Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pod presją

rodzice nie pozwalają mi zamieszkać z narzeczonym

Polecane posty

Gość pod presją

witam mam 23 lata i odwieczny problem z rodzicami. Wiem,że ten watek był już pewnie poruszany ale nie mogłam nic znaleźć na forum więc jeśli ktoś wie to prosze o link. Mój problem to dominujący rodzice a szczególnie matka - nauczycielka. Nigdy nie mieli ze mną większych problemów. w tym roku kończe studia a od roku praktycznie sma się utrzymuję. niedwano zareczyliśmy się z chłopakiem i w wakacje chcielibyśmy się zaręczyć. Chcemy wziąć ślub ale dopiero za rok bo brakuje nam funduszy. Mam ciarki na myśl o wojnie jaka się zacznie gdy roszice usłyszą o wyprowadzce. Mimo śrenich stosubków między nami nie zależy mi na kłótniach i straceniu z nimi kontaktów a wiem że tak może być jeśli zamieszkam z chłopakiem przed ślubem. Matka jest bardzo religijna a jescze bardziej przejmuje się opinią sąsiadów. Mieszkam w niewielkiem miejscowości a moj chłopak w sąsiedniej. Nie chcemy się wyprowadzać na drugi koniec Polski. Po zaręczynach moi rodzice napierają na ślub. Nie wiem jak to wszystko załatwioć w miare bezboleśnie. Bardzo już chcemy zamieszkać razem i to nie tak na próbe, ślub i tak mamy w planach ale mamy dość odworzenia się do domów i braku prywatności. Prosze o radę,może ktoś jest w podobnej sytuacji.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem tego: \"niedwano zareczyliśmy się z chłopakiem i w wakacje chcielibyśmy się zaręczyć.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W czym problem...pakujesz się mówisz im że taka jest twoja decyzja że jesteś już dorosła i muszą zaakceptować to że chcesz żyć samodzielnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod presją
zaręczyliśmy się i chcemy razem zamieskzać, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsjfjbdcbuadf
to może spróbuj się nie wyprowadzać, tylko może co kilka dni tam pomieszkiwać, ale to nie to samo, co?...trudna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niacyna
Zrezygnuj z pieniedzy rodzicow i rob co chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod presją
tylko to grozi nie tylko dziką awanturą ale obrażaniem się na wieki itp. Matka zaczęła mi już planować wesele i wypytywać o datę ślubu. Moj chłopak dostaje od tego białej gorączki. Nie chce się kłocić ale nie chce też żeby mi ktoś planował zycie w tym wieku. Oni nadal próbują mnie wychowywać. Nie dociera że już za późno na takie rzeczy. Poza tym "Co ludzie powiedzą...? " i "Ty mnie do grobu doprowadzisz" Matka ma troche problemów ze zdrowiem co wywiera na mnie małą presję że jak postawie na swoim to bedzie mi do końca życia wypominać że przeze mnie jest w takim stanie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henk1
No i dobrze.Facet który mieszka z dziewczyną czuje się beztrosko i olewa wszystko ,bo nie widzi żadnych zobowiązań ( tu niebezpieczeństwo dla Ciebie).Po 8 latach następuje znudzenie i pa,pa .Mówimy "a co mam cię w dowodzie" spier,,,,.I twoje ciało zostanie poważnie wyeksploatowane bez żadnej inwestycji. Jeżeli tego chcesz to postawisz na swoim bo to Twoje przecież życie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudeleczko
ja się nawet nie pytałam, miałam ochotę na zamieszkanie razem z facetem i to zrobiłam. Rodziców postawiłam przed faktem dokonanym. Na początku nie mogli się z tym pogodzić a teraz nas wspierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod presją
Poza tym do dziś mają problem jak nocuje poza domem od czasu do czasu i nie raz usłyszałam wiele przykrości na swój temat w związku z tym. Generalnie są wyznawcami zasady dopóki nie masz obrączki my rządzimy. Ja iwem że to się może wydawać śmieszne ale ja się naprawdę czuję między młotem a kowadłem. Z jednej stroni rodzice a z drugiej chłopak. Jesteśmy razem 6 lat. Jest nam dobrze i to nie jest przelotny flirta jednak rodzice nie są w stanie zaakceptowac tego w jaki sposób chce żyć - tzn najpierw mieszkanie potem ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod presją
Byłam już z narzeczonym w różnych sytuacjach i wiem że gwarancji nie ma nigdy, nawet po ślubie ale w wielu ciężkich chwilach pomógł mi i wspirał więc nie boję się że będę wykorzystana. A chcemy już mieć mieszkanie bo po 6 latach mamy dosyć randek, brata za ścianą u niego w domu, bo u mnie nawet nie mamy jak posiedzieć bo dziele pokoj z siostrą! Więc zero prywatnośc. On już dawno pracuje a ja też radzę sobie finansowo. Chcemy poprostu mieć własny kąt. Żeby się nikt nie wtrącał i nie marudził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod presją
Problem polega też na tym że z moimi rodzicami nie da się spokojnie porozmawiać i przedstawić swoje racje. Dla nich ciągle jestem 10latką na którą można nawrzeszczeć, zdołować psychicznie i jescze wpędzić w poczucie winy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudeleczko
jak chcesz to zrobić to zrób! NIe wiem w czym problem, w końcu to Twoje życie, a nie Twoich rodziców. Chcesz pozwolić, żeby cały czas Tobą sterowali? Może czas najwyższy wyrwać się spod skrzydełek. Wydaje mi się,że Twoi rodzice stosują jakiś szantaż, straszenie że przez Twoją wyprowadzkę mama popadnie na zdrowiu, wydaje mi się, że mówią tak specjalnie żebyś została. Co ma wyprowadzka do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudeleczko
A poza tym tak jak piszesz to wydaje mi się, że Ty sama jesteś mało samodzielna, może jednak wolałabyś żeby rodzice układali Ci życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod presją
mało samodzielna to może nie ale wiem że rodzice chcą mną manipulować i że to komplikuje mi zycie.A przez takie "szantaże" ja żyje cały czas w poczuciu winy - że grzesznica, że niewdzięczna, że oni dla mnie wszystko a ja ic, że robie z domu hotel itd. Tzn pewnie za te dwa trzy miesiące wyprowadze się z domu ale myśle co tu zrobić żeby jakos tak w miare polubownie się rozstać, może nie w przyjaźni ale bez obelg i trzaskania drzwiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod presją
nie chce żeby rodzice układali mi życie ale naiwnie myślę jescze że da się to tak załatwić żeby oni byli szczęśliwi i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj sie rodzince
wiem, ze decyzja moze byc bolesna, ale to twoje zycie i twoje szczescie. Postaraj sie znalezc kogos w rodzinie lub wsrod znajomych rodzicow, kto bedzie popierac twoj wybor, z kim twoi rodzice mogliby rzeczowo porozmawiac. Miedzy wami jest duzo emocji, a taka zaufana, bliska osoba moglaby rzucic na to inne swiatlo. Wyprowadz sie ale zrob to spokojnie, nie daj im odczuc, ze nie szanujesz ich zdania, badz dla nich taka jak zawsze, okazuj im milosc, czesto dzwon, czesto pytaj o wazne dla nich sprawy, nawet jesli rodzice beda odmawiac lub zaczna klotnie- nie przestawaj, na poczatku bedzie trudno im sie z tym pogodzic, ale z czasem..Mysle, ze ze strachu widza w wyobrazeniach, ze bedziesz wytykana palcami, a moze sie okazac, ze wcale tak sie nie stanie. Jestes dorosla, samodzielna osoba, ktora po prostu chce byc szczesliwa i nie zapominaj o tym, nie daj sie wpedzic w poczucie winy. Wiem, ze myslisz o nich, ale czasem trzeba postawic na swoim. Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnastokrotka
to moze powiedz rodzicom,ze skoro nie chca abys zamieszkala ze swoim narzeczonym,to wy wezmiecie slub jak najpredzej,sam slub,bez zadnego wesela zawsze to jakis kompromis-wy rezygnujecie z zamieszkania przed slubem,a mama z hucznego weseliska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod presją
Dzięki :) Mam ciocię która wie o moich planach i nawet czasem u niej pomieszkujemy. Problem w tym że mama nie koniecznie liczy się z jej zdaniem. Moja mama nie jest jak to mówi "nowoczesna" - najpierw ślub potem mieszkanie. Ale będę musiała jakoś przepchnąć swoją decyzję. Im tak trudno zrozumieć że ja im nie robie tego na złość. A ja już nie wiem do kogo się z tym zwrócić. Moj narzeczony wie jak sytuacja wygląda u mnie w domu ale też uważa że za duża jestem na to żeby się tak tym przejmować. Nie chce żebym traciła kontakt z rodziną ale uważa że powinnam postawić na swoim. Ja też tak myśle ale boje się trochę że mnie "wykluczą" z rodziny. Dziękuje za rady. Dam znać jak sprawy nabiorą rozpędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod presją
Czarnastokrotko - wesele też musi być :/ .Ona już je planuje. Poza tym my nie chcemy tak na łapu capu. Będzie i wesele i ślub tylko nie JUŻ - tylko lub "aż" po to żeby było po bożemu i po "rodzicowemu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miranda de.
to sie nazywa "odcięcie pępowiny" musza to zrobic rodzice i ty, bo inaczej zasze ktoś z was będzie nieszczęsliwy a najnowszej Oliwii jest o tym fajny artykuł. przeczytaj, bo wyjasnia tam kilka kwestii ps. zrób jak chcesz, tzn wyprowadź się. kazdy wiek ma swoje prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbck bxKHV
kurwa dobrze że ja nie mam takich głupich starych jak Ty autorko-bez urazy no, mnie by już dawno kurwica strzelila jakbym żyła z takimi starymi!! pokaż im fucka i pakuj manatki i nigdy pod żadnym pozorem nie hajtaj się na siłę!! aha i powinnaś pierdolić "co ludzie powiedzą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbck bxKHV
przepraszam za dosadność:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam problem. W tym roku skończyłam studia, pracuję i zarabiam całkiem nieźle. Chcemy razem zamieszkac moim chłopakiem, ale boję się reakcji rodziców. Jak jakiś czas temu zaczęłam z mamą ten temat to usłyszałam "nawet mnie nie denerwuj, bo to wszystko rozpier***" Wiem, że skoro zarabiam na siebie, to powinnam mieć to wszystko gdzieś. Ale sama myśl o awanturze jaka mnie czeka przeraża mnie :( Moja mama uwielbia wręcz stosować szantaż emocjonalny i wbijac mnie w poczucie winy.... Boję się jej, po prostu się jej boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boj sie dalej i cale zycie mieszkaj z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ciekawosci
ale o co jej chodzi ze bez slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×