Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy wrato

jakie odczucia do exów/ek

Polecane posty

Gość czy wrato

Napiszcie proszę jakie macie odczucia/relacje z byłymi partnerami. proszę też określć kto kogo zostawił/jakie były przyczyny rozstania i jak dawno to było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek...
Ja go zostawiłam, w zasadzie to była taka dziwna sytuacja- z początku przez niego, ale potem to co zrobiłam ja, przekreśliło jużwszystko, a mogliśmy być tacy szczęśliwi..to było dokładnie rok temu. .. kocham go nadal , tesknie, i myśle o nim codziennie- już nigdy nie będziemy razem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ja jestem rozwódką od miesiąca. Po sprawie poszliśmy na kawe.. powodem rozpadu naszego 12 letniego małżenstwa jest inna kobieta. Urzymuję dobry kontakt z moim ex ale jak długo to potrwa ? Bo jego dziewczyna o tym że czasem się widzimy nic nie wie .. Cholera , planowaliśmy dziecko .. tylko tego brakowalo nam do pełni szczęścia Aktualnie on naprawia wszystkie błędy , szkoda tylko że w innnym związku ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolibami
a co smutasku zrobiłaś, że przekreśliłaś już wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolibami
u mnie było podobnie, totalne załamanie, skrajna depresja, działania pozbawione logicznego myślenia, ale z mojej winy, była inna kobieta, ale ciąg zdarzeń jakie później nastąpiły przekreśliły wszystko, moja była już teraz żona uruchomiła machinę, której nie wymyśliłby najlepszy logistyk, nie było powrotu, tak jak skopany pies nie wraca do swojego pana, gdyby było inaczej pewnie do końca życia wynagradzałbym jej swoje winy, no cóż życie, oby nie było gorsze, chociaż wina moja bezsporna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimika
obojętność , nie interesuje mnie ani co robi ani gdzie jest, postrzegam to małżeństwo jako krotki epizod który nie miał trwałego wpływu na moje zycie. Wina jego , odszedł do innej kobiety, teoretycznie łączy nas dziecko, ale tylko teoretycznie , on zniknał z naszego życie jakieś 6 lat temu, a mi wszystko przeszło żal, smutek , nawet mi sie dobrych chwil nie chce wspominać . Totalna obojetność :) aż sama sobie sie czasem dziwię , a taka zakochana byłam. Czasem uśmiechne sie jak cos mi sie przypomni, zażartuje na temat tamtejszej sytuacji ale generalnie nie warto nawet wspominać , ot studencka miłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek...
lolibami...Zerwaliśmy przez niego, nie bylismy ze sobą pół roku- w tym czasie miałam inneego chłopaka.. Chciałam zapomnieć o tym pierwszym.On też miał inne dziewczyny. Zawsze byłam porządną dziewczyną..wierna, kochająca. No i z tym drugim zaszłam w ciąże:/ jestem samotną matką.. i przez ten cały czas nie mogę sobie wybaczyć, tego co zrobiłam..nie chciałam z nim zajść.Wogóle rok temu to byłam jakby inną osobą- teraz jak na to patrze to czuje się jak szmata!! Skrzywdziłam najukochańszą osobę w moim życiu, i do tego synka też, bo nie ma ojca! Myślałam, że zawsze będziemy razem- jedno zdarzenie przekreśliło wszystko. Wiem co o mnie pomyślicie..ale wierz mi, że mam takie wyrzyty sumienia, cierpie już od roku, płacze po nocach...Staram się zapewnić dziecku wszystko, opiekować się nim i wynagrodzić jakoś to, że nie ma ojca..to trudne. Nie mogę o tym wszystkim zapoomnieć.. i o nim też:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stawiam pytanie, niezależnie od tego co było, jak było nam dobrze, czy źle, jak i dlaczego wszystko się skończyło, to każdy chyba normalny człowiek ma w sobie jakieś poczucie przyzwoitości, niezależnie od tego co zrobił i w jakich okolicznościach to zrobił, czy pamięć o byłej, byłym, wszystkie rzeczy i miejsca które nam to wszystko przypominają , a z drugiej strony kolejny związek rokujący dużo - czy to wszystko jest skazane na niepowodzenie, bo nie potrafimy zapomnieć, bo wyrzuty sumienia, czy jest jakiś sposób żeby zapomnieć i normalnie żyć? bo wydaje mi się że każdy przyzwoity człowiek wyrzuty sumienia będzie miał, czy one mijają? albo jak sobie z tym poradzić, żeby nie zaprzepaścić nowej danej od losu szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lolibami
nie zapomnisz ale też i nie powinno się zapominać gdy się tak bardzo kogoś skrzywdziło jedyny sposób to wzięcie winy na siebie za swoje przewiny, absolutna poprawa , no i część najtrudniejsza czyli zadośćuczynienie rozumiane jako pokazanie całym swoim życiem że się żałuje i chce się wszystko naprawić, i to robić dzień po dniu do końca życia, ale to za trudne dla ciebie, mam rację? Przecież to oznacza powrót do ex (rozwód niczego nie przesądza), uznanie że miała prawo do bólu i dziwnego działania w tym czasie, pokochanie jej na nowo całym sercem i nigdy więcej nie zdradzać, za trudne prawda? Ale możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna była
po rozwodzie rok, stosunki ok. ale było na poczatku cięzko, do wszytskiego trzeba było dojść, eks mąz zostawił mnie i syna bo wybrał prace, pieniązki - nigdy go w domku nie było, a do tego brak uczciwości i kobiety:-( Zal mam, urazona ambicja tez, ale nauczyłam się dla dobra syna chowac do kieszeni, bo syn kocha tate i potrzebuje kontaktów z tatą, a tata po rozwodzie zachowywał sie jakby nie tylko rozwiódł się ze mną ale i z synem- tak samo jak walczyłam o godne zycie dla siebie i dziecka tak samo o kontakty z małym. Teraz możemy normalnie porozmawiac, pożartować, nawet eks mąz informuje mnie o swoich planach( a wczesniej przez rok czasu nawet nie weidziałam gdzie mieszka!!!!bo się ukrywał). Do normalizacji stosunków trzeba ochłonięcia, odsunięcia emocji na bok- jestesmy rodzicami, wiele sie na tłumaczyłam i na prosiłam, żeby dla syna normalnie bez szarpania współistniec:-)Jest tak od kilku miesięcy i licze, że będzie tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odeszlam za zdrady alkohol i bicie mnie i zaniedbywanie dzieci.jestem 3 lata po rozwodzie on nie widuje dzieci nie dzwoni ...ja nie domagam sie alimentow mam go w d,,, nie chce o nim nic wiedziec mam go dzies nienawidze go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Były mąż to kupa gówna. Zdradzał mnie od samego początku,gdy rodziłam martwego syna posuwał swoją kochankę. Dziecka zobaczyc nie chciał. Teraz mieszka z tą lafiryndą, a ja wreszcie odzyskuję równowagę psychiczną. Nie myślę o nim, nie wspominam, czasami jestem wściekła na własną głupotę (bo kto mądry ślubuje z takim łobuzem?). Nie ma przeszłości, a wszystko co najlepsze zapewne przede mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uczucia
Mój były maż to DUPEK i OSTATNI *.%$*&**>**&#@( !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwódka od 3 miesięcy bez ex od 2 lat(tzn.od 2 lat nie mieszkamy razem) dzieci:15lat syn(ojciec EX) ,2 miesiące córka(ojciec obecny partner) ...to dziwne(chyba nawet dla mnie) ale moje odczucia są pozytywne po tym wszystkim co mi zrobił przez 13 lat małżeństwa(picie bicie znieważanie)i pomimo tego że nadal nie interesuje się dzieckiem czasem wpadnie na kawę(wolał by pewnie piwo) pogada ze mną i moim partnerem(od 1.5 roku) nawet jak byłam teraz w ciąży to nam gratulował ale po cichu powiedział że żałuje że nie jesteśmy razem i wie że to jego wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem....
1,5 roku po rozwodzie. raczej totalna obojętność. Czasem gdzieś tam niechcący jakaś złośc i strach ale to już sporadycznie. Czasem chciałabym wiedzieć co u niego, ale nie na tyle by się z nim spotkać. Bałabym się przypadkowego spotkania. teraz sie paniecznie boję zaufać drugiej osobie. Boje sie ze znów sie nie dua, że znów mnie ktoś oszuka, że znów coś przede mną ukryje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusy
Przyczyna-zdrady małżonki,teraz ma rodzinę, nie przepadamy za sobą ale też nie nienawidzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×