Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ctr+alt+delete

zdrada

Polecane posty

Zajebista droga-zniszczy życie swojemu mężowi,żonie faceta,ich ewentualnym dzieciom,nawet rybce................ Ale co tam...przecież miliony tak postepują...najważniejsza jest MIŁOŚĆ-NIEWAŻNE JAKIM KOSZTEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Osoba zakładająca ten topik nie jest dojrzałą osobą-kto tego nie rozumie-niech przeczyta wszystko jeszcze raz.A jak sie nie jest dojrzałym-to lepiej przemyślec wszsytko sto razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctr+alt+delete
Ale nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo. Ten kolega, z ktorym sie przespalam, byl moim 101-szym partnerem seksualnym. Wreszcie przekroczylam bariere 100 facetow :) KToras jest lepsza ode mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty glupia pizdo :D myslisz, ze ten facet jest romantyczny? Nie, on jest taki tylko dla ciebie. Bo chcial cie zerznac jak szmate i to mu sie udalo. Wiedzial, ze jestes spragiona milych slowek. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctr+alt+delete
jestesmy po slubie cywilnym,ja nigdy nie chcialam sie "hajtac",ale stwierdzilismy,ze moze tak bedzie lepiej.Jest nam razem dobrze,ale nudno.On mnie nie bije,nie wyzywa,jest grzeczny,mily i spokojny,czasem za bardzo.kazdy potrzebuje troche "czegos innego"raz na jakis czas.Nie chcialam tego,nie spotkalam sie nim po to,zeby wyladowac z nim w lozku,poza tym,gdybym byla dziwka,jak mowia co niektorzy,poszlabym z nim drugiego dnia a nie po prawie pol roku.Moze moje malzenstwo jest pomylka,a moze tak wlasnie jest,jak jest sie po slubie.Po ostatnim razie,gdy sie pocalowalismy,postanowilam,ze to koniec,ze nie chce sie platac w tarapaty...ale niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctr+alt+delete
pomyliles sie podszywaczu-1000009

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz zaraz, chcesz powiedziec, ze gdyby cie bil, to bys nie zdradzila? OMG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctr+alt+delete
chcialam tylko napisac,ze wg innych nasze malzenstwo jest idealne,ale cos musi byc nie tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra-tylko nie zastrzel nas ze ten Twój nowy superromantyczny jest a)Arabem b)Ciapatym c)Hindusem... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctr+alt+delete
a co to ma za znaczenie ?????? moze jest eskimosem :D dla mnie kolor skory ani pochodzenie nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli sytuacja klasyczna-masz za dobrze!!!Uwielbiam takie sytuacje kiedy kobieta ma wszystko ale brakuje jej ,,tego czegoś,, Spoko-zostaw dobrego chłopa na poczet mięsniaka co będzie bił,wyzywał i nie szanował... Kurna..a potem kobiety sie zastanawiają gdzie są te dobre chłopy..........pozajmowane przez nieodpowiednie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nie chodzi o kolor skóry...chodzi o to że panowie z innych krajów troszeczkę z czasem się dla kobiet zmieniają....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctr+alt+delete
he,he,do miesniaka mu daleko :D zwykly chlopak,ale jednak ma to cos w sobie,co mnie przyciagnelo.Nie bylo mu latwo.ani mnie,oboje sie wkrecilismy w troszke zakrecona sytuacje.Nie chce stracic tego co mam.za dlugo mi zajelo budowanie zycia z moim mezem.Im dluzej tu siedze i czytam,tym bardziej jest mi smutno.ja wiem,ze on mnie kocha,nie,nie kupuje mi drogich prezentow i nie daje codziennie kwiatow.Ale mysli o mnie,interesuje go,jak sie mam,,a meza?czy obiad na stole,czy posprzatane,seks raz na jakis czas..Moj maz ma wszytsko,ale jednak tego nie docenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobiło
jaaaaasne musi być coś nie tak. Niby co? To, że on jest dobry? spokojny? miły? Jeżeli jest nudno w związku, to się robi coś, żeby ten związek ożywić. Ale nieeeee bo prościej było znaleźć sobie faceta na boku. W dodatku też żonatego. Bo niby jest "romantyczny". A czy Twój obecny mąż nie był według Ciebie romantyczny w początkach waszej znajomości? Założę się, że też wtedy był. Po prostu poszłaś na łatwiznę - zamiast coś zmienić w małżeństwie zeszmaciłaś się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobiło
"Moj maz ma wszytsko,ale jednak tego nie docenia!" Jakie wszystko??!! ON nie docenia? Przestań pieprzyć! To Ty go zdradzasz, to TY go nie doceniasz, a nie on!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry-ale z twoich wypowiedzi ciska mi sie tylko jedno na myśl-jestes głupia jak sto kilo gwożdzi-życie to nie bajka.... Pewnie-zdradzaj męża,nie rozwodz sie-bo chcesz mieć 2 pieczenie,tłumacz to sobie tym że mąż cie zaniedbuje-nie kupuje kwiatów ani prezentów-a ty mu dajesz wszystko-sprzatasz i gotujesz.........Wreszcie spotkałaś kogoś kto cie docenił-stał się SUPERROMANTYCZNY i czujesz się doceniana.. No,no gratuluję....... A ty myslisz że ten drugi ci to da czy co? P.S.,,co do wypowiedzi wyżej-formy mięśniak użyłam by lepiej zobrazować wypowiedż,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctr+alt+delete
jak latwo przychodzi Wam krytykowac i uzywac brzydkich slow...Niesamowite.Ilez mozna probowac,tlumaczyc,starac sie...Z czasem kazdy mialby dosc,to jak rzucanie grochem o sciane.Moge milion razy mowic,ze chcialabym wiecej zainteresownia,czulosci,spacer,obojetnie-byleby spedzic troche czasu razem.."nie mam czasu","bola mnie plecy","zmeczony jestem",a jak probuje wieczorem cos teges to "glowa go boli"...Moze on tez ma kogos?on jest taki juz dosyc dlugo.Zreszta.To moj problem.Czasami dobrze jest dowiedziec sie,co mysla inni,ale kazdy w zyciu popelnia bledy.Kazdy ma prawo byc szczesliwy.Mam zacisnac zeby i zyc dalje w zwiazku,ktory mnie niesatysfakcjonuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobiło
Nie. Skoro Cię "nie satysfakcjonuje" to po prostu się rozwiedź z facetem i układaj sobie życie z kimś innym. Ale PO rozwodzie, a nie w trakcie małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ty mu dałaś??????????????????? Czy kiedykolewiek zaskoczyłaś go własnoręcznie przygotowaną kolacją,poszłaś po niego do pracy i porwałaś na obiad-wyciągnełaś na wycieczkę czy kupiłaś jakąś drobnostkę....? Czy tylko masz wymagania?? Wiedziałaś z kim bierzesz ślub-nie wierzę ,ze pasował Tobie 7 lat a po 8 miesiącach nagle sie zmienił tak diametralnie ,że nie da się z nim żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobiło
dokładnie, ja też nei wierzę. Uważam, że to tylko wymówka, żeby się jakoś usprawiedliwić ze zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctr+alt+delete
nie satysfakcjonuje. Tu nie chodzi o to,czy ktos jest romantyczny,czy nie.Nie chodzi o prezenty,bo nie oczekuje,nie dostaje i nie potrzebuje tego ani od jednego,ani od drugiego.Tu chodzi o osobowosc,jakim jest sie czlowiekiem...Jakie sie ma podejscie do pewnych spraw..ja nie mam zamiaru zgnic na sofie..Ale jak juz kiedys pisalalm,moze ja sobie za duzo wyobrazam,moze takie wlasnie jest zycie..A dziwne jest to,ze wszyscy uwazaja,ze pasujemy do siebie idealnie,ale jak jest za dzwiami domu,tego juz nikt nie wie.Rownie dobrze moglabym zamieszkac w kostnicy,tam tez nikt nie okazuje sobie uczuc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skoro jest już taki to rozwiedz sie i układaj se zycie na nowo-znajdz sobie takiego co bedzie ci pasował-bedąc romantykiem i dając prezenty nawet za 25 lat............... Takie rzeczy tylko w filmach-i my wszystkie tego szukamy wiec konkurencja duża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogubiłaś sie w swoich wypowiedziach................poczytaj raz jeszcze wszystko od nowa-bo robisz teraz z siebie idiotkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobiło
więc po co za niego wychodziłaś za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona żaba
autorko topiku -----> jesteś żałosną, próżną i nic nie wartą kobietką, Twoje dylematy świadczą tylko i wyłącznie o Twoim upośledzeniu emocjonalnym. WSPÓŁCZUJĘ - TO SIĘ LECZY, PZDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctr+alt+delete
pewnie uwazacie,ze jestem nudna jak flaki z olejem..:) kolacje robie zawsze sama,raz na miesiac moze mi sie nie chce i kupuje pizze :) jak jestem na zakupach,i wpadnie mi w oko cos,co wiem,ze mu sie spodoba,kupuje i nie oczekuje nic w zamian,tylko slowa dziekuje(w zamian slysze,ze nie potrzebnie wydaje na niego pieniadze,moje wlasne dodam).Jestem szczupla,zadbana dziewczyna,usmiechnieta,nic mi nie brakuje....w zeszla niedziele tak dlugo prosilam go o wyjscie do kina ze skonczylo sie na tym,ze poszlam sama...Dzis tez mielismy isc,obiecal wczoraj.Teraz lezy na sofi,oglada film na dvd,wcina popcor i jest zadowolony z zycia.A ja siedze w pokoju na pietrze,patrze w okno,siedze na kafe z lzami w oczach.Nie musicie wierzyc.zapraszam na kawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie porobiło
więc jeszcze raz zapytam PO CO wychodziłaś za niego za mąż?????? Nie wierzę że wcześniej, przez 7 lat, był cud-miód a teraz nagle "be".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MATKA TERESA
to weź się w garść, zostaw go, rozstańcie się ale nie tymi metodami koleżanko ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leylaaaa
hmmm, a nie pomyślałaś, że najlepszym wyjściem byłoby z nim porozmawiać zamiast przyprawiać mu rogi? MOże fakt, że nie chce mu się starać wynika dokładnie z tego samego co u ciebie - jest tobą znudzony i też chętnie zabawiłby się z inną, albo nawet rozwiodł się z tobą? Daj i jemu szansę, a nie saama używasz sobie, a on, może porządny chłop, ma wyrzuty sumienia w cichości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram przedmówczynie-łatwo jest odejśc cieżko starc sie naprawić.Uwierz ludzie mają gorsze problemy w zyciu ale walczą o siebie..................................................................... Jesli jest taki jaki jest-moze ma problemy-może gorszy okres w życiu...mogłas go zmobilizować do działąnia -zadbać o siebie jeszcze bardziej,wyjechac gdzieś-dac mu sznsę by się stęsknił,wychodzić z koleżankami...a nie od razu pakować się do wyra jakiemuś niewiadomoco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctr+alt+delete
poznalam go majac 17 lat.On mial wtedy 25.to ja walczylam o niego.To ja zapraszalam go na randki,bo myslalam,ze to jest facet mojego zycia.Potem skonczylam szkole,on wyjechal,ja dolaczylam kilka miesiacy potem.Poczatek wspolnego zycia,wole nie wspominac.Nie bylo latwo.Ale zdarzaly sie tez cudowne chwile.wzielam z nim slub bo boje doszlismy do wniosku(nasze rodziny tez),ze juz pora.Nie zdradzilam go odkad jestesmy razem,nigdy,7 lat prawie.Nigdy by mi do glowy nie przyszlo...Dopiero teraz...A tu nagle pojawia sie facet,ktory sprawia,ze zapominam,ze na dworze pada snieg...potrafimy siedziec godzinami w knajpce,tak jak ostatnio,na zewnatrz,otuleni kocem(kazdy swoim),goracy kubek kawy w reku i platy sniegu padajace prosto na nas,ale dla nas to nie ma znaczenia..Gadamy o wszytskim,o tym co nas interesuje,oboje uwielbiamy ksiazki i kino,podroze...Nie moge sobie wyobrazic meza w takiej sytuacji,on by juz marudzil,ze zimno..Staram sie walczyc o nasze malzenstwo,ale skoro nie widze rezultatow,to ma to jakis sens??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×