Newer ending story

Zosia zamknęła drzwi do mieszkania. Przeszła kilka kroków i weszła do łazienki. Była cała mokra. Złapał ją ciepły, letni deszcz ale w postaci oberwania chmury... Jej niebieska letnia sukienka przylgnęła do jej młodego 17,5 letniego ciała. Bała sie, że się przeziębi dlatego zaczęła powoli rozpinać guziki sukienki.... [ciekawe jaką macie fantazje. Każdy może dopisać co było dalej]

założyła dres i pojechała na disco

ja bym jej w tym opowiadaniu dodała kieliszek wina, posadziła przed kominkiem a podglądacza za oknem umieściła

Podglądacz też był w dresie

Ubroła sie i poszła zadawać świniom bo przeca zagrodę cza łoporządzić. A że stary pił pije i pić bedzie to wszystko na Zosiny głowie. Poszła winc Zosinka do chliwa coby gnój łot prosioków wyrzucić a że widno jeszcze beło to kur wganiać nie musiała. Kiej gnoju juz nie beło zadała paszów róznych rodzajów i wody zwirzom przyniesła. Staneła dyć pośrodku chliwa i westchnyła: -jeno jesce krowe wydoić Wzieła zać Zosinka wiadro tatowe i nacała krowe za cycka cignuć. Mliko leciało biołe kiej śnig.... teroz wy

a

zajechał traktorem pod dom narzeczonej i motor wygasił ciuchutko z dala pachniało kapusta kiszoną a w sieni pachniało wódką

Nagle wrota łot chliwa łotwarły się a w nich ukazoł się stary napruty kiej wór. Włosy mioł siwawe łopadajunce na spracówane coło, barcysty był i silny chłop jeno troche flacaty.Z kieszyni wystawoł mu bełt marki barbakan. Co robis temu byku? Zapytoł łojciec

a

a

-Dyć nie boj sie córciu Rzekl łojciec i pogładził dziewcyne po długich blond włosach. -Patsoj kiej i chłopok zadowlniony i byk rady ino skoda co cieluntka z tego nie bedzie.

byłoby śliczne

a

- Weź ty i córuś moje gacie co bym se w gnoju nie uświtłoł Pedzioł łojciec i zaszedł Idealiste łot tełu. -Jeno nie na siełe tatku nie na siełe . Wrzasnela Zosia zamykajunc wrota łot chliwa. W chliwie beło ciemno i spokojno. Słychać jeno beło pochrumkiwania świń i krótkie rytmicne pomrukiwanie byka... Nagle Idealista zadrzał się - Łaaaaaaaaaaa moja duuuu..... Tatko uśmiechnuł się chytro

a

Rolnik, rolnik, rolnik sam w dolinie Pisze o tacie, krowie i dziewczynie Oby nie było to bracia mili Przejawem zoofili... Bo tak naprawde to... Zosia na wsi nie mieszkała Policjanta tatę miała, Krowy nigdy nie spotkała. A tym wszystkich już zdziwiła, wcale gwarą nie mówiła.

Idze idze kiej zocha łot nos z Kozibąków Zepsułeś pryto wszystko :P