podtknęła mi się noga w wieku 23 lat, dopiero zaczynam...

Tak na poważnie to absolutnie NIE PRZENOŚ się na zaoczne. Skończ dzienne!

why ?

Bo to nie jest dobry pomysł! - przerabiałam to i wiem Ale nie chce mi się tu teraz cię do tego przekonywać. Więc nie każ mi pisać.

no ok, jak nie chcesz to nie, moim zdaniem studia to mit :O wiele ludzie je kończy o zostaje bez pracy, dlatego uważam, że ważniejsza jest praca i wtenczas można studiować. nie mam wygórowanych wymagań co do pracy - nie marzy mi się żadne poważne stanowisko, a jedynie takie, gdzie będę mogła się obijać do bólu :) :(.

dlatego studia to jedynie dodatek, poszła na nie, bo wszyscy idą :(. co prawda dostałam się na dość oblegany i praktyczny kierunek, ale kij z nim :(.

...zaczelam kariere i teraz mam 26 lat i dopiero za pol roku na zaoczne studia pojde, i sama jestem bo wlasnie zostawilam chlopaka Polaka, ktory byl nierozgarniety emocjonalnie. Mowisz tak jakbys miala tych lat 80! Problem, ze w Polsce kobieta po 21 roku zycia, ktora jest singielka i nie ma jeszcze ''ulozonego'' zycia uwazana jest za dziwolaga. Ciesze sie, ze w Polandzie nie mieszkam. Na zachodzie wiek sie nie liczy, liczy sie za to osobowosc i inteligencja a takze zadbany wyglad. Nie masz co rozpaczac, jestes bardzo MLODA i masz mnostwo czasu na to aby wiele w zyciu osiagnac:)

też mi się zdawało w twoim wieku, że praca jest ważniejsza od studiów kochałam wtedy swoją pracę i często w różny sposób zaniedbywałam studia dla niej nie mam czasu i ochoty rozpisywać dokładnie co i jak było Z perspektywy lat już wiem, że praca jest ważna, ale mniej ważna, bo ją się zmienia wielokrotnie w ciągu życia. Przekonałam się, ze twoja ukochana praca dla której dużo poświęcasz może cię zdradzić zupełnie jak niewierny kochanek :-O Bo mimo, że byłaś doskonała w tym co robisz pracodawcy się coś odwidzi/przywidzi i już jesteś na bruku. To najbardziej boli nawet nie z powodu braku pieniędzy, ale krzywdy psychicznej. Więc zawsze zdrowo jest pamiętać, żeś tylko pracownik najemny. A jeśli za bardzo identyfikujesz się ze swoją firmą to pamiętaj, ze ta firma nie jest twoją własnością. Zawsze możesz być tej pracy pozbawiona. Jedyne czego nikt przez całe zycie ci nie odbierze to wykrztałcenie. Mogą cię okraść ze wszystkiego, zwolnic z pracy, zlicytować majątek, może być wojna, w której stracisz wszysko co materialne i wszystkich bliskich - ale nikt ci nie odbierze wykrztałcenia. Ono zawsze ci pomoże zaczynać na nowo w razie potrzeby. SKOŃCZ TE DZIENNE skoro je zaczęłaś. Poza tym co by nie mówić ludzie zawsze postrzegaja ukończenie studiów zaocznych jako coś gorszego. Tak nie musi być, ale tak otoczenie uważa i już. uśmiechnij się - muszę odejść od kompa

jejq, że chciało Ci się tyle pisać, aczkolwiek i tak nie rozumiem ducha tkniętego w wagę wykształcenia. To tylko papier, i nic więcej, co mi po nim jeśli nie idą za nim adekwatne skutki w postaci dobrej pracy czy choćby łatwości jej znajdywania. W szukaniu pracy i jej utrzymaniu dużo ważniejsze są umiejętności, referencje a te można zdobywać nawet za 600 zł. Ile to już razy ludzie w dyplomami byli odsyłatni z tekstem - wszystko fajnie, ale panu/pani podziękujemy bo nie ma pan/pani doświadczenia. uśmiecham się :), bo lubię ludzką naiwność ;), jest sweet ;)!

oo no dobra, zmodyfikuję mój plan, przeniosę się na zaoczne, w ostatnich semestrach przedostatniego roku, będę zakuwać, i na ostatni rok wrócę z powrotem na dzienne i ina dyplomie będą dzienne :D

naprawdę sądzisz, że z zaocznych tak z otwartymi rękami przyjmą cię z powrotem na dzienne? owszem doświadczenie jest ważne, ale w POŁĄCZENIU z tym nieważnym papierkiem ze studiów. ta ludzka naiwność to niby ja???

nie sadze zeby ktos Cie przyjal z zaocznych na dzienne na ostatnim roku, widze, ze nawet nie bardzo wiesz o czym mowisz

i zawsze przyjmą.

? jak stracilas dziewictwo w zwiazku z milosci to nic zlego :)

niestety- to nie jest regula:) Wiele zalezy od uczelni, znajomosci i wykladowcow.;)

nie wiem czy to pocieszenie ale ja ma 24 lata, nigdy nie byłem w związku, nie mam przyjaciół, nie mam znajomych, jestem chronicznie nieśmiały, ogólnie nudny i beznadziejny, studia właśnie prawie kończę i co z tego? :O i tak w porównaniu z pewnymi siebie, mającymi przyjaciół itd nie mam niczego :O

Do: \"nawet nie mam pomysłu na nicka\" Witaj. Jeżeli jeszcze tu bywasz - bo temat trochę przeterminowany - to polecam pewną stronkę: www.alexba.eu Warto znaleźć trochę czasu, poczytać i przemyśleć swoje sprawy. Przypadkiem trafiłem na ten wątek choć szukałem czegoś innego, ale ten wątek zaciekawił mnie. Może dlatego, że byłem/jestem w podobnej sytuacji. Głowa do góry! Pozdrawiam