Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość greta34

mój mąż odszedł do mojej przyjaciółki

Polecane posty

Gość masz nauczke
Nigdy nie przyznawaj sie do zdrady,to na przyszłosć. Wiekszosc męzow zdradza swoje zony,tylko nie wszystkie o tym sie dowiaduja-to do tych idealizujących związki:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tobie xyz chodzi o co -> masz w miarę tylko dobrą i wybiórczą pamięć:P Fakt był to powód ale nie jedyny:P no tobie wygodnie o reszcie nie pamiętać:P fakt ty też sądzisz według siebie :D:D:classic_cool: Nadajesz się na dziennikarzynę wybierającą tylko niektóre fragmenty wypowiedzi bądź tekstu i robienia z tego wielkiego halo:D:D:D:D:D:D:D I tym akcentem kończę dyskurs z 'wielmożną" panią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ludzie zdrada zdradzie nierowna, chyba ze chcecie wszystko "przeleciec" powierzchownie bez wnikania w drugiego czlowieka, jego motywy, intencje. kurde, przeciez facet oklamywal 4 lata, z przyjaciolka zony! no prosze was! ona przez 4 lata z nim byla, probowala rozmawiac, starala sie, i co? na pewno w tym czasie czula sie zaniedbywana, niezbyt szczesliwa. obydwoje sa tak samo winni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alice**
Czy zona mu daje czy sam nie bierze ... to jego sprawa . A kochanka/kochanek to niezłe rozwiązanie w dzisiejszych czasch, kiedy to człowiek pragie bliskości...a w domu nie ma ... bo się skończyła... A to xyz chodzi o co -> wiesz, jak patrzę na twoje wpisy to aż mi wegiel w piwnicy kiełkuje :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"oj ludzie zdrada zdradzie nierowna" no jasne - kobieta zdradza, bo brak jej bliskosci a facet... a facet to zawsze skurviel... znacie tę historyjke z opowiesci jednej tylko strony... a jak wiadomo, kobiety uwielbiaja "przypadkiem zapomnieć" wspomniec kilku "zupełnie nieistotnych" dla nich szczegółów, które z zasady diametralnie zmieniaja całą sytuacje... Po pierwszy - byc moze, gdybysmy posłuchali faceta, dowiedzielibysmy sie, że żonka poświęciła sie całkowicie (jako wzorowa matka polka) dla swojej 3 dzieci... mąż stał sie jakimś typem przesmęcajacym sie po domu gdzies w oddali i przydatnym ewentualnie wtedy, gdy trzeba było sie dziećmi zająć... bo przeciez dzieci sa najwazniejsze - jedyne, tylko one... znam sporo takich związków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne tych scenariuszy możnaby mnozyć...fakt faktem przyjacielowi żony się nie bzyka, a przyjaciółce męża- nie znam gorszego dna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to oczywiscie prawda - kobieta kumpla to świętość... ale to juz zarzut do przyjaciółki a nie męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic tam nie ma
sama zdradzilas męża a masz do niego pretensje? smiechu warte.mysle, ze oboje jestescie siebie warci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniania***
Rozumiem Cie,bo sama takie bagno przebrnelam,z tym ze u mnie kolezanki zabawily sie z zawisci w rozbicie mojego malzenstwa,podstawiajac jedna udajaca zakochana i walczaca...do czasu jak zostal sam,wtedy gdy byl juz tylko dla niej przestal ja interesowac:),tak czy inaczej jak najpredzej musisz sie wyplatac z tego chorego ukladu,bo prowadzi do nikad i tylko tracisz resztki mlodosci na bezsens.Kasa sie zawsze znajdzie,ja tez myslalam ze swiat sie skonczyl...a nawet nie mialam pojecia ze moje zycie dopiero nabiera szalonego tempa.Czasem bylo ciezko,ale otwarlam sie na swiat,wyszlam do ludzi i nawet w tych gorszych momentach nie bylam nigdy sama.Dzis jestem z kims kto mnie kocha,wyglada o niebo lepiej niz moj ex-maz,kupilismy dom,zyje nam sie dobrze,a moj ex-maz zyje na dnie,ciagle myslac ze jest synem znanego tatusia,a tak naprawde wielkie g... w zyciu osiagnal.Glowa do gory!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta34
Czytając wszystkie wasze wypowiedzi dochodzę naprawdę do wniosku, że ta sytuacja jest chora (zdaję sobie z tego sprawę) i będę starała się jak najszybciej wybrnąć z tego. Mam nadzieję że się uda. Wiem że tak dokładnie nie znacie mnie i mojej rodziny (a fajnie się wydaje osady jak się człowiek nigdy nie znalazł w takiej sytuacji) ale dzięki za wypowiedzenie się na ten temat nawet czasami negatywnie lub ironicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak takie coś czytam
to wstyd mi że tez jestem kobieta. Jeśli on zdradzil - to na pewno skurwiel z niego jakich mało. Jeśli ona zdradzila - to na pewno tez jego wina bo jej czegoś brakowało i czuła się niekochana. Zaraz się okazę że ten facio z którym zdradzała męża tez byl żonaty no ale przeciez... koleżnaki z topiku jej jakieś usprawiedliwienie też znajdą bo przecież zdradzonej żonce wolno wszystko. Obrzydliwe to i głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie
historia podobna do mojej i jak sie okazuje wcale nie jakaś wyjątkowa i rzadko spotykana. Moja pseudo przyjacółka była zawsze mi pomocna, chetnie przesiadywała w moim domu, pomagała, słuchała gdy sie jej zwierzałam, lubiła moje dziecko itp, jej mąż był najlepszym kumplem mojego już teraz byłego męża. Oczywiście jak to bywa ja i jej mąż dowiedzieliśmy sie ostatni że o tym że oni świetnie dogaduja sie w każdej :) sferze życia . Jego zdrada zabolała ale jej zakłamanie sprawiło że nie umiem zaufać nikomu z mojego otoczenia. Z osoby otwartej chetnie nawiazującej kntakty stałam sie osobą zamknietą, nie potrafie zaufać , nie potrafie nikomu nic o sobie powiedzieć. Jej zdrada to był nóż w plecy. Wjechałam daleko od nich , nie chcę wiedzieć , nie chcę słyszeć. Mam nadzieje że kiedys przestanie boleć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam z facetem prawie 2 lata. Poznałam go z moją przyjaciółką, wszystko było ok. Ona go lubiła, ale nic specjalnego. Za to cały czas miałam wrażenie, że ona mu się podoba, że z nią flirtuje. Ale on zaprzeczał, więc nie robiłam z tego wielkiego problemu. Przez większość czasu układało się nam świetnie, ale ostatnie miesiące nie były ciekawe.... No i on powiedział, że chce przerwy, że musi odpocząć. Zgodziłam się. Byłam pewna, że jeszcze będziemy razem, w końcu się kochaliśmy. Spotykałam się częściej z przyjaciółką, rozmawiałam z nią o moich problemach, ona zapewniała, że się jeszcze zejdziemy: przecież tak bardzo się kochacie! Minęły jakieś 2 tygodnie od naszego rozstania. Dowiadywałam się, że mój były bardzo często spotyka się z moją przyjaciółką. Ale twierdzili, że to tylko na gruncie przyjacielskim. Nie czułam w niej zagrożenia, bardzo jej ufałam. Ale zaczęłam zauważać, że on już chyba nic do mnie nie czuje. Wtedy spotkałam się z nią. Rozmawiałyśmy długo. Ona mówiła, że przyjaźń jest dla niej najważniejsza, że nigdy by mi czegoś takiego nie zrobiła, że są rzeczy ważne i ważniejsze.... Po czym tydzień później byli już razem. Nie wiedziałam co mam zrobić. Zycie runęło mi w jednej chwili… straciłam przyjaciółkę i faceta którego kochałam. Z pomocą przyszedł mi rytualista perun72@interia.pl u którego zamówiłam urok miłosny. Zadziałało. Po kolejnych 2 miesiącach facet znowu był ze mną, a „przyjaciółka” boi się do teraz spojrzeć mi w oczy. Czuję że odzyskałam twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samiec_alfa9
Mógłby ktoś to powyżej zgłosić na policję ? Może jakiś administrator by zareagował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TvIJKFBE1FeszMEYwEubBTTy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×