aukcje z zawyzonymi cenami

wkurwilam sie dzisiaj przegladajac allegro jak mozna tak chamsko zawyzac ceny wczoraj bylam na zakupach planowalam kupic te byty ich cena w sklepie to 149 zł:o a tutaj prosze:o = koszty przesylki ludzie wstydu nie maja:o http://www.allegro.pl/item316069232_reserved_nowe_baletki_kolekcja_lato_2008.html nastepny przyklad:o ta torebka w sklepie kosztyje 99 zl :o http://www.allegro.pl/item320302654_nowa_kolekcja_torebka_torba_promod_czerwona_duza.html http://www.allegro.pl/item321974728_promod_nowa_kolekcja_wiosna_2008_duza.html http://www.allegro.pl/item321807063_promod_nowa_sliczna_torebka_kolekcja_wiosna2008.html bez komentarza:o

wiesz internete to okno na swiat - tak mówia :-) moze ktoś liczy ze osoba z małej misciny lub ze wioski zamówi to bo nie bedzie zorientowana

Normalką jest ze zawyżają na allegro ceny rzeczy z H&M

Nic nadzwyczajnego. Dlatego na allegro sprzedaje a nie kupuje ;)

mamy przeciez wolny rynek i kazdemu wolno sprzedawac po cenach jakich mu sie tylko podoba-nikt ci nie kaze kupic popyt ksztaltuje podaz i ceny pomysl jaki jest sens kupienia torebki za 100 zl i sprzedanie jej za tyle samo?:O a chetni pewnie i tak sie znajda:P

moja droga pani powyzej oni nie kupuja chyba tych torebek po to zeby sprzedac je potem na allegro ?po zawyzonej cenie glownie mechanizm jest taki jak np ciuchow atmosphere..... kupisz cos nie spodoba sie lezy w szafie wiec stwerdzasz ze upchniesz to i nie mow mi o zadnych popytach:Pbo to ie o to chodzi tylko o to zeby zrobic ludzi w balona......

Nie rozumiem Cie pain au chocolate. Moja kolezanka "zyje" z allegro. dokladnie kupuje w Londynie w Primarku za grosze a sprzedaje drożej na Allu. I co w tym złego? JEst popyt to jest i podaż. Chyba nie myslisz ze Zara/Mango/H&M czy jakakolwiek inna firma kupuje ciuchy od producenta za tę samą kwote co potem sprzedaje w sklepie? Na tym polega wolny rynek. Każdy ma prawo kupic i sprzedac nawet z 500% marżą. JA mieszkam w niewielkiej miejscowości i wycieczka do większego miasta gdzie są wszystkie sieciówki to strata całego dnia plus pieniedzy na pociąg. I bara\dzo sie cieszę ze sa tacy sprzedawcy bo mimo, iz zdaje sobie sprawe że w sklepie miałabym taniej to po skalkulowaniu czasu abym dojechała do sklepu plus kosztów dojazdu to i tak wychodzę na plus.

nie musisz mnie rozumiec:D poradze sobie bez tego:D