czy taki ktoś jak ja może być...

...ojcem chrzestnym? nie mogli wybrać sobie kogoś innego...kogoś normalnego kogoś kto ma znajomych...stałą pracę...jest w jakimś związku...nie wyobraża ciągle sobie swojej śmierci najlepsze jest to...że ksiądz zadał mi złe pytanie...bo ja owszem chodzę na mszę...ale u spowiedzi nie byłem z 7 lat...dysonans taki no bo co...ciągle mam się spowiadać z tego że jestem pryszczatym onanistą...ja przegrałem swoje życie...ale nikt inny na tym nie cierpi a skoro już mam być tym chrzestnym to chcę to załatwić uczciwie...ale jak zacznę mówić o swojej nienawiści do życia...to odpowiedniej kartki nie dostanę...

emo weź się w końcu w garsc albo skocz

:D Cześć Dziara.

Dziara nie martw się ,jeśli nie masz większych grzechów na sumieniu ,to podpiszą ci tą kartkę.

nie chodzi o papierki w końcu u mnie raz na rok czy raz na siedem to to samo...w życiu martwego nic się nie zmienia nie chce mi się uczestniczyć w taj całej imprezie poza tym mam zamiar całkowicie oddalić się od kościoła bo nie czuję tam z nikim wspólnoty tak to jest...jak się ma czasem dobry dzień...i nie potrafi się odmówić...i chuj że nie chce mi się żyć...w końcu to nie powód żeby psuć innym humor i plany

zrób im przyjemność i bądź ojcem chrzestnym. to na pewno jakieś śliczne maleństwo. :-) ja miałam podobnie przez jakiś czas. chodziłam do kościoła ale nie byłam u spowiedzi. i co Ty masz z tym samobójstwem? nie zabijaj się :-) dasz się przytulić?

Podobno sie nie odmawia,bo to dziecku przynosi pecha.Ja byłam 3 razy chrzestną,tez nie chodze do koscioła.Jak Cie o to poprosili to nie jest z Tobą zle---byle kogo na ojca chrzestnego sie nie wybiera