hehehehe

To w tym roku mam naprawde pod górke i to od samego początku. Śmierć bardzo bliskiej osoby i nieszczęśliwe zauroczenie ;(

Jeszcze jedno- chyba lepiej jest wszystko wyrzucić z siebie niż tłumic te negatywne uczucia w sobie- takie jest moje zdanie...

to jakbyś się chciała komuś wygadać to maila masz podanego :) ja zawsze chętnie z kimś sympatycznym poklacham :)

Graf przykro mi, ale uwierz, że wszystkie wydarzenia, które przytrafiają nam się w życiu są " po coś" ; " nie bez przyczyny". Wiadomo, że na początku nie jest łatwo pogodzić się z losem, ale musisz w to uwierzyć, że dzieki takim wydarzeniom zatrzymujesz się i zaczynasz myśleć o sensie swojego życia, zaczynasz myśleć jak zmienić się żeby być jeszcze lepszym człowiekiem- naprawdę takie "przykre" epizody w naszym życiu mają nam pokazać, że musimy zmienić coś w naszym życiu i zacząć od nowa budować nasze relacje ze soba jak i z innymi ludzmi.

hehehe troche ten topik zboczył z tematu :)

ciotex ciachon spodniarz

cudaczekk ze mnie jest ----> tylko jak długo i jak często można znosić takie sytuacje? Gdzieś w końcu musi być ta granica. Do tej pory też tak myślałem, że ma to jakiś cel w sobie ale teraz zaczynam w to wątpić. A co do tematu to wcale nie szedł na inny tor :P