co jest ze mna nie tak??

od roku po rozstaniu z narzeczonym (bylismy ze soba prawie 4 lata) nie moge znalezc zadnego odpowiedniego faceta. sa przelotne romansiki ale to nie to ... czy ze mna jest cos nie tak czy po prostu boje sie zaanagazowac?. dodam ze mieszkam i pracuje w duzym polskim miescie, jestem niezalezna finansowo, wykztalcona. Czy ladna nie mnie to osadzac ale wszystko mam na swoim miejscu. Czemu tak trudno jest znalezc kogos porzadnego ... juz nie mam sil :(( czy ktos tez tak ma??

A czemu szukasz na sile? Badz sama , nie potrafisz? Ksiecia z bajki nie poznasz na zawolanie.

Trudno teraz o porządnych facetów.Takie czasy .Poczekaj,nic nie rób na siłę,baw sie ,korzystaj z życia póki możesz i stac cie na to.Przyjdzie pora i znajdziesz swoją druga połowę.

Moze po prostu nie zapomniałas jeszcze o swoim byłym i kazdego faceta podświadomie teraz porównujesz do niego....wydaje Ci sie ze kazdy jest gorszy ja mam tak samo!!!niestety..ale nie szukaj nikogo na siłe nowa miłośc przyjdzie z czasem niespodziewanie.. zobaczysz!!