Czy znacie to dziwne coś...

nie wiem jak to określić... uczucie?? magia?? przyciąganie?? Coś takiego, że człowiek na którego normalnie nie zwracałaś nigdy uwagi nagle staje ci sie niezbędny do normalnego funkcjonowania?? Człowiek który nie podoba ci się fizycznie, który ma zupelnie inny charakter od wymarzonego ideału. A jednak chcesz być blisko niego, chcesz z nim porozmawiać choć przez chwilę. I takie głupie, proste marzenia,żeby choc wziął cię za rękę. A jesli go zabraknie przez dłuższy czas, od razu humor nie ten, dzień szary... Pierwszy raz mam co takiego. Trochę nie wiem co o tym myśleć... \"chciałabym i boje się...\" i wydaje mi się, że widzę coś w jego oczach... kiedy ze mną rozmawia... a nie jestem pewna...Czy znacie to wszystko?? Jak rozwinęły się wasze historie??

nie znam

zwykłe zauroczenie wtedy wszystko wydaje się takie och ach i w ogóle jeśli juz kiedyś byłaś zakochana to wiesz że wtedy dana osoba wydaje się atrakcyjna, najmądrzejsza, najseksowniejsza, najzabawniejsza i w ogóle naj a po jakimś czasie zastanawiasz się co ty w ogóle w tym człowieku widziałaś ot life

hahaha... to ja tu się wywnętrzam...romantyczny nastrój robie... wydawało mi się, że zakochana byłam... ale to było inaczej jakoś... ...to żeście mnie sprowadzili na ziemie... Gdzie są jacyś wrażliwi ludzie??!!

znam.. nie przyszło nagle, ale nadhodziło stopniowo, uczucie dla mnie niezrozumiałe.. ale skończyło się, mam nadzieję, bo nic dobrego by z tego nie wyszło

nadchodziło ;)