiś czas suplement largomass, co umożliwiło mi zwiększenie masy mięśniowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem ćwiczenie w domu nie przynosi złych, czy też gorszych rezultatów i nie prawdą jest, że kupując karnet będziemy bardziej zmotywowani do ćwiczeń. Ja zdecydowałam się na kupienie orbitreku https://www.hop-sport.pl/orbitreki/, sprzęt ten u mnie sprawdził się bardzo dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie! jesli prawidłowo cwiczymy - nie ma znaczenia czy odbywa sie to w domu czy na silce. Pamietajcie tez,żeby zdrowo jeść i po treningach, a zwłaszcza takich bardzo intensywnych, wypić sobie jakąs odżywkę białkową,np. od http://www.elitesportfood.pl/ - pomoze ona zregenerować miesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiamy go. Może dlatego, że orgazm – ukoronowanie seksualnego zbliżenia – to nie tylko fizyczne rozładowanie napięcia. To także, a może przede wszystkim, rozkoszny wstrząs dla naszego mózgu. Psychiczne katharsis. Jesteś z kimś i nic poza tym cię nie interesuje. Napięcie twojego ciała wzrasta. Odczuwasz delikatne mrowienie. Jedni nazywają to zwierzęcym instynktem, inni fascynacją lub… miłością. Niewątpliwie istnieje w nas czynnik skłaniający do podejmowania relacji seksualnych. Libido człowieka sterowane jest hormonalnie, głównie poprzez typowo męski testosteron i typowo kobiecy estradiol produkowane przez narządy płciowe. To one, te drobne cząsteczki chemiczne, wzmagają podniecenie seksualne człowieka. Oprócz oczywistej gotowości narządów płciowych inicjują syntezę szeregu neuroprzekaźników mózgowych odpowiedzialnych za euforyczne doznania seksualne. Żeńskie-męskie Jesteście nieco podenerwowani, spięci. Stres blokuje wam dostęp do przyszłości. Aby mogło się zadziać, musicie się odprężyć, jednak tutaj wasze mózgi działają odmiennie. Kości zostały rzucone i gracie w grę wstępną. Mężczyzna błyskawicznie wyłącza jądro migdałowate mózgu odpowiedzialne za czujność i odczuwanie zagrożenia, bo na jego nastrój wpływa to, co miało miejsce nie dalej niż trzy minuty przed stosunkiem. Natomiast w nastroju kobiety odbijają się ostatnie 24 godziny jej życia, dlatego potrzeba jej więcej czasu na przesterowanie przewodnictwa mózgowego. Teraz do akcji wkraczają dwa socjalne neuroprzekaźniki. Wazopresyna i oksytocyna, tak bardzo zbliżone w budowie, a tak odmienne w działaniu – zupełnie jak wasze mózgi. Podniecony męski mózg owładnięty testosteronem uwalnia duże ilości wazopresyny, która pobudza jego organizm do walki, ale także do aktu seksualnego. Mężczyzna jest gotowy, jednak kobieta przed otwarciem musi zaufać. Odpowiada za to oksytocyna, która za sprawą estrogenów opływa mózg kobiety. Wydzielana jest już po 20-sekundowym uścisku partnera. Dlatego kobieta często już przed seksem ma nadzieję na miłość, podczas gdy mężczyzna często stawia na seks, który później zrodzi głębokie uczucie… albo nie – ewolucyjna przezorność obu stron. W międzyczasie nieustannie jesteście bombardowani dopaminą, która wydziela się podczas doznawania przyjemności, ale ta zdradliwa dama uzależnia was od siebie i seksu. Kosmiczny strzał Po kilku minutach robi się naprawdę gorąco. Wasze pożądanie błyskawicznie się rozpala. Obwody zaczynają wrzeć. Doprowadzacie się do szaleństwa. Masz wrażenie, że dotykasz nieznanego. Ba! Jesteś pewny, że trafia się to tylko tobie. Wiesz, że teraz mógłby nastąpić koniec świata. Najpiękniejszy, jedyny w swoim rodzaju. Tu już wasze mózgi aktywują się podobnie – jesteście zgrani. Naukowcy twierdzą, że osiągniecie orgazmu, paradoksalnie, jest możliwe poprzez wyłączenie. Hamowanie pewnego fragmentu kory mózgu, umiejscowionego tuż za gałkami ocznymi, kaskadowo pobudza inne ośrodki. Orgazm rozlewa się na całą korę mózgową. Narkotyczna siła endogennej endorfiny – naszej naturalnej rozluźniającej morfiny – obezwładnia umysł tak samo jak heroina. Aż 95 proc. obrazów fMRI mózgu wykonanych podczas orgazmu pokrywa się z obrazem mózgów heroinistów, zresztą aż 94 proc. heroinistów swoją pierwszą dawkę narkotyku też porównuje do orgazmu… Wyrzut oksytocyny gwarantuje uczucie rozkoszy, bliskości i jedności, ale dopamina czuwa. Uzależnia wprost proporcjonalnie do przyjemności. Po przejściu obezwładniającej fali rozkoszy leżycie nasyceni i spokojni. Statystycznie kobieta gada, a mężczyzna zasypia, bo ich mózgi znów działają odmiennie, choć u obojga za ten stan odpowiada oksytocyna. To się się opłaca! Orgazm wzmaga wydzielanie prolaktyny, która bardzo mocno nasila neurogenezę, czyli możliwość tworzenia nowych neuronów w trzech niewielkich obszarach mózgu człowieka. Pozwala ona w pewnym stopniu samoczynnie rekompensować straty tkanki nerwowej mózgu. Dowiedziono, iż seks z partnerem o 400 proc. zwiększa poziom prolaktyny w porównaniu z jednoosobowymi igraszkami, czyli seks z partnerem jest o 400 proc. lepszy. Jeszcze do dwóch tygodni po orgazmie prolaktyna utrzymuje niski poziom dopaminy, pozwalając utrzymać stan względnego zaspokojenia seksualnego. Powszechnie wiadomo, że orgazm jest również świetnym środkiem przeciwbólowym – i to nie tylko jako wynik uprawiania seksu na stojąco, co wzmaga przepływ krwi w mózgu. Studia nad aktywnością mózgu podczas orgazmu ukazują wpływ treści świadomości na stan fizjologiczny mózgu, co zmienia odczucia, tutaj znosząc wrażenia bólowe. Samo wyobrażenie pieszczot i orgazmu także aktywuje tę zależność. Daje to nadzieję na wykorzystanie myśli w kontrolowaniu bólu. Inny wymiar Seksualna miłość człowieka jest miłością osobową. Tylko człowiek kocha się en face, wzajemnie (od)dając miejsca najbardziej wrażliwe. Orgazm, będąc doświadczeniem całego mózgu, poszerza świadomość, a nawet odblokowuje jej odmienne stany. Kochankowie na doznaniowym polu sił magnetycznych ustanawiają swój nowy Gestalt – własną teorię wzajemnej percepcji. Miłość seksualna przechodzi od biologicznej energii popędu, poprzez fizjologiczną potrzebę, do psychofizycznego pragnienia. Poprzez obustronne spełnienie dochodzi do zjednoczenia samotnych jednostek. Zdolność dawania wzbogaca osobowość. Uprawianie miłości jest najpotężniejszym i najbardziej wymownym bodźcem dla emocji drugiego człowieka. Pozornie wolna miłość pozwala nam bezgranicznie dać się pochłonąć przez drugą osobę, ale przecież nie protestujemy…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franka34
Nie dlaczego niby mają dawać gorsze rezultaty? Sport to sport :) Jeśli będziesz ćwiczyć na dobrym jakościowo sprzęcie, nie musisz obawiać się o to, że nie będzie rezultatów. Ja mam w domu ławeczkę i drążek z K-Sport: https://www.k-sport.com.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poziomie początkującym nie obejdzie się bez pomocy trenera. Bo jak inaczej nauczyć się prawidłowej techniki? No nie ma szans na szybkie efekty. Ja swojego trenera znalazłam tutaj: https://lepszytrener.pl/sporty-zimowe  Nie ma wygodniejszej wyszukiwarki trenerów na całą Polskę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zdecydowanie bardziej wolę chodzić na siłownię i na różnego rodzaju zajęcia grupowe. Za godzinkę wskakuje w ciuchy z rough radical i lecę. Uwielbiam getry i koszulki z tej firmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×