ja go kocham a on nie moze przezyc rozstania z eks

8 lat temu zakochalam sie w facecie, mialam wrazenie ze nic z tego nie bedzie, wiec dalam sobie spokoj. spotykalismy ise czasem gadalismy na gg. 3 larta temu wyjechal. nas zkontakt sie troche urwal. w zeszlym roku przynajmniej 2 rqazy w tyd gadalismy na gg. i wkoncu jakos tak wyszlo ze pojechalam do niego. spedzilismy cudowne pare dni. bylo tak jakbysmy byli para. uprzedzil mnie z eejst po zwiazku i jest mu ciezko. mialam sie wiec nie angazowac(sama tak sonie powieidzalam). po powrocie pisalismy codziennie i juz mialam nadzieje ze ejst sznasa. przyjechal do kraju na pare dni spotkalismy sie i nie chcial mnie pocalowac. twierdzi ze nie cche mnie ranic bo jescze nie przezyl tego swojego rozstania ze jego eks bardzo go zranila i on potrzebuje czasu. pozniej powiidzial ze to nie to. uzgodnilismy ze nie bedizemy gadac bo ja potrzebuje czasu zeby sise odkochac. po tygodniu znow sie odezwal. rozmawia ze mna, mowi ze ejstem wazna a sie gubie w tym wszytki mco zrobic??

wierz mi to nie ma sensu, przerabialalm to

u mnie podobnie, tylko nie bylismy jak para, byliśmy parą... on wprawdzie nie potrzebuje czasu aby się odkochać ale zeby z samym sobą dojść do ładu... teraz własciwe to już w czasie przeszłym powinnam napisać... życie :o

hmm ja jestem przekonana ze jak facet nie zabiega tzn nie dazy do zblizenia sie, konczy sie na slowach, a potem sie wycofuje to nic z tego nei bedzie. bym mu powiedziala zeby uszanowal moja wole i laskawie sie nie odzywal. bedziesz czekac az on sie rozejdzie? przeciez to moze trwac latami, szkoda zycia

oni juz nie sa razem a on pyta mnie jak ma zapomniec bo tego chce ale nie potrafi

nie wiem ... powiedz mu prawde, ze nie czujesz sie kompetentna do udzielenia odpowiedzi... moze liczy, ze mu powiesz "ja Ci pomoge zapomnieć" ? . Jeżeli nie chcesz cierpieć dziewczyno to się nie podkladaj do roli plasterka,,,poczekaj aż sam zadecyduje... jezeli starczy Ci sił bądź przy nim jako przyjaciólka... ale zastanow sie co jest ważniejsze : Twój spokoj czy jego? przepraszam, ze może trochę cynicznie ... u mnie to on zdecydował :" nie wiem czego chcę, nie moge Cie tym obarczac bo moge skrzywdzić chociaż Cię uwielbiam... " Własciwie powinnam być wdzieczna ze teraz,,,

jestem w podobnej sytuacji spotykam sie z chlopakiem ktory byl z dziewczyną piec lat...twierdzi ze nic do niej nie czuje i nie chce z nią byc ale nie mowi tego zbyd przekonywujaco..jest miedzy nami fajnie tylko ona stoi na przeszkodzie teraz gdy poczuła sie mniej pewnie wkręca mu ze jest z nim w ciąży nie wiem jak to tam jest ale on twierdzi ze jest pewien ze to nie prawda!! ale mam wrażenie ze jak sie z nią spotka to sie z nia pogodzi a ja zostane na lodzie...

zeby to bylo takie proste jak piszecie... dac sobie spokoj ... ehh