Co robisz, kiedy...

zdenerwuje Cię facet? Bo mnie właśnie mój zdenerwował :O. Ja najpierw ze złości zaczynam wyzywać się na przedmiotach w moim otoczeniu, potem do oczu zaczynaja mi napływać łzy, a następnie przychodzi najbardziej przyjemny moment... wyobrażam sobie, jak go duszę - oczywiście baaardzo powoli, żeby się męczył. Niech cierpi :D..

a na końcu mu łepek penisa znaczy żoładz ukrecam

zaciskam zęby, czekam aż skończy, biorę kasę i czekam na następnego.

a blue bell czytało?

co robię? mówię mu że bardzo mnie wkurzył :O zapalam papierosa i staram sie uspokoić ... musze panowac nad emocjami bo jestem skrajnym cholerykiem :O

chyba zaczne palic...poki co zajadam swoja zlosc:O

przestaję się odzywać, najczęściej wypłaczę złość a potem jak mi już minie daję się długo przepraszać :D

z penisem to nie moje :P też jestem cholerykiem, na wszystko reaguję zbyt emocjonalnie, zazwyczaj jest to płacz - płaczę ze smutku, złości, szczęścia, wzruszenia... Wczoraj się nie opanowałam i kopnęłam go w nogę :D Musiałam to zrobić, bo mnie cały wieczór denerwował. Nie żebym się opowiadała za przemocą, ale czasem naprawdę łatwo mnie wyprowadzić z równowagi...

i przez caly ten czas robie sobie minetkę

nie muszę robić sobie sama minetki, od tego mam faceta :P

oj ja tez zawsze wybucham placzem, ze zlosci, smutku...kazdy pretekst jest dobry:P

znam swoje miejsce :(