Facet sknera? Da się takiego zmienić?

Jestesmy ze soba poł roku. Przez ten czas ani razu nie zaplacił mi nawet za głupia cole w barze juz nie wspominajac o bilecie do kina. Od czasu do czasu jedynie przyniesie róże.. no i na szczególne okazje kupi prezent, ale np zaproszenie mnie na jakas kolacje gdzies do restauracji to dla niego abstrakcja... Fakt, że jego sytuacja finansowa nie jest rewelacyjna, ale czy to go usprawiedliwia? Co o tym myslicie? Moze Jemu wcale na mnie nie zalezy?

jedna rzecz, ile ma lat?

20 (pracuje) ja 18...

?

że też wczesniej na to nie wpadałam..... naprawde dzieki...

you welcome

:O Chyba faktycznie poszukaj sobie sponsora

o jejku to nie sypiaj z nim, traktuj go tylko jak kolege a zacznij rozgladac sie za kims innym :o proste

Sypiac, jeszcze ze soba nie sypiamy. A być z kimś i rozglądać się za innym? Dla mnie to akurat proste nie jest...

traktuj go bardziej jak kolege a nie jak faceta po prostu. widocznie to jeszcze nie ten skoro ci nie odpowiada. a faceta sknery raczej zmienic sie nie da.

jeszcze chcialam dopytac: czyli np. jak idziesz z nim na piwo czy pizze to musisz placic za siebie?

to za co miał ci płacić jak mu jeszcze nie popuściłaś szpary :o ?

tak jak wychodzimy gdzies do baru, płacimy oddzielnie.

nazywa mnie niby to pieszczotliwie - moczowód a ja nie wiem dlaczego?

no coz jak widac ludziom sie nudzi :p a podszywajcie sie jak nie macie ciekawszych zajec ..

"tak jak wychodzimy gdzies do baru, płacimy oddzielnie." no to bardzo dziwne powiem ci szczerze... ja tez kiedys spotykalam sie z facetem, ktory wydawal mi sie sknerowaty ale on za mnie zawsze placil jak np. stawial mi piwo. a jak to bylo u was na pierwszej randce? tez sama musialas za siebie placic? wiesz a moze to tak, ze sama go tego nauczylas bo np. kiedys nie chcialas, zeby on za ciebie placil i on sie potem tak nauczyl.

Na pierwszych spotkanich bylo podobnie... ale chyba po prostu myslałam ze moze jest z tych co nie od razu chca wydawac na kogos kase... w sumie głupia byłam (jestem :D) tymbardziej ze jeszcze wtedy nie pracował, prace znalazl dopiero po miesiacu znajomosci.. myslałam ze wtedy sie cos zmieni..

no to nieciekawie naprawdę... wiesz ja bym sie drugi raz nie spotkala z facetam, ktory by za mnie na pierwszej randce nie zaplacil. zwlaszcza, ze sama nie mam kasy i na radnki zwykle jej nawet nie biorę, bo po co? :p facet zaprasza, facet placi. a jak nie to jak juz pisalam, drugi raz bym sie z takim skapcem nie spotkala. a zaplacic za mnie 5 zl za glupie piwo co to jest? nie przesadzajmy :/ rozumiem twoja frustrację :(

nawet sam powiedział kiedys ze jak tylko zapracuje to to wszytko odrobi... Większości się pewnie wydaje ze jestem typowa materilistka.. Mnie przecie nie chodzi o to zeby miec sponsora i zaoszczedziec np na coli czy piwie, bo stac mnie na to. ALe liczy sie gest, a raczej jego brak.. i przede wszytkim co to moze oznaczac..

Nigdy nie zapraszal cie na randki, czy zapraszal, ale placilas za siebie?

a ile razy Ty go zaprosilas do kina?

jeszcze ze sobą nie spalismy bo jak mu zaproponowałam , że sie z nim będe róhac za 150 zł za numerek to się krygował , macał po kieszeni i ... zrezygnował. sknera.

zapros go do kina a przy kasie powiedz ze ty zaplacisz bo w koncu ty zapraszalas, moze facet cos zrozumie i nastepnym razem jak gdzies pojdziecie z jego inicjatywy to on zaplaci.

ja ciebie rozumiem i nie uwazam ze jestes materialistką. ja tez bym sie dziwnie czula z facetem, ktory mnie gdzies zaprasza i nie chce mi niczego postawic :o

słowa "zapraszam cie " nigdy nie powiedział.. zawsze praktycznie place za siebie. (raz mu sie zdarzyło za mnie zapłcic w barze ale to tylko dlatego ze bylismy jeszcze z jedna para i tamten koles zapłacił za dziewczyne i najwidoczniej zrobilo mu sie glupio)

przeciez niedrogo chcialam. a mogłabym sypiac z vipami . jestem nieziemsko piekna

"(raz mu sie zdarzyło za mnie zapłcic w barze ale to tylko dlatego ze bylismy jeszcze z jedna para i tamten koles zapłacił za dziewczyne i najwidoczniej zrobilo mu sie glupio)" :o niezłe :o no bo tak powinno byc. facet powinien placic za swoja kobiete a nie zalowac na nia kasy! ja bym kopnela w tylek takiego faceta juz dawno, co to ma byc? :o

moj ex zarabial ponad 2 kola a porafil sie upomniec o zlotowke..w tymswiecie nic sie nie zmieni mysle! a ty kochaan kopnij go w dupe bo cale zycie bedzie ci wypominal i nie da ci ani zadnej zlotowki!

rownouprawnienie :D