wolontariat w domu dziecka? w poprawczaku? chodzi o języki...

mam licencjat z języka obcego, ale pracuję w sklepie z ciuchami i mam kilka godzin w podstawówce. jestem szczęśliwa i nie narzekam na nic. kiedyś ktoś mi bardzo pomógł i czuję potrzebę odwdzięczenia się w pewien sposób za to. chciałabym pomagać dzieciom w lekcjach z tego języka lub uczyć ich za darmo tam... myślicie, ze te placowki sie na to zgodza? czy tak w ogole sie da? bo jakby nie patrzec, przyjde ot tak z ulicy...

w poprawczaku ? ciekawe masz ciągotki :D

oj bo w moim miescie jest taki osrodek opiekunczo-wychowawczy (nie wiem wlasciwie sama czy to jest poprawczak czy cos, ale maja kraty w oknach, wiec podejrzewam, ze to cos w tym stylu), a dom dziecka w miescie obok. i myslalam, zeby i tam i tam isc...

a jaki to ma mieć cel ?

fajnie, że ktoś chce pomagać:) jeśli się tam nie zgodzą a myślę, że zrobią to na pewno to możesz poszukać jakiejś fundacji albo stowarzyszenia które z chęcią wykorzystają Twoje umiejętnosci ! tak trzymac! aby więcej osób tak chciało! http://www.ngo.pl/

Jasne.. już wszyscy lecą za darmo pracować. Szczególnie chętny będzie na pewno nasz Andrzejek :D któremu normalna pensja jest za mała :D

dziękuję!