Gość Justinka- Napisano Marzec 24, 2008 Chcialabym poruszyc pewny temat.Byc moze juz wiele osob na tym forum o tym pisalo.Dotyczy on obecnosci miłości w naszym życiu. Czuje,ze zycie strasznie mnie doswiadczylo i nadal doswiadcza. Ja jestem osoba spokojna,przyjazną,ale zauwazylam,ze bardzo trudno spotkac mi tego wymarzonego mężczyzne.Nigdy jeszcze nie mialam chlopaka .Nikt tak jakos nie traktowal i nie traktuje mnie zbyt powaznie.To smutne,bo czas leci,a ja nie potrafie zaangazowac sie w zaden zwiazek.Juz wiele moich kolezanek wyszlo za mąż,pozostale maja swoich mezczyzn,a ja przy nich czuje sie jak dzieciak! Natomiast kiedy ktos pojawia sie na mojej drodze,ktos kto sie mna zainteresuje,ja mechanicznie odsuwam ta osobe od siebie .Natomiast dostrzeglam,ze ciagnie mnie do facetow z ktorymi nie mam szans na zwiazek .I kolo sie zamyka.Kochane,co byscie mi poradzily w tej sytuacji?Ja juz nie wiem co robic.Zycie bez milosci powoli traci dla mnie sens . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach