Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agata-Yamaha

Spróbować znów czy nie

Polecane posty

Gość Agata-Yamaha

Właściwie to historia jak z brazylijskiej telenoweli, kiedy chodziłam do liceum byłam zakochana na śmierć w pewnym chłopaku. Właściwie to jemu również się bardzo podobałam. Pod koniec 2 klasy przenosił się on do innej szkoły (przeprowadzka na drugi koniec miasta) i wtedy poprosił mnie o chodzenie. Ja niestety trochę z przekory i trochę żeby wzmóc jego starania powiedziałam mu "nie" i do dziś tego żałuję, bo on zrozumiał to dosłownie. Potem nasze drogi się rozeszły. W międzyczasie byłam w kilku związkach ale nie były one takie, jak sobie wyobrażałam więc aktualnie jestem sama. Dosłownie tydzień temu weszłam na portal "nasza-klasa" gdzie z grupą dawnych przyjaciół postanowiliśmy urządzić sobie spotkanie po latach. I oczywiście na tym spotkaniu będzie ON. I znów czuję motylki w brzuchu :D . Z tego co się zorientowałam, on także nie jest w żadnym związku, nie ma żadnych zobowiązań wobec innych kobiet. Więc teraz zastanawiam się czy może naprawić błąd przeszłości i nie zaproponować mu bardziej osobistych relacji ? Ale z drugiej strony nie wiem jak się wobec niego zachować. W końcu minęło tyle lat (ponad 10) od naszego ostatniego spotkania i nie wiem czy to jeszcze wypada zawracać mu sobą głowę ? Ale przecież stara miłość nie rdzewieje :) . Napiszcie coś, poradźcie, jak byście postąpili w mojej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
ja mysle,ze ty sama narazie nie wychodz za bardzo z inicjatywa-ale okaz mu zainteresowanie,mozesz tez zaproponowc spotkanie juz we dwoje,na jakas kawke,zobaczysz,jak sie sytuacja rozwinie...doskonale cie rozumiem,mnie spotkało to samo tyle ze...po 20 latach!! dasz wiare? i tez sa motylki:) z obu stron:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek Z.
A przytylas od tamtego czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzony i marudzacy
ba! pewnie ze sprobowac, raz sie zyje, pozniej bys tylko zalowala ze stracilas taka okazje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
kto? ja? wcale...nadal jestem super babka:) gały wytrzeszczył,jak mnie zobaczył:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek Z.
awril to pewnie sie tylko zauroczyl, z biegiem czasy minie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyalfabet
kiedy kobiety zrozumieja ze facet jest prosty i "nie" znaczy "nie" (no moze poza kaczynskim, ktory nei da sobe wmowic ze baile jest biale..) Pisze to bo tez sie kiedys znalazlem w takiej sytuacji, dostalem kosza a po jakims czasie (kilku latach) dowiedzialem sie ze moze mogloby cos z tego byc, ale bylo juz za pozno. Sam sie teraz zastanawiam co by bylo gdyby i pewnie tak samo robi ta druga osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek Z.
E tam, skad wiesz co robi. Kazdy facet jest inny, sa babofaceci i prawdziwi mezczyzni, ktorzy nie placza nad rozlanym mlekiem, ale ida do przodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek Z.
No chyba, ze tamten to babofacet, jak antyalfabet, to ona ma wowczas jeszcze szanse. Ale z drugiej strony taki facet jest praktycznie nic nie wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
Marek Z.-tez tak mysle,wiec nie ciagne tego dalej...poza tym,mam meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek Z.
awril a od dawna zamezna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
tak,od 23 lat...nigdy nie zdradziłam meza,zeby była jasnosc..ale wiesz,wspomnienia,sa fajne...ale zasady sa zasadami i tego sie w zyciu trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek Z.
Hmm ... to wspolczuje ;) Ja sie kieruje zasada, ze w zyciu najlepszy jest brak zasad, zycie wowczas staje sie bardziej emocjonujace i ciekawsze. Przeciez zyje sie tylko raz ... warto sprobowac roznych rzeczy, zeby wyzwolic nieznane emocje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
tak...moze masz racje,ale ja akurat trzymam si swoich zasad,i powiem ci,zle na tym nie wychodze:) mam czyste sumienie i nie patrze z obrzydzeniem w lustro:) kazdy zyje jak chce.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak widze jak laska pisze
"poprosił mnie o chodzenie" no to daję mu góra 13 lat:o dzeicinada:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata-Yamaha
Fajnie że się wypowiadacie, ale trochę zbaczacie z tematu. Ja nie mam męża, on nie ma żony. Dobrze by było gdybyście to uwzglednili :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też podniose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huop do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×