Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość filmowa literatka

Może mała wymiana zdań? Lolita

Polecane posty

Gość filmowa literatka

Cześć! Tak mnie "naszło" ;) Sięgnęłam ostatnio po "Lolitę" Nabokova, a potem obejrzałam jej ekranizację z 1997. Muszę przyznać, że byłam nieco rozczarowana ujęciem problemu Humberta i brakiem tego drugiego dna, jakie jest w książce (anagramy, zagadki słowne, zabawa słowem). Wiem, że ciężko to przenieść na ekran, ale... Czy, wg Was, reżyserzy nie powinni podejmować się ekranizacji takich książek? Może ktoś z Was też oglądał Lolitę i skonfornotował ją z lekturą? chętnie podyskutuje na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta-*
Absolutnie sie zgadzam- ksiazka wrecz wprowadza w trans a film plytko sie slizga po temacie. Ale tak to jest z ksiazkami- odbior zalezy od wyobrazni czytelnika, a kazdy ma inna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filmowa literatka
Zaopatrzyłam się w egzemplarz z tłumaczeniem Roberta Stillera. Bardzo przydatne są przypisy, szczególnie przy pierwszym podejściu do lektury. Dawno temu obejrzałam film i szczerze mówiąc podobał mi się bardzo. Być może byłam zafascynowana ujęciem odważnego tematu pedofilii w ekranizacji, nie wiem, ale po przeczytaniu książki i ponowny obejrzeniu filmu odczuwam niedosyt. Ponoć adaptacja Stanleya Kubricka była jeszcze bardziej powierzchowna od ujęcia Adriana Lyne'a. Mam zamiar zagłębić się w lekturę jeszcze kilka razy, bo odkrywanie jej tajemnic i drugiego dna to coś na miare przygody detektywistycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie spotkałam filmu, który byłby lepszy od pierwowzoru literackiego. Oczywiście wyjątkiem, potwierdzającym regułę, jest wspaniała ekranizacja Pana Tadeusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nabokov bawi się słowem z czytelnikiem i to także w innych swoich książkach. jego twórczość jest bardzo nastrojowa, psychologiczna, porusza mnie. często trzeba się nagłowić rozwiązując intelektualne zagadki. najbardziej podobają mi się jego następujące utwory: \"maszeńka\" i \"prawdziwe życie sebastiana knight\'a\". ładny film \"lolita\". poruszył mnie tak jak i książka. odtwórczyni roli głównej jest absolutnie niesamowita! pięknie jest też pokazane jak ten związek ją wykończył. poruszająca jest scena, gdy lo i jej ojczym spotykają się po latach. uważam, że jeremi irons doskonale wcielił się w postać, którą grał. to w jaki sposób potrafi odgrywać emocje, jak panuje nad mimiką twarzy jest mistrzostwem! nieźle film przedstawił brutalność i poetycką obrzydliwość tego o czym jest ta książka. trzeba jednak uważać, by zbyt łatwo nie usprawiedliwiać humberta i nie osądzać małej, wykorzystanej dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×