ja już sama nie wiem jak sobie ze soba poradzić

Mój facet pracuje na uczelni...Nigdy nie byłam cholorbliwie zazdrosna...ale.....ja byłam jego studentka 5 roku..Zaczeliśmy sie spotykac już w trakcie studiów.Miał wtedy swoją dziewczynę ale zakochał się we mnie i zerwał ja tez miałam chłopaka którego zostawiłam.Jesteśmy razem juz 2 rok a ja ciagle mysle o tym że może on znów zakocha się w takiej "jak ja" z uczelni i mnie wymeini.Zwlaszcza że sama byłam studenka i wiem ze dziewczyny szaleja na punkcie takich uwodza podrywaja itd... Jest jedna taka,bardzoz dolna dziewczyna podobno c notorycznie przychodzi do neigo na konsultacje zeby jej coś tłumaczył a wszystko umie i zawsze jest perfekto przygotowana zarowno jezeli chodzi o wyglad zewnetrzy jak i o wiedze..zeby znim sobie "dyskuutować"mój facet powiedział mi o paru takich sytuacjach smieje si ez nich twierdzi ze mnei kocha i nigdy nei zostawi ale ja nie moge życ normalnie

niech ktos ze mna porozmawia:-(

mój też planuje pracę na uczelni... zaczynam się bać " ;)

no coz, skoro byl zdolny raz do takiego kroku to faktycznie masz sie czego bac...

same plusy takiej pracy: przychodzisz mowisz 5 minut potem zadanko, ta takiej i takiej stronie to znajdziecie; i stała dostawa nowych młodych kobiet :)

Walnij się w łeb jak masz takie problemy !

o twoich obawach